/


Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Kolejny problem
Autor Wiadomo¶æ
nika.



Imiê: po co mi siÄ™
Wiek: 38
Do³±czy³a: 24 Lip 2012
Posty: 165
Sk±d: :)

Wys³any: 2012-10-13, 23:21   

Cały czas mam wrażenie, że robisz to wszystko by się do niej zbliżyć i by potem było jak dawniej. Jakby chciała rozmawiać z tobą to w jakiś sposób dałaby to po sobie poznać. Może jej nie zalezy na przyjacielskich relacjach z tobą?
 
 
brozio991



Imiê: Gataru
Do³±czy³: 31 Sie 2012
Posty: 41
Sk±d: Nieistotne

Wys³any: 2012-10-14, 03:19   

Mozliwe że tak jest,nie wykluczam,lecz ona nie potrafi sama wyjść z inicjatywą. Ona jest jak księżniczka,zawsze ktoś musi pierwszy lecz nie ona. Nieważne,to już nieważne.
 
 
Melisa



Imiê: aaa
Pomóg³: 17 razy
Do³±czy³: 17 Lut 2012
Posty: 846
Sk±d: yh

Wys³any: 2012-10-14, 11:23   

A tak na przyszłość: takich rozmów nie załatwia się poprzez komunikator gadu-gadu lub też portale w rodzaju Facebook.
Pozdrawiam.
_________________
Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
 
 
brozio991



Imiê: Gataru
Do³±czy³: 31 Sie 2012
Posty: 41
Sk±d: Nieistotne

Wys³any: 2012-10-14, 11:50   

A po cholerę było się spotykać? Nie zgodziłaby się na jakąś zwykłą rozmowę,chciałem załatwić już to przez fb i skończyć. Założyła się ze mną (nie wiem po co) że jeżeli nie wytrzyma z nią chłopak do końca miesiąca to będę miał swoją zwyczajną rozmowę z nią,w której nie będzie wybuchała i psioczyła. A jeżeli ona wygra to dam jej spokój,czyli zasadniczo nic nie wygra bo i tak bym to zrobił. I nadal czuję pustkę,coraz mocniej ją odczuwam,zawsze gdy siedzę sam w pokoju ona mnie dopada,wystarczy że wyjdę chociażby z psem na spacer co robię ostatnio bardzo często,po 5-6 razy i wtedy nie czuję pustki,ale gdy wracam do domu to znowu się zaczyna. Tak więc raczej to nie może mieć cokolwiek wspólnego z tą dziewczyną,ale jeżeli dłużej ją będę odczuwał to zwariuję,a nie wygląda na to żeby miała szybko zniknąć...biorę się za naukę,za perkusje itd ale i tak nadal ją czuje i nie potrafię się na czymkolwiek skupić. Nawiasem to dobiło mnie jeszcze to że nie będę mógł się przenieść,a miałem nadzieje że tak kogoś poznam,bo wiem że tam jest lepsze towarzystwo niż w mojej obecnej szkole,okazuje się że jest tam komplet osób w kazdej klasie,w każdej po 30 osób,nie wiem,jest mozliwe żeby w klasie było 31 osób? Może powinienem wybrać się do psychologa? A jeżeli tak to w jaki sposób mam to oznajmić rodzicom? A,i jeszcze jedno pytanie,wiecie może w jaki sposób szukać sobie kogoś bliskiego w wieku 14 lat? Wiem jak to brzmi,ale jestem gotowy sobie kogoś poszukać,nie jestem brzydki...chyba,a z charakteru zły do końca nie jestem gdy już ktoś mnie pozna. No więc,gdzie szukać? Tak jak mówiłem mam 14 lat i mieszkam w 200 tysięcznym mieście. I od razu skreślmy szkołę,tam nikogo nie ma wartego uwagi.
 
 
Karoka




Imiê: Karoka
Do³±czy³a: 24 Wrz 2012
Posty: 18
Sk±d: Drzewica

Wys³any: 2012-10-14, 18:52   

Z tego co mi wiadomo nie ma specjalnych miejsc, gdzie spotyka się ludzi bliskich ;] Koła zainteresowań, znajomi znajomych... skoro grasz na perkusji, to może by pomyśleć o jakimś zespole? Ew. ludzi można też poznać przez internet, nie wiem, jak wyglądają procentowe szanse, że wirtualna znajomość rozwinie się w realne przywiązanie, ale szansa jakaś jest. Zresztą, nie szukaj na siłę. Ludzi nie dzieli się na kochanków i resztę świata, doceniaj to, co masz/możesz mieć na wyciągnięcie ręki. Prawdziwa przyjaźń nierzadko jest więcej warta.
 
 
 
brozio991



Imiê: Gataru
Do³±czy³: 31 Sie 2012
Posty: 41
Sk±d: Nieistotne

Wys³any: 2012-10-14, 19:09   

Nie ma co nawet myśleć o jakimś zespole,dopiero co zaczynam grę na tym instrumencie,może za 2-5 lat będę coś wart jeżeli chodzi o grę na perkusji. No i racja,nie ma takich miejsc,ale jak za niedługo nie zniszczę tej pustki to ona zniszczy mnie ^^
 
 
Daamiann
Nieidealny.




Imiê: Damian
Wiek: 28
Do³±czy³: 13 Lip 2012
Posty: 162
Sk±d: Lubelskie

Wys³any: 2012-10-14, 22:43   

O matko i córko.

człowieku masz dopiero 14 lat i to chyba normalne że odczuwasz pustkę z powodu braku osoby obok. nie umiesz zaplanować tego co będzie i dlatego tak jest. Czujesz pustkę to czymś ją wypełnij - raczej logiczne.
wg mnie Twoje zachowanie i opisywanie tutaj wszystkiego jest po prostu żałosne. zachowujesz się jak rozkapryszone dziecko - wszyscy chcą Ci pomóc , a Ty zamiast cokolwiek spróbować to odrazu zakładasz że nic się nie uda. To nie , to też nie. nie wiem jak można być tak niezdecydowanym w życiu.
a wracając do tematu to czasem może pomóc rozmowa z którymś z rodziców , rodzeństwem jak nie masz własnego to z ciotecznym. rozumiem w tym wieku ludzie zaczynają interesować się płcią przeciwną ale to nie musi oznaczać związku na resztę życia , nie potrafisz o niej zapomnieć ? okey. ale to nie oznacza że musisz się zagnębiać. czujesz pustkę? wtedy zadzwoń do kolegi czy nie zkrzyknie ekipy żeby w gałe zagrać. na tym świecie aż roi się od ciekawych zajęć które potrafią zająć człowieka. wystarczy tylko chcieć coś robić i poszukać trochę. bo bez chęci ani rusz.
_________________
" Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie."

Paulo Coelho
 
 
 
brozio991



Imiê: Gataru
Do³±czy³: 31 Sie 2012
Posty: 41
Sk±d: Nieistotne

Wys³any: 2012-10-15, 21:45   

O matko i synu,ty jesteÅ› o 3 lata starszy 0_o.

Owszem,jestem niezdecydowany,cholera,chyba o tym mowa,nieprawdaż? A co,mam udawać że się uda? Mówię że nie ma w klasie nikogo z kim miałbym jakiś dłuższy temat,na miasto nie wyjdę i nie spotkam kumpla,może przewinąłby się ktoś ciekawy,ale co z tego? Miałbym zagadać i zapytać czy ze mną pogada? Cholera jasna,przecież cały czas szukam czegoś czym mógłbym ją wypełnić! Mówię że gdy biorę się za naukę to nic nie daje,jedynie gdy wychodzę na dwór,chociażby z psem. Równie dobrze możesz powiedzieć komuś komu zmarł ktoś bliski żeby się nie zamartwiał,w końcu każdy umrze. Wydaje mi się że albo nie czytałeś tego co pisałem wcześniej,albo po prostu miałeś ochotę na siłę dowalić 0_o
 
 
cygaretka




Imiê: Marta
Pomog³a: 14 razy
Do³±czy³a: 19 Mar 2012
Posty: 865
Sk±d: znikÄ…d.

Wys³any: 2012-10-16, 12:19   

A jak dla mnie to jedyną przeszkodą na swojej drodze do poznawania ludzi jesteś Ty sam. Uwazasz się za nie wiadomo kogo, wszyscy głupi i tylko Ty jeden jesteś normalny. Naprawdę przestań zachowywać się jak rozkapryszony bachor i otwórz się na ludzi, bo śledzę ten Twój temat i widzę to co piszesz i za każdym razem dokładasz sobie problemów na siłę. Skoro nie podejmiesz próby to jak się przekonasz czy kogoś lubisz czy nie? Magia?
Przestań analizować, planować i pozbądź się tych durnych uprzedzeń, albo po prostu przestań się dziwić, że nie masz znajomych. Prawda boli. Ty może nie lubisz ludzi, ale uwierz,że jest to odwzajemnione.
_________________
Zrób, coś dla nas, skończ kłamać, co ćpałaś.
 
 
brozio991



Imiê: Gataru
Do³±czy³: 31 Sie 2012
Posty: 41
Sk±d: Nieistotne

Wys³any: 2012-10-17, 18:17   

Boże...napisałem na początku tego tematu że byłem głupi iż tak myślałem i że żałuję że tak się zachowywałem. Dodaje problemy na siłę? Proszę,zacytuj mnie gdy dodaję swoje problemy na siłę,może mam od razu napisać że problem rozwiązany bo widać tutejsi forumowicze gdy widzą drugą stronę tematu a problem nierozwiązany to kurwica ich bierze. Dobrze,problem rozwiązany,proszę o zamknięcie tematu.
cygaretka napisa³/a:
Przestań analizować, planować i pozbądź się tych durnych uprzedzeń, albo po prostu przestań się dziwić, że nie masz znajomych. Prawda boli. Ty może nie lubisz ludzi, ale uwierz,że jest to odwzajemnione.
A ty sprawdź jeszcze raz co pisałem,jeżeli zobaczysz to co pisałaś to najwyraźniej masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Dobrze,wybaczcie że marnuję was czas na tym temacie,tyle że jednak nie mam tego honoru do siebie. Wiem,kolejny problem księcia lecz wygląda na to że czuję coś tam do niej nadal,mimo że potraktowała mnie jak szmatę,zmieniła się nie do poznania i ma jakiegoś buraka,to nadal coś do niej czuje...patrzę na to w inny sposób niż reszta. Wygląda na to że po prostu pragnę zaspokoić swoje żądze kosztem honoru...raczej nie ma na to lekarstwa więc właściwie można zamknąć temat,dziękuje wszystkim którzy w nim uczestniczyli,spróbuje ogarnąć swoje życie :D .
 
 
cygaretka




Imiê: Marta
Pomog³a: 14 razy
Do³±czy³a: 19 Mar 2012
Posty: 865
Sk±d: znikÄ…d.

Wys³any: 2012-10-17, 20:35   

Skoro Ci na niej zależy to trzeba było od razu mówić, a Ty przez większość tematu utrzymywałeś, że masz ją w dupie, ale wkurza Cię jedynie to z kim aktualnie jest, więc widzisz ;d
Prawda jest taka, że skoro ona teraz kogoś ma i jest z nim szczęśliwa to niewiele zdziałasz, a jeszcze zważając na fakt,że w przeszłości mieliście tam kilka przejść i sam mówiłeś, że większość Waszych rozmów była kłótniami.
Możesz schować honor do kieszeni i ją normalnie przeprosić, licząc na to, że jakoś odbudujecie znajomość, a nie związek.
_________________
Zrób, coś dla nas, skończ kłamać, co ćpałaś.
 
 
brozio991



Imiê: Gataru
Do³±czy³: 31 Sie 2012
Posty: 41
Sk±d: Nieistotne

Wys³any: 2012-10-18, 16:23   

Bo z początku to nie był mój problem ^^ problemem była pustka,a dopiero potem mogłem się domyślać że jest ona spowodowana przez nią. Zresztą,zobaczymy jak to będzie,śmieszne to brzmi,ale założyla się ze mną o to że jezeli chłopak nie wytrzyma z nią do 8 listopada to da mi prawdziwą rozmowę w cztery oczy bez jej jakichkolwiek do gryzek,a jeżeli nie to mam zapomnieć że istniała. Można wysunąć hipotezę że po prostu jeżeli chłopak ją rzuci to będzie jej źle,i wtedy będzie mogła mi się pożalić jaki z niego był debil,że myślała że to akurat ten itd,itd. A jeżeli wytrzymają ze sobą to na co jej ja jeżeli nie będę dla niej użyteczny?^^ W każdym razie,jeżeli wygram ten śmieszny zakład to powiem co mi leży na sercu i ogarnę się,spróbuję wziąć się za perkusję aby za kilka lat ojciec mógł powiedzieć z dumą "moja krew" chociaż nie robię tego jakoś specjalnie dla niego ^^ Nieistotne. A większość naszych rozmów faktycznie było kłótniami,ale dopiero po tym jak ze mną skończyła,co raczej nie wydaje się dziwne. łoreva! Dziękuje wszystkim za udzielenie się w tym temacie,mam nadzieje że ogarnę się i nie będę musiał zakładać podobnego tematu na tym forum,dla mego jak i waszego dobra ^^.
 
 
Leexa
Invictus Bellatore




Imiê: Olka
Do³±czy³a: 18 Pa¼ 2012
Posty: 3
Sk±d: Lubelskie

Wys³any: 2012-10-18, 20:06   

Może i nie jestem specem od psychologii, ale radziłabym ci się najpierw zastanowić, co tak naprawdę do niej czujesz i czy ona jest tego warta, w końcu sam pisałeś, że zachowuje się jak 'księżniczka'. Natomiast problem ze znajomymi..., swego czasu też to przechodziłam, moja rada jest taka, zagadaj do kogoś z klasy, przyziemne teksty typu 'Co teraz mamy?', 'Która godzina?', 'Masz pożyczyć linijkę/gumkę/etc?'. Naprawdę, taki błahy tekst może ci pomóc przełamać pierwsze lody. ;) Życzę ci powodzenia.
_________________
'Dare to believe you can survive'

Stan Bush
 
 
brozio991



Imiê: Gataru
Do³±czy³: 31 Sie 2012
Posty: 41
Sk±d: Nieistotne

Wys³any: 2012-10-18, 21:36   

Ale ja mam z kim gadać w szkole ^^ po prostu poza nią się nie spotykamy,zwyczajnie rozmawiamy i robimy to samo na przerwach. Ale po szkole już nie,i chyba wiem co czuję,walnę prosto z mostu i jak powie że ona nie czuję tego samego to zamilknę,tak chyba będzie najlepiej.

[ Dodano: 2012-10-25, 21:44 ]
Wybaczcie że odkopuję,ale wygląda na to że się ze mną spotka,baa,nawet z własnej woli gdyż ona niby ma jakieś pytanie. No i mam pytanie! Bo z zasady zawsze się przy niej denerwowałem,nie potrafiłem podejść do rozmowy na luzie itd,itd. No więc,jak to zrobić? Jak się nie denerwować? Dodam że nawet pewnie nie ja będę musiał rozpoczynać rozmowę więc jestem nawet na lepszej pozycji. Jest na to jakiś sposób czy jednak nie?
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Wersja do druku

Skocz do: