Dokładnie wiemy, że to wina choroby, gdyż każdy zdrowy organizm ma chęć do życia. Zespół presuicydalny jest charakterystyczny dla depresji, a zbiór owych cech jest identyczny zarówno u osób pełnoletnich jak i dzieci, więc totalnie nieuzasadnione i niekonsekwentne jest twierdzenie, iż (nietrzeźwo i nieświadomie) "legalnie" zabijać możemy tylko pełnoletnie osoby.
Ale o dzieciach decydują rodzice. Kiedy dziecko cierpi to rodzice muszą dać ukojene. Nikt nie chce patrzeć na cierpienie swoich małych dzieci. Nie ma sensu czekać na owy cud Boga, bo to czekanie na ślepo. Cuda się nie zdarzają.
_________________ Jeżeli jedna osoba cierpi na jakieś urojenie - nazywamy to chorobą psychiczną ale jeżeli grupa osób cierpi na to samo urojenie - nazywamy to religią.
Nie ma sensu czekać na owy cud Boga, bo to czekanie na ślepo. Cuda się nie zdarzają.
Próba wywierania jakiejkolwiek sugestii, opartej wyłącznie na Pani zdaniu, jest śmieszna.
Bo nie wierzę w Boga? To tylko moje zdanie.
_________________ Jeżeli jedna osoba cierpi na jakieś urojenie - nazywamy to chorobą psychiczną ale jeżeli grupa osób cierpi na to samo urojenie - nazywamy to religią.
Pyskata., Pani zdanie, ale wyraziła je Pani w taki sposób, jakby to było zdanie niepodważalne, a jest zupełnie odwrotnie. A to czy Pani wierzy, czy nie to może Pani sobie wsadzić do kieszeni - nieodpowiedni temat.
_________________ Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
A to czy Pani wierzy, czy nie to może Pani sobie wsadzić do kieszeni - nieodpowiedni temat.
A dział to...werble...wiara i filozofia. Kiedy jesteś w ciężkiej sytuacji, nie widzisz z niej wyjścia kwestia wiary/niewiary ma duży wpływ na dalsze kroki.
Co do tego całego odłączania wtyczek widzę dwie strony z jednej ktoś kto jest warzywem nie będącym w stanie żyć bez aparatury od 20lat i lekarze nie widzą możliwości poprawy, nie widzę sensu by ciągnąć to dalej ; z drugiej w jaki sposób wyrazić swoją wolę tego, że nie chce się być podtrzymywanym do 3000roku ; niezbyt sformalizowane- może dojść do nadużyć, zbyt sformalizowane- nikomu nie będzie się tego chciało robić.
Imi: Maja Pomoga: 1 raz Wiek: 28 Doczya: 06 Maj 2013 Posty: 22 Skd: Łódź
Wysany: 2013-05-06, 12:00
Jasne, że jestem za eutanazją, osobiście nie sprawia mi przyjemności świadomość, że jakaś osoba żyje tylko dzięki pomocy innych, jest totalnie zależna od ludzi o dobrym sercu i tym podobne. To nie jest w porządku, że wciąż naruszana jest intymność tego człowieka, jeśli on jest temu przeciwny. Nieustanne karmienie, kąpanie, przewijanie przez obcych czy nieobcych urąga ludzkiej godności. Życie, z którego nie czerpiemy kompletnie żadnej korzyści jest sensowne? Oczywiście zacofana Polska nie jest w stanie zalegalizować eutanazji. Samobójca jest w stanie targnąć na swoje życie, osoba sparaliżowana jest zdana na innych i tylko to sprawia, że wciąż żyje, to, że Ci inni w naszym państwie zostaną oskarżeni o morderstwo, to jedyny powód dla którego taki ktoś żyje. To jest dopiero chore.
_________________ Confusion in her eyes that says it all - she's lost control again.
disorder, dobrze, że masz własne zdanie, ale sprawdź proszę znaczenie słowa "godność. Z jednej strony podkreślasz jej znaczenie, z drugiej, uzależniasz bytową i aksjologiczną godność człowieka od stanu jego zdrowia, tj. sprawności biologicznych, psychicznych, świadomościowych, społecznych, ekonomicznych, co jest błędnym urzeczowieniem osoby dzięki której te wszystkie sprawności mają jakąkolwiek wartość. Wynika, że każda śmierć w wyniku przewlekłej choroby jest niegodna? Czy ktoś poprzez mycie ciała odbiera godność żołnierzowi, któremu odłamki miny wbiły się w mózg? Dlaczego poprzez wygłaszanie takich perwersji etycznych dyskryminujesz osoby, które w imię swej godności mężnie idą przez życie i wszystkie choroby!? To jest sztuka, to jest godziwe! Śmierć to banał, a ideologia którą Pani podchwyciła (świadomie bądź mniej), to ideologia, która ma rozwiązać ekonomiczny problem starości. Nie ma dawać godności. Nie ma dawać wolności. Ma dawać pieniądze. Utrzymywanie "staruchów" jest zwyczajnie nieopłacalne dla państwa.
Imi: Maja Pomoga: 1 raz Wiek: 28 Doczya: 06 Maj 2013 Posty: 22 Skd: Łódź
Wysany: 2013-05-06, 12:58
Borcejn napisa/a:
Utrzymywanie "staruchów" jest zwyczajnie nieopłacalne dla państwa.
Osoby starsze to zupełnie inna sprawa, one zdążyły przejść przez życie i to, że teraz doskwierają im problemy zdrowotne typowe dla osób w podeszłym wieku to po prostu naturalne następstwo i kompletnie coś innego niż bycie sparaliżowanym przez 20 lat...
.
Borcejn napisa/a:
Czy ktoś poprzez mycie ciała odbiera godność żołnierzowi, któremu odłamki miny wbiły się w mózg?
Nie chodziło mi o to, że jedynie mycie ciała wpływa na godność, za tym idzie szereg innych spraw.
Godność nie jest odebrana przez mycie ciała, ale przez to, że życie tego człowieka opiera się na wegetacji, na byciu zależnym od kogoś, nieposiadaniu niczego z życia.
_________________ Confusion in her eyes that says it all - she's lost control again.
Aha. Czyli godne życie jest dopóty, dopóki mamy zachowane zdrowie i wszystkie sprawności (czyt. należymy do klasy sprawnej) a resztę można zabić? No to możesz zapuszczać wąsy, sorry, ale to są jakieś hitlerowskie poglądy.
[ Dodano: 2013-05-06, 13:10 ]
Lemingi same się ośmieszają. Nie mówię o osobach takich jak Strangelove czy The Man, których nie promuję, ale które są rozeznane w temacie, bo przedstawiają stanowisko, które ciężko w jednym zdaniu ośmieszyć. Lemingi przystają na to, a nie na tamto tylko dlatego, że tamto jest "jak dyktuje Kościół" (albo Pisiory - jeden pies), a to jest "super nowoczesne, postępowe i w ogóle - łał". Dobudowują sobie do tego potężne armaty strzelające bajkami o dobru człowieka, a owe armaty kierują właśnie w niego. I to jest smutne.
Imi: Maja Pomoga: 1 raz Wiek: 28 Doczya: 06 Maj 2013 Posty: 22 Skd: Łódź
Wysany: 2013-05-06, 23:45
Borcejn, uh, nadinterpretujesz. Godne życie jest wtedy, kiedy jesteśmy chociaż w NAJMNIEJSZYM stopniu coś z niego czerpać i przede wszystkim chcemy jeszcze żyć, a nie, gdy chcemy umrzeć, a nie pozwala nam na to prawo, to są tortury wręcz. Poza tym jakie "resztę można zabić" czy ja napisałam, że mamy zabić każdego, kto nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować? Nie. Ciągle mówię o eutanazji czyli o sytuacji, w której ktoś chce umrzeć, gdzie wszystkie działania w tym kierunku są podjęte ze zgodą umierającego, a nie na zasadzie "kto jest niesprawny fizycznie, tego należy zabić" oO
_________________ Confusion in her eyes that says it all - she's lost control again.
Sranie w bambus, trele - morele, byleby tylko coś powiedzieć. Z Twoich wypowiedzi jasno wynika, że uznajesz wyższość osób sprawnych nad innymi. Możesz sobie określać granicę, w najmniejszym, najmalusieńszym, ale tę granicę stawiasz, a skoro tak, to dopuszczasz się najprymitywniejszej i najobrzydliwszej chyba dyskryminacji, jaką można sobie wyobrazić, odrywając się przy tym zupełnie od deklarowanej przez Ciebie wagi godności człowieka, proste.
Banan, takim osobą wystarczy podać jedno imię i nazwisko: Stephen Hawking i tyle w temat.
_________________
Życie może mieć dla ciebie i twej rodziny sens, co nie zmienia faktu, że jest bezsensem.
Bo tak jest napisane w wielkiej mudżahedińskiej księdze przypraw, rozdział drugi, werset czternasty.
Imi: marcin
Doczy: 22 Sty 2013 Posty: 76 Skd: bydgoszcz
Wysany: 2013-05-08, 08:18
Ja jestem za eutanazją, jak mam się męczyć na starość albo sikać pod siebie to wolę zejść z tego świata. Nie jestem ciężarem dla rodziny i sam się nie męczę więc dlaczego z tego nie skorzystać ??? Ostatnio czytałem że jakiś zdobywca nobla z biologii poddał się temu zabiegowi w wieku 95 (???) lat
Imi: Krzysztof
Doczy: 17 Maj 2013 Posty: 4 Skd: Poland
Wysany: 2013-05-17, 19:21
Zgadzam się z przedmówcą - eutanazja jest czasem lepszym wyjściem niż męczenie się, przede wszystkim jednak trzeba zadać sobie pytanie - jakie prawo ma państwo by decydować za Ciebie o Twoim życiu i kiedy je zakończysz - tak samo jak z samobójstwem - masz do tego prawo i nigdzie poza Koreą Północną nie jest to przestępstwem.
iblue, jeśli sikasz pod siebie, to już nic nie wolisz. I to jest podstawowy sofizmat propagatorów eutanazji.
Poza tym, członkowie rodziny to nie są jakieś balasty, które należałoby zrzucać. Może Ciebie zabiją, jak już będziesz bogaty, żeby odebrać spadek. Ja liczę na odrobinę udawanego pietyzmu (cierpliwości).