/


Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Mój przypadek.
Autor Wiadomo¶æ
Somemen



Imiê: Jan Kowalski
Wiek: 28
Do³±czy³: 16 Lis 2012
Posty: 16
Sk±d: Polska

Wys³any: 2013-01-06, 22:39   Mój przypadek.

Jestem jakiś dziwny. Nie potrafię się zakochać. Aczkolwiek nie miałem do tej pory kontaktów z dziewczynami za dużo, ponieważ nie jeździłem na kolonie itd. Nie miałem znajomych, wiec nie poznawałem nikogo nowego. Teraz poszedłem do liceum, i również nikomu sie nie spodobałem w sensie, żeby jakas dziewczyna do mnie zarywała. Natomiast, mi sie podobaja dziewczyny, wiadomo Polki są najładniejsze ;) Ale podobaja z wygladu i tyle, trzeba jakos chyba podrywac no nie? tak powstaja miłosci? Bo co z tego ze jakas ma ładna buzke, jak jej nie poderwe to nigdy nie znajde narzeczonej? A druga sprawa. Poznałem na fejsie taka fajna dziewczyne, piszemy z miesiąć. Zaczelismy sie poznawac blizej i naprawde poczułem, że to jest dziewczyna, naprawdę wspaniała, o wszystkim można z nią pogadać i w ogóle, z charakteru prawie ideał. Na początku zagadywałem, a potem ona tez zagadała pare razy, ale głównie to ja zagaduje. I wiadomo, zacząłem cos do niej czuc, nie była mi obojetna. Miałem takie momenty chwilami, ze naprawde tak jakby byłem w niej zakochany, tak fajnie nam sie rozmawiało, wspierała mnie jak nie poszedłem nigdzie na sylwka itd. Było to bardzo miłe. Co do spotkania, spotkalismy sie raz po szkole szlismy na dworzec, i tak krązylismy po dwóch galeriach, potem przyszła bo ją zaprosiłem na przerwe w szkole, ale tak wyszło ze przyszła jej kolezanka i mi tłumaczyły biologie. I potem jeszcze raz z nia gadałem chwile. Ona taka wydaje sie byc usmeichnieta itd. Ale zauwazylem ze nie szuka okazji zeby patrzec mi w oczy, tylko tak jakos no nie wiem. Pisała mi, komenty ze bardzo ładne zdjecie, co do moich zdjec. Ale tak zeby cos napisała, zebysmy byli razem czy cos, ze czuje do mnie coś to nic. I sam nie wiem czy traktuje to jako przyjazn czy cos wiecej? Mi troche przeszlo do niej, tematy sie wyczerpały jako takie bo przegadalismy z 6000 tys wiadomosci na fejsie, ale tez mam takie odczucie, boli mnie jak do mnie nie napisze na fejsie, wiec ja pisze do niej... Niby nic, a jednak tak chce z nia rozmawiac, albo mam takie przeswiadczenie tyle rozmawiamy, to ona sobie zle o mne pomysli jesli do niej teraz nie napisze. Wiec moze to troche przedswiadczenie, aczkolwiek bardzo mi odpowiada to pisanie. Jak myslicie jestem zakochany, czy po prostu widze w jej swietna przyjaciolke? bo ja juz sam nie wiem, skoro nie ona, to kto to musi byc zebym sie zakochal? co do jej wygladu, nie jest jakas wybitnie ładna, przecietna strasznie raczej ( tak tak, ja ciagle marze o pieknej brunetce z czekoladowymi oczami, pieknym usmiechem, i takiej która bedzie wykonywac pierwsze kroki prowadzace do zwiazku ). Co o tym sadzicie?
 
 
kriksen



Imiê: Ania
Do³±czy³a: 05 Sty 2013
Posty: 12
Sk±d: woj.opolskie

Wys³any: 2013-01-06, 22:55   

Nie szukaj dziewczyny, która będzie miała robić pierwszy krok, bo to ty jesteś facet. Owszem, ona też powinna wykazywać się inicjatywą, ale mimo wszystko to facet częściej powinien się starać. Przynajmniej takie jest moje zdanie. ( Też jestem w 1 LO) Laski lubią być zdobywane.
Cytat:
jej nie poderwe to nigdy nie znajde narzeczonej?

Co to za dziwne podejście? Ty już myślisz o ślubie? Skończ liceum. XD

I może zamiast tyle pisać to częściej ją gdziekolwiek wciągaj. Nie dojdziecie zbyt daleko tylko klepiąc w klawiaturę.
 
 
BlueSeeker
Smile!




Imiê: PaweÅ‚
Do³±czy³: 05 Sty 2013
Posty: 122
Sk±d: Gliwice

Wys³any: 2013-01-07, 05:52   

kriksen napisa³/a:
Nie szukaj dziewczyny, która będzie miała robić pierwszy krok, bo to ty jesteś facet.

BULSZIT. Jest wielu nieśmiałych mężczyzn, albo niektórzy wolą kiedy kobieta pierwsza robi ten krok.
Somemen napisa³/a:
Co o tym sadzicie?

Nie chcę Ci mówić ale zrobiłeś pewnie jeden błąd, nie dawałeś jej podtekstów takich, które mogłyby dać jej do myślenia, że chciałbyś czegoś więcej, może prawienie komplementów by coś pomogło żeby ruszyła główką, aczkolwiek nie chcę Ci robić przykrości i zdaje mi się, że wpadłeś takie wielkie gówno, które potocznie nazywam 'friend zone'. : )
_________________

 
 
 
cygaretka




Imiê: Marta
Pomog³a: 14 razy
Do³±czy³a: 19 Mar 2012
Posty: 865
Sk±d: znikÄ…d.

Wys³any: 2013-01-07, 17:54   

Cytat:
skoro nie ona, to kto to musi byc zebym sie zakochal?

Na świecie jest wiele osób i nie rób z miłości jakiegoś wyścigu szczurów.

Zastanów się nad tym czy Ty sam masz do niej takie podejście jak do przyjaciółki czy do potencjalnej kandydatki na dziewczynę. Niewinny flircik i zrób Ty jakiś pierwszy krok i zobaczysz czy ona jest chętna.
_________________
Zrób, coś dla nas, skończ kłamać, co ćpałaś.
 
 
BlueSky



Imiê: Alicja
Do³±czy³a: 04 Sty 2013
Posty: 16
Sk±d: Kraków

Wys³any: 2013-01-07, 18:24   

Hahah przeczytałam kilka pierwszych zdań i już nie mogę czytać dalej...

Jeśli nie wyglądasz jak Brat Pitt chłopaku to ogarnij się i ty zacznij "zarywać" do dziewczyn , a nie czekasz aż któraś Cię wyrwie... Nie okłamujmy się jeśli nie jesteś popularny przystojny to nie masz co liczyć na wyrywanie przez laski.

Dziś dziewczyny się szanują i to one chcą być podrywane nie na odwrót.
 
 
kriksen



Imiê: Ania
Do³±czy³a: 05 Sty 2013
Posty: 12
Sk±d: woj.opolskie

Wys³any: 2013-01-07, 20:16   

Cytat:
Nie szukaj dziewczyny, która będzie miała robić pierwszy krok, bo to ty jesteś facet.

BULSZIT. Jest wielu nieśmiałych mężczyzn, albo niektórzy wolą kiedy kobieta pierwsza robi ten krok.

Jasne, że są nieśmiali i wolą, ale to nie znaczy, że dziewczyna będzie robiła to, co on chce. Kto ma być facetem w tym związku? Skoro nie reprezentuje sobą niczego, co laski by do niego przyciągało to nie oszukujmy się- może czekać do końca świata, a i tak nikogo nie znajdzie.
 
 
klapek




Imiê: Ania
Do³±czy³a: 04 Sty 2013
Posty: 2
Sk±d: Polska heeehehe

Wys³any: 2013-01-08, 21:51   

w sumie jesli to Twoje pierwsze kontakty z dziewczynami... To moze to nie jest ta jedyna, po prostu fajnie Ci sie z nia pisze, akurat trafila sie mila osoba ;) oczywiscie nie mowie ze skoro pierwsza to pewnie nie to, ale z pisaniem 6000 wiadomosci to tez slabo bo po prosgu uzalezniasz sie od czegos takiego, lepiej rozmawiac na zywo. Drobne komplementy moga pomoc na poczatek- z tym sie zgadzam. Zobaczysz jej reakcje i wtedy moze postanowisz cos dalej
 
 
lidiaa16



Imiê: Lidia
Do³±czy³a: 26 Sty 2013
Posty: 2
Sk±d: Limanowa

Wys³any: 2013-01-26, 21:12   

To nie miłość, nie zakochałeś się. Ja to nazywam syndromem samotności. Piszesz do niej bo czujesz się samotny a nie dlatego,że chcesz pogadać. To przez brak innych znajomych wydaje Ci się ona ideałem :(
 
 
RozgadanyPatryk




Imiê: Patryk
Wiek: 29
Do³±czy³: 19 Sie 2012
Posty: 56
Sk±d: Mazowieckie

Wys³any: 2013-01-27, 22:00   

BlueSky, tutaj ja się załamałem. Co to wgl za podejście, wyrywaj laski?? Może on nie ma Twojego podejscia i chce znaleźć jedną.

Stary co do Ciebie, na moim przykładzie ja moją dziewczynę obecną poznałem ponad rok temu (około 14 miesiecy temu), kontakt sie urwał bo nam się nie kleiły rozmowy. 7 miesięcy temu to ona napisała bo była odważna bo jej zależało, przyjąłem to spokojnie, pisaliśmy ze sobą przez 4 miesiące, może dlatego ze jestem spokojnym człowiekiem i nie szukałem kogos na szybko tylko partenrki na dłużej. spotykaliśmy sie w tym czasie, wiadomo działałem, jakiś kwiaek zaproszenie to tu to tam. Ale nie za często wiadomo. I od 3 miesiecy jestesmy razem. Dawkowałem to wszystko. Przy takich sprawach musisz być jak Kasparov i Napoleon w jednym, 6 ruchów do przodu a jak przeciwnik Cie zaskoczy to jeszcze 3 w zanadrzu :P
Jeśli z Twoją koleżanką idzie Ci dobrze rozmowa dlaczego nie przejdziesz do ofensywy? Zaproś ją na głupie ciastko( chociaz moze Ci odpowiedzieć ze sie odchudza) to zapros na kawę ( jak nie lubie kofeiny to .....) zaproś ją na spacer, gdzieś w ciekawe miejsce( no chyba ze jest zimno) to zaproś do kina jeśli jest to możliwe ( ale najpierw wybadaj jaki film lubi)...Twoje podejście patrząc na wiek pokrywa się trochę typowo gimnazjlanym podejściem ( chciałbym ale się boję). To ty masz być tygrysem i samcem alfa w stadzie ;p

Moim zdanie to nie żaden syndrom samotności czy inne cholerstwo, po prostu poznałeś kogoś kto poświęcił Ci mnóstwo czasu i zależy Ci na tej osobie, mówisz ze piszesz z nia na fejsie? masz wgl jej numer gg? a przed wszystkim telefonu?? bo jesli o numer tel nie poprosiłes to nie dziwę się, że nie idzie nic dalej bo dziewczyna nie widzi Twojego zaangażowania. Ja też do pewnego późnego wieku miałem problem z zagadaniem do dziewczyn ale parę razy powiedziałem sobie. "Zycie jest jedno i jak nie spróbuje to nie posmakuje" i mimo ze nie jestem wybitnie ładny moja odwaga, kultura w stosunku do dziewczyn i ogólnie ogarnięcie w temacie przynosiły pozytywne efekty.

Najważniejsze to dajcie sobie czas, miesiąc pisania to żaden czas, jeśli bedziesz sie z nia spotykac np 1 raz w tygodniu, pisać do niej na zwyłe nawet tematy, pokażesz że interesujesz się jej życiem. Ona zacznie się otwierać i sama będzie chciała zapewne bliższego kontaktu. Ale WSZYSTKO POWOLI ! Bez pośpiechu, wszystko wymaga czasu.
 
 
szymoniks



Imiê: Szymon
Wiek: 26
Do³±czy³: 09 Sie 2012
Posty: 220
Sk±d: dolnoÅ›lÄ…skie

Wys³any: 2013-01-29, 20:49   

Ja mam podobnie ;) Ja nigdy nie potrafiłem i nie potrafię zrobić pierwszego kroku, ale jeśli dziewczyna zagada czy nawet wykaże się jakimś gestem automatycznie się otwieram... dziwne to jest..

A to, że dziewczyna nie pisze na fejsbuku męczy zapewne wiele osób :D W tym mnie ;)
 
 
jadziula



Imiê: Jadzia
Pomog³a: 1 raz
Wiek: 54
Do³±czy³a: 22 Sty 2013
Posty: 36
Sk±d: Warszawa

Wys³any: 2013-02-01, 13:32   

wszytsko w swoim czasie
 
 
Niemaszgłowy




Imiê: Marcin
Do³±czy³: 12 Lis 2012
Posty: 54
Sk±d: PoznaÅ„

Wys³any: 2013-02-01, 19:25   

Patryk, twój wywód jest bardzo pomocny i to chyba najmądrzejsze co tu jest napisane. 100% racji
_________________
Kiedyś wszyscy znajdziemy się tam, w niebie i powiemy - O kurde, jak wysoko zaszliśmy!
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Wersja do druku

Skocz do: