Wys³any: 2013-01-29, 23:55 Nauka i rodzice vs. ChÅ‚opak
Witajcie,
Mam 18 lat, a mój chłopak jest na pierwszym roku studiów. Jesteśmy ze sobą już prawie rok i jesteśmy naprawdę bardzo szczęśliwi, spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę, poświęcamy sobie dużo uwagi.. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie fakt, że na półrocze mam wystawione dwie oceny niedostateczne i wypisaną naganę dyrektora za opuszczone i nieusprawiedliwione godziny... A moi rodzice? Jak to rodzice, niezależnie od tego, czy to prawda, czy też nie, są wprost przekonany, że to przez mojego chłopaka (uważa tak nawet moja mama, która go wręcz ubóstwia), co poskutkowało tym, że kazali mi ograniczyć z nim kontakt.. Co do ich zdania, to, muszę przyznać, poniekąd je podzielam - mój chłopak może do mnie przychodzić dwa razy tygodniowo + jeden raz w weekend, a resztę dni, codziennie, spędzamy na mieście - po czymś takim nie mam siły, czasu, ani chęci, żeby przysiąść do nauki. Problem w tym, że bojaźń przed nieprzejściem do kolejnej klasy, problemami z rodzicami i jedynkami, jest identyczna, co bojaźń przed utratą Jego. Na dzień dzisiejszy tak samo nie wyobrażam sobie mieć jedynki na koniec roku, jak nie widywać się codziennie z moim chłopakiem.. Tak niestety się przyzwyczaiłam, trudno się przestawić.
Natomiast tu pojawia się kolejny problem, nie mam pojęcia jak mu to powiedzieć. Nie mamy problemów z komunikowaniem się. Po prostu boje się jego reakcji. I tak, wiem, że powinien to zrozumieć, ale postawcie się w jego sytuacji.. Nagle, niespodziewanie ktoś Ci odbiera coś, co miałeś/miałaś przez ostatni rok. Pomóżcie mi, bo jestem podłamana. :c
Imiê: Marta Pomog³a: 14 razy Do³±czy³a: 19 Mar 2012 Posty: 865 Sk±d: znikÄ…d.
Wys³any: 2013-01-30, 09:34
A ja uważam, że zmniejszenie częstotliwości widywania się może zadziałać na korzyść związku, bo będziecie mieć czas za sobą zatęsknić. Nauka nie jest najważniejsza, ale ważna, a wyciągnąć na tą dwóję to też nie jest wielki wyczyn i wystarczy chociaż minimalny wkład swojej pracy.
Jeśli nie potraficie nie widywać się codziennie to może skróćcie niektóre spotkania, tak żebyś miała czas jeszcze i siły na trochę nauki? A co do tego jak chłopakowi to przekazać to najlepiej normalnie wprost, bo im więcej kręcenia i robienia z tego dramatu tym gorzej.
_________________ Zrób, coś dla nas, skończ kłamać, co ćpałaś.
Pewnie, po prostu mu powiedz. To żaden dramat, młode pary czesto spotykają sie z takimi problemami, co wiem chociazby po mojej kuzynce i jej milosci. Ograniczcie troche spotkania, a wszyscy beda zadowoleni. Wy natomist mozecie ze soba pisac, to rowniez forma kontaktu. Spotkania rowniez, ale rzadsze.
Radzę Ci to, co poprzedniczki, po prostu mu powiedz. No i też uważam, że rzadsze widywanie wpłynie na korzyść związku, serio. A co do jedynek.. no cóż, przysiądziesz, nauczysz się czegoś tam i jakoś to będzie, poprawisz.
Pamiętaj, że chłopak Cię kiedyś zostawi, bo ludzie przychodzą i odchodzą
No już nie twórzmy czarnych scenariuszy
Co do tematu, to powiedz mu szczerze i otwarcie. Nic nie ukrywaj, nic nie kręć. Pamiętaj, że szczerość przede wszystkim. Moim skromnym zdaniem, na czas aż nie poprawisz tych jedynek, mogłabyś ograniczyć trochę kontakty z chłopakiem. Nie mówię, że zupełnie, ale w taki sposób, abyś dała radę pouczyć się i zaliczyć ten semestr.
Natomiast tu pojawia się kolejny problem, nie mam pojęcia jak mu to powiedzieć. Nie mamy problemów z komunikowaniem się.
No to właśnie chyba w tym komunikowaniu jest problem, w przeciwnym razie nie odpisywałabym teraz na Twój temat.
Boisz się powiedzieć, bo co? Zostawi? To będzie nic niewartym skurczybykiem.
Jakbyś nie bała się z nim rozmawiać, już dawno pomagałby Ci w nauce.
_________________ Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
Imiê: Paulina Pomog³a: 1 raz Wiek: 31 Do³±czy³a: 17 Pa¼ 2012 Posty: 201 Sk±d: z kanapy
Wys³any: 2013-01-31, 21:46
Tak ciężko jest Ci powiedzieć mu wprost o tym, że masz problemy z nauką, że masz jedynki z dwóch przedmiotów i rodzice kazali więcej czasu poświęcić Ci na szkołę?
Poza tym musisz nie do końca mu ufać, skoro uważasz, że jak nie będziecie się widywać codziennie, to Ciebie zostawi.
A tak na marginesie. Czy Ty masz czas na cokolwiek poza swoim chłopakiem? Już nawet nie mówię o szkole, ale jakieś koleżanki, jakaś pasja?
Imiê: Marta Pomog³a: 14 razy Do³±czy³a: 19 Mar 2012 Posty: 865 Sk±d: znikÄ…d.
Wys³any: 2013-01-31, 22:48
Seventh Sign, aż się skuszę na OT
Co powiesz o tych parach, które poznały się młodo, a dzisiaj są małżeństwem szczęśliwym? Jakoś nikt tam nie odszedł, wiec proszę, nie uogólniaj, że wszystko ma takie smutne zakończenie. Fakt, nie należy olewać nauki, ale też nie ma co myśleć kategoriami "a i tak się z nim rozstanę".
_________________ Zrób, coś dla nas, skończ kłamać, co ćpałaś.
A tak na marginesie. Czy Ty masz czas na cokolwiek poza swoim chłopakiem? Już nawet nie mówię o szkole, ale jakieś koleżanki, jakaś pasja?
Owszem, jestem jedną z niewielu osób w gronie moich znajomych, tych klasowych, bądź spoza szkoły, którzy mają pasję. Moim zdaniem to się nie wyklucza, oprócz tego chodzę z moim chłopakiem na siłownie - udało nam się połączyć moje i jego zainteresowania w jedno.
Powiedziałam mu o tym i zrozumiał. Teraz wstyd mi, że w niego nie wierzyłam. Ale moglibyście sobie co poniektórzy darować swoich wybryków wyobraźni i dorabiania historii
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach