Czasami jak widzę jak mało co się nie zgwałcą na ulicy to mnie skręca z obrzydzenia Też byłam młoda,ale miałam swój rozum i nie zachowywałam się na ulicy jak w sypialni..
Pamiętam,jakieś 4lata wstecz,jak jechałam gdzieś pociągiem,na peronie siedział chłopak z dziewczyną...Ona usiadła na nim okrakiem,że było jej widać całe dupsko (no skromna była jak nic ).. Nie wytrzymałam Powiedziałam jej,że chyba zapomniała zmienić bieliznę i żeby się trochę zasłoniła Chyba zgadłam,bo moment jej przeszły amory A ja i wiele innych ludzi nie byliśmy skazani na oglądanie jej tyłka (hehe , pewnie siedziałabym cicho jakby mi się spodobał ten tyłek )
_________________ 'Nie ma tego złego, coby mi nie wyszło.' Życie jest proste, jak dwa metry drutu w kieszeni!
Imię: Mirek
Doł±czył: 04 Sty 2011 Posty: 1110 Sk±d: City
Wysłany: 2011-01-04, 09:51
Mi to tam szczerze nie przeszkadza, ale ja osobiście wolę to robić z dziewczyną bez towarzystwa sam na sam.. Wiadomo jak idę z nią przez miasto to tam buziak jakis przytulenie oka, ale nic innego raczej nie.
Ej no sorry,ale niekoniecznie mam ochotę oglądać obleśne rzeczy na ulicy.
Całowanie się jest według Ciebie obleśne? Nie chcesz to się nie patrz. Mnie to nie przeszkadza czy inni sie całują czy ja z dziewczyną sie całuję, a inni się gapią.
Całowanie się jest według Ciebie obleśne? Nie chcesz to się nie patrz. Mnie to nie przeszkadza czy inni sie całują czy ja z dziewczyną sie całuję, a inni się gapią.
Czy ja mówię o samym całowaniu? W tym nie ma nic złego.. Przeczytaj mój wcześniejszy post w tym temacie. O to mi chodzi,a nie o pocałunek..
_________________ 'Nie ma tego złego, coby mi nie wyszło.' Życie jest proste, jak dwa metry drutu w kieszeni!
TrisHka, ahaaa. No fakt, takie kamasutrowe i bardzo intymne jazdy na ławce to fakt troche przegięcie. Tam całowanie czy jeszcze dopuszczalne chwytanie za tyłek w parku czy cuś to jeszcze luz.
Dzisiaj jak byłam na mieście, to widziałam baaardzo dużo par. Nawet w galeriach handlowych pary siedzą i się obściskują przy ludziach.. Co wtedy myślę? Że im cholernie zazdroszczę, bo wtedy myślę o byłym i wracają wszystkie wspomnienia. Masakra.
_________________ Nie zakochała się w chłopaku z plakatu, ze snu, czy z własnej wyobraźni. Zakochała się w chłopaku, który istnieje, ale to też było bez sensu...
Nie lubię obściskiwania ani całowania w miejscach publicznych. Nie dlatego, że zazdroszczę, ale po prostu czuję się jakoś.. Niezręcznie? Sama nie wiem.
Jak miałam chłopaka, to też unikałam takich sytuacji. Trzymaliśmy się za rękę albo szliśmy przytuleni czy coś, ewentualnie buziak, ale reszta odpadała. Nie lubię wiedzieć, że ktoś może mi się przyglądać albo, że mogę kogoś krępować.
_________________ I have all these dreams where I know exactly what to say. And you tell me, you know, that you forgive me.
Imię: Gabriela
Zaproszone osoby: 26 Pomogła: 3 razy Wiek: 31 Doł±czyła: 11 Cze 2009 Posty: 8509 Sk±d: z daleka..
Wysłany: 2011-02-25, 09:58
paatrysiaa napisał/a:
Nawet w galeriach handlowych pary siedzą i się obściskują przy ludziach..
hehe tak to wszędzie chyba jest..
I powiem Ci, że kiedyś też miałam takie uczucie, że im zazdroszczę czegoś takiego szczęścia, miłości i w ogóle..
Ale to minęło
_________________ "Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej ch**ów niż ja frytek. Amen "
Okazywanie miłości w miejscach publicznych jest niestosowne i nieco krępujące. Oczywiście, że buzi w policzek albo takie muśniecie czy tak trzymać się za rękę, wolno, ale są też granicę tego. Obmacywanie albo namiętne pocałunki odpadają w ten sposób można sobie okazać miłość w domu, ale nie przy ludziach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach