Myślę, że wiek nie powinien być najważniejszą kwestią w związku. Często nie ma on wiele wspólnego z dojrzałością człowieka i nie jest wyznacznikiem jego wartości. Jednak myślę, że nie jest też tak, że wiek nie ma żadnego znaczenia. Każdy wiek ma inne potrzeby i oczekuje czegoś innego w takiej bliskiej znajomości. 14-latka będzie na pewno inaczej patrzyła na związek, niż dojrzały facet. Wiele zależy od ludzi. Czasem różnica wieku nie będzie w ogóle odczuwalna, będzie się miło ze sobą przebywało, rozmawiało - i taki związek zdecydowanie ma sens.
Sama byłam w bliskich relacjach z mężczyzną starszym ode mnie o 8 lat, całkiem sympatycznie wspominam. Różnicy między nami nie było czuć niemalże wcale. Z młodszym nigdy się nie wiązałam, ale nie sądzę, abym miała coś przeciwko temu, jeśli trafiłabym na odpowiednią osobę.
Imiê: Ammit Pomog³a: 4 razy Do³±czy³a: 17 Lut 2012 Posty: 429 Sk±d: Warszawa
Wys³any: 2012-02-20, 11:29
Wydaje mi się, że wiek nie ma aż takiego znaczenia. O wiele ważniejsza jest zgodność temperamentów czy niekolidujące ze sobą cechy charakteru. Wspólne pasje czy preferencje też są ważne. Ponadto wiek rzadko idzie w parze z dojrzałością, dlatego nie widzę przeszkód dla związku z dużą różnicą wieku.
Imiê: Monika Pomog³a: 1 raz Do³±czy³a: 17 Lut 2012 Posty: 411 Sk±d: Warszawa
Wys³any: 2012-02-20, 12:12
Zawsze miałam młodszych, teraz pierwszy raz jest starszy, ale niewiele. Ogólnie lepiej dogaduję się z młodszymi.
Patrzę już przyszłościowo i nie związałabym się z połowe starszym, bo co później? Zresztą tatusia już mam.
Mam dużo starszego chłopaka, ale dobrze się dogadujemy. Przyzwyczailiśmy się do tej różnicy, nasze rodziny i przyjaciele też. Właściwie znamy się bardzo długo i pewnie to też ma jakieś znaczenie. Uważam, że to nie jest jakiś problem czy bariera. Może dlatego, że w Nim tak wiele dziecka, a sama jakoś zawsze dogadywałam się lepiej ze starszymi. Patrząc przyszłościowo widzę w tym sens. Poza tym u mnie w rodzinie to już taka ''moda''.
Imiê: Michalina
Do³±czy³a: 18 Lut 2012 Posty: 156 Sk±d: R.
Wys³any: 2012-02-23, 20:23
Nie mam nic przeciwko różnicy wieku. Racjonalnej różnicy wieku. Wiadomo, że z czasem się ona zaciera, zmniejsza, nie w każdym przypadku jest tak samo widoczna. Mam w swoim otoczeniu przypadek rówieśniczki posiadającej chłopaka mającego 30 lat. Na dzień dzisiejszy jest to dla mnie minimalną przesadą. Większość trzydziestolatków założyło już rodziny, a osiemnastolatkowie uczą się i dobrze bawią. Sami wyciągnijcie swoje wnioski.
_________________
ZazdroszczÄ™ Ci.
W każdej chwili
możesz odejść ode mnie.
Imiê: Al.
Do³±czy³a: 06 Maj 2011 Posty: 193 Sk±d: jestem?
Wys³any: 2012-03-04, 12:57
Jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na róznice wieku, jedno wiem, ze w tym okresie czasu, w którym jestem teraz nie chciałabym miec na pewno chłopaka o rok czy dwa lata starszego, mialam i podziekuję, może po prostu źle trafiłam-nie wiem.
Jak dla mnie optymalna róznica wieku jest od 4 do 8 lat max
Sama mam chłopaka o 7 lat starszego i się świetnie dogadujemy.
Raczej nie mają znaczenia cyferki, ludzie są różni, choć ja miałem opory przed wiązaniem się z dziewczyną młodszą o trzy lata. Na szczęście czas pokazał że wyszedłem na tym dobrze.
Zawsze lepiej dogadywałam się z ludźmi starszymi ode mnie, niezależnie od ich płci. Kiedy pierwszy raz zakochałam się w chłopaku 5 lat starszym (ja miał 14 lat a on niecałe 19) to wszystkie moje koleżanki mi mówiły że on jest taaaaki strasznie stary i jak mi się w ogóle może podobać Patrząc na to z perspektywy czasu- fakt, na tamten moment to była za duża różnica wieku, ale nasza znajomość się utrzymała, rozkwitła i kiedy miałam już 17 lat nawet zaczęło się coś z tym dziać i wtedy nikt już nie twierdził, że to jest taka wielka różnica wieku. Tak samo jak teraz- mój chłopak jest 5 lat starszy ode mnie, nikomu nie przyszło do głowy zwracać nam uwagi na wiek.
_________________ Posłuchaj, Em.
Gdybym miał podarować ci w życiu tylko jedną rzecz, wiesz, co by to było?
Pewność siebie.
— One Day
Od dziecka byłąm przyzwyczajana do starszych, a w szczególności do mężczyzn, byłam jedynaczką i w zasadzie moje najbliższe otoczenie to albo sąsiedzi, albo rodzeństwo młodsze wujka, cioci. I tak oto tym sposobem bawiłam się z mężczyznami o 10 lat starszymi. Jak zaczęłam dojrzewać, jakoś utraciłam z nimi kontakt, tak jakoś wyszło. Mój pierwszy chłopak był ode mnie 4 lata starszy i nie było dla mnie w tym nic nienormalnego. Miałam niespełna 16 lat, a On 20 i nie czułam większej różnicy wieku. Potem po rozstaniu z Nim spotykałam się raczej tak towarzysko również z mężczyznami starszymi ode mnie, rówieśnicy mnie najzwyczajniej nie interesowali, jakoś tak w podświadomości. Owszem, mam przyjaciół, którzy mają te 20 lat, są moimi rówieśnikami, ale nie znam po prostu żadnego 20-latka, z którym miałabym się związać. Obecnie jestem z mężczyzną starszym o trzy lata i stwierdzam, że również żadnej różnicy nie ma i choć On ma brata w moim wieku, sam podkreśla, że nie uważa mnie za Jego rówieśnicę.
_________________ ,,(...)Nie znam roli, którą gram.
Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.
O czym jest sztuka, zgadywać muszę wprost
na scenie. (...)"
Wydaje mi się, że i chłopak i dziewczyna mogą być młodsi?starsi od swojego partnera. Tylko, że sama jestem za młoda, by mieć chłopaka siedemnastolatka. A jeżeli chodzi o różnicę wieku w przypadku starszego mężczyzny, to moja granica wynosi, ok. 10 lat.
A czy wierzę w taką miłość, że np. kobieta 20 lat, facet 80? Jeżeli jest biedny jak mysz kościelna, to tak. W innym przypadku same takie myśli wchodzą do głowy.
Imiê: Julia Pomog³a: 1 raz Wiek: 44 Do³±czy³a: 03 Sty 2012 Posty: 339 Sk±d: Polska,WiedeÅ„
Wys³any: 2012-03-26, 10:10
Kobieta 20,facet 80 - to żadna miłość,to czasami wyrachowanie i chęć zysku. Róznica 10 -ciu lat jeszcze obleci,ale więcej czasami bywa obrzydliwe i niezbyt przyjemne.Nikt nie jest przecież wiecznie młodym,starszy jest z każdym rokiem coraz starszy,a najgorsze jest to, że jest to widoczne,a ta młodsza zaczyna rozumieć,że jednak popełniła błąd i wtedy staruszkowi robi się wielką przykrość,zamiast wtedy mu pomagać,jest odrzucany. Bywa?Bywa. Najlepiej jeśli ta różnica nie jest zbyt duża,ale facet zawsze powinien być troszkę starszy,wtedy nie będzie się oglądał za młodszymi,bo w domu będzie miał młodą i zadbaną żonę.
_________________ Idź prostą drogą,a nigdy nie zbłądzisz
Imiê: Ammit Pomog³a: 4 razy Do³±czy³a: 17 Lut 2012 Posty: 429 Sk±d: Warszawa
Wys³any: 2012-03-27, 12:48
Oj tam gadanie cz. 2, nie ma reguły. Może mieć młodą zonę w domu, ale na ulicy spotka młodszą, ładniejszą, lepiej/gorzej zarabiającą, innymi słowy - znajdzie w tej drugiej coś czego jego kobieta nie ma.
może ogólnie dojdziemy do wniosku zaraz, że najlepiej nie być w związku, bo facet i tak sobie znajdzie młodszą, lepszą itp.??
_________________ ,,(...)Nie znam roli, którą gram.
Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.
O czym jest sztuka, zgadywać muszę wprost
na scenie. (...)"
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach