Co byście zrobili/ły gdyby Wasza druga połówka zachorowała na ciężką chorobę? Zostawili/ły byście ją zabrali się za poszukiwania nowego partnera? Czy raczej wiernie byście go wspierali na dobre i na złe? Przez słowa ciężką chorobę miałem także na myśli kalectwo.
Moje zdanie na ten temat brzmi następująco. Nigdy nie zostawiłbym swojej dziewczyny, i byłbym z nią na dobre i na złe.
Ciężkie jest to pytanie. Teraz mogę powiedzieć, że nie zostawiłabym, jestem tego pewna. Jak mogłabym zostawić samego kogoś kogo kocham? To by oznaczało, że tak na prawdę nie kocham go. Jakby zachorował starałabym się mu pomagać, jak tylko mogę.
_________________ Zabiorę Cię do takiego nieba, gdzie nawet anioły grzeszą... ;*
a ja powiem tak, moze nie przez ciezka chorobe faceta przechodzilam, ale cos w tym bylo. On ciagle po szpitalach'.. i po 2 latach mialem tego dosc, nie wierzylam ze kiedys to moze sie zmienic..
Przez jego chorobe, zaczelam w pewnym sensie i ja chorowac.. Az go zostawilam, teraz sie przyjaznimi i jest dobrze..
Zawsze warto bylo sprobowac, czy bycie z taka osoba bd przyjemne? spokojne? ale to watpiace;/
Imi: Gabriela
Zaproszone osoby: 26 Pomoga: 3 razy Wiek: 31 Doczya: 11 Cze 2009 Posty: 8509 Skd: z daleka..
Wysany: 2009-07-29, 20:35
Rozgadany napisa/a:
Co byście zrobili/ły gdyby Wasza druga połówka zachorowała na ciężką chorobę? Zostawili/ły byście ją zabrali się za poszukiwania nowego partnera? Czy raczej wiernie byście go wspierali na dobre i na złe?
Nie zostawiłabym ze względu na chorobę ponieważ jeżeli kocham to, to nie ma znaczenia większego. Wspierać na pewno bym ją wspiera jeżeli by tylko chciała.
_________________ "Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej ch**ów niż ja frytek. Amen "
Jeśli byłabym z nim zanim zachorował i naprawdę bym go kochała to nie zostawiłabym. Po prostu nie umiałabym zostawić kogoś dla mnie samej tak ważnego.
Co innego jeśli związek miałby się dopiero zaczynać a on byłby już chory, wtedy bym nie umiała się z kimś takim związać, i nie zaczynałabym.
_________________ "Niektóre wydarzenia odciskają się w nas tak głęboko, że stają się bardziej doniosłe dopiero długi czas później. Takie chwile jątrzą przeszłość, a przez to są zawsze obecne w naszych wciąż bijących sercach. Niektórych wydarzeń się nie wspomina, lecz przeżywa je od nowa."
R. Scott Baker
Imi: Andrzej
Doczy: 28 Lip 2009 Posty: 85 Skd: pomorze
Wysany: 2009-07-30, 14:34
a tam, teraz możecie sobie gadać, ale tak naprawdę nikt z Was nie wie do końca jak by się zachował w takiej sytuacji.
teraz ja też mogę powiedzieć, że bym w życiu nie zostawił mojej dziewczyny. ale niestety życie często weryfikuje takie wyznania, czego Wam nie życzę...
hehe no to trudno powiedzieć co bym zrobiła w takiej sytuacji... nie da sie przewidzieć.... możesz sobie mówić że będziesz trwać ale możesz nie wytrzymać... proste... zalezy czy by nam sie układało... na pewno bym traktowała go jak zdrowego... może by miał lekkie ulgi... ale jak by nam sie nie układało to bym zakończyła związek...
to nie jest tak że okazuje się że jest chory i nagle wszystko sie zmienia.. nic się nie powinno zmienić bo to jest dalej ten sam człowiek... i nie chciałabym być z kimś tylko dlatego że jest chory (on by tego też na pewno nie chciał) z poczucia winy bym go nie zostawiła bo to jest głupie... byłabym z nim tak długo jak długo byśmy sie kochali. proste i logiczne
_________________ Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół.
Imi: M****
Wiek: 33 Doczya: 04 Sie 2009 Posty: 34 Skd: z daleka
Wysany: 2009-08-04, 17:34
miałam przyjaciela, który ciężko chorował na raka. On miał dziewczynę, ale przyszedł taki moment, kiedy ten przyjaciel coraz gorzej się czuł, bał się, że ta dziewczyna będzie cierpiała gdy będzie widziała jak umiera i czuła swą bezsilność wtedy podjął decyzję według niego najlepszą jaką mógł, zerwał z nią, chociaż nie mógł bez niej żyć czy uważacie, że dobrze zrobił? osobiście nie opuściłabym drugiej osoby, tylko dlatego, że jest ciężko chora, jednak są dwie strony medalu, czasem osoba chora opuszcza dobrowolnie ukochaną, żeby ta nie cierpiała. Jednak powinna wziąć pod uwagę uczucia drugiej osoby i pozwolić jej wybrać
Imi: Viktoria
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 36 Doczya: 04 Sie 2009 Posty: 145 Skd: z daleka
Wysany: 2009-08-05, 14:54
nie zostawilabym swojego meza w ciezkiej chorobie to czesc mnie, rodzina jest najwazniejsza nikt nie zostawilby matki czy ojca wiec nie powinien tez zostawiac ukochanej osoby.
Oczywiście że bym nie zostawił, ale gdyby taka osoba została niepełnosprawna, to trudno mi by było żyć.. I bym żałował , że nie mogę mieć pięknej , pełnosprawnej dziewczyny.
Imi: Viktoria
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 36 Doczya: 04 Sie 2009 Posty: 145 Skd: z daleka
Wysany: 2009-08-06, 12:07
to ze stalaby sie niepelnosprawna to nie znaczy ze przestalaby byc piekna, bo na tym milosc polega zeby zawsze ukochana osoba byla dla ciebie najwazniejsza i jedyna bez wzgledu na okolicznosci.Ogladalam wzruszjacy program o parze, kobieta byla na wozku byla bardzo niska miala wade anatomiczna nie miala zgrabnych nog ani innych atrybutow, ale jej narzeczony poznal ja juz na wozku i taka jaka jest a jednak zaplanowali slub, wiadomo ze taka kobieta trzeba sie opiekowac i dbac o nia nie wyglada jak modelka ani nawet zwyczajna kobieta a jednak ja pokochal wiec mysle ze milosc jest silna i nie przeszkadza tutaj wyglad drugiej osoby.