Imi: Paweł
Wiek: 31 Doczy: 27 Sie 2009 Posty: 583 Skd: Kraj kwitnącej pyry
Wysany: 2009-09-06, 13:46 Upada wielki polski klub!
Cytat:
- Sytuacja w ŁKS jest bardzo trudna. Nie wiemy nawet, czy dotrwamy do końca rundy jesiennej - uważa bramkarz łódzkiego klubu Bogusław Wyparło.
W doliczonym czasie sobotniego meczu 1. ligi piłkarskiej (2:1 z GKP Gorzów Wielkopolski) obronił rzut karny wykonywany przez Mateusza Piątkowskiego. Trener ŁKS Grzegorz Wesołowski podkreślił, że cały zespół grał "dla Bodzia".
- Po błędach, jakie przytrafiły mu się w poprzednich spotkaniach Bodzio był załamany. Niektórzy już go nawet skreślili i wysyłali na emeryturę. W sobotę graliśmy dla niego. Cieszę się, że Bodzio miał ogromny udział w tym zwycięstwie - powiedział Wesołowski.
Wyparło samokrytycznie przyznał, że również w tym spotkaniu nie uniknął poważnego błędu. - Zawaliłem gola i nie zamierzam uciekać od odpowiedzialności. Szkoda tylko, że część dziennikarzy pisząc o ostatnich słabych występach moich i drużyny nie zauważa tego, co dzieje się w klubie. Gdyby któryś z krytykujących przez trzy miesiące nie dostał pensji, to pewnie nie przyszedłby do pracy. My od trzech miesięcy nie mamy wypłat, jednak trenujemy i gramy, bo chcemy uratować ten klub. Chcemy, by ŁKS mógł grać chociażby w 1. lidze.
Bramkarz przypomniał, że zespół został wyrzucony z ekstraklasy. - To się stało nie z naszej winy i teraz trzeba walczyć w niższej lidze. Ciężko jednak skupić się wyłącznie na grze, gdy sytuacja w klubie jest tak dramatyczna, że nie wiemy nawet, czy dotrwamy do końca rundy.
Zapewnił, że mimo braku wypłat zawodnicy nie zamierzają strajkować. Jego słowa potwierdził trener Wesołowski.
- Strajku nie będzie, bo niektórzy mogliby wykorzystać go przeciwko nam. Tak się stało wiosną, przy okazji licencji. Trudno się jednak dziwić rozgoryczeniu piłkarzy, którzy chcieliby normalności w klubie. Sami nie zmienią jednak sytuacji. Mogą jedynie apelować o pomoc do wszystkich, którym leży na sercu dobro ŁKS. Ja dodatkowo chciałbym prosić o to, by dziennikarze i kibice dali szansę tej drużynie. Ten zespół dopiero się tworzy. Nie mieliśmy normalnych przygotowań do sezonu i cały czas pracujemy w ekstremalnie trudnych warunkach. To mistrzostwo świata, że mimo wszelkich przeciwności mamy w tej chwili na koncie 10 punktów - powiedział Wesołowski.
żródło: wp.pl
Mam nadzieję, że ŁKS jakoś się wyratuje. Jest to jeden z najbardziej zasłużonych klubów w Polsce, mający świetnych kibiców. To byłaby wielka strata dla całej polskiej piłki, gdyby ŁKS przestał istnieć.