Imiê: Adrian
Do³±czy³: 09 Sie 2009 Posty: 182 Sk±d: ÅšlÄ…sk
Wys³any: 2011-01-02, 17:06
Troszkę tego nie rozumiem, seks bez zobowiązań jest równoznaczny z masturbacją. Oczywistą rzeczą jest, że w przypadku faceta każdy stosunek seksualny, wzwód kończy się orgazmem (w przypadku zdrowego faceta), nie rozumiem jednak dlaczego kobiety podchodzą do tego tak lekko. Kobieta musi nauczyć się przeżywać orgazm, do tego potrzebne jest zaufanie. Kieruję pytanie do tych wszystkich pań którym zdarzyły się takie przygody i nie są temu przeciwne. Jaką macie z tego satysfakcję? sam akt seksualny was podnieca? nieznane, pożądanie a może strach czy też adrenalina?
Zdecydowanie taka zabawa nie jest dla mnie. Jeśli coś nam przychodzi zbyt łatwo nie potrafimy tego docenić, szanować. Myślę, że seks smakuje dużo lepiej jeśli jest ukoronowaniem wysiłku jaki włożyliśmy w zdobycie partnerki/partnera, wysiłku jaki wkładamy w pielęgnowanie związku. Przede wszystkim zaufanie w seksie odgrywa bardzo ważną rolę, tego nie można porównać z seksem bez zobowiązań.
Cytat:
wiadomo, jak obie osoby nie mają nic przeciwko. jak nie jest się w żadnych z poważnych związkach, to wtedy można pomyśleć o takim seksie
Jak sama nazwa mówi "bez zobowiązań" jeśli wyniknie z tego problem mówi się trudno, matka zostaje z dzieckiem a ojciec zwiewa jak najdalej.
SleepDealer, jesteś prawiczkiem i im zazdrościsz, aseksualistą, masz mniej niż 16 lat czy może kolejnym z*ebem internetowym, który nie ma co w życiu robić?
Myślę, że seks smakuje dużo lepiej jeśli jest ukoronowaniem wysiłku jaki włożyliśmy w zdobycie partnerki/partnera, wysiłku jaki wkładamy w pielęgnowanie związku. Przede wszystkim zaufanie w seksie odgrywa bardzo ważną rolę, tego nie można porównać z seksem bez zobowiązań.
oczywiście, że tego się nie porównuje. seks jako jednorazowa przygoda opiera się tylko na chwili, pożądaniu. po co więc to porównywać do miłości? to całkiem coś innego, co nie znaczy, że jest złe.
_________________ ile to razy nawet nie wierząc spotykamy się w innym świecie
a mi się wydaję,że jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje potrzeby.. Nie popieram takiego sex-u,ale nie skreślam ludzi którzy za nim są..O ile oczywiście nie włażą z butami w życie innych (tych trzecich..)
_________________ 'Nie ma tego złego, coby mi nie wyszło.' Życie jest proste, jak dwa metry drutu w kieszeni!
Imiê: Adrian
Do³±czy³: 09 Sie 2009 Posty: 182 Sk±d: ÅšlÄ…sk
Wys³any: 2011-01-02, 18:18
Nie wszyscy potrafią oddzielić seks od uczucia. Wiesz co mnie najbardziej przeraża? że osoby które popierają seks bez zobowiązań bardzo często zdradzają. Jedyną rzeczą którą ich ogranicza jest związek(partner/partnerka) jeśli jest. Są żądne nowych przygód seksualnych z innymi ludźmi a zarazem zdają sobie sprawę, że tkwią w związku który ich ogranicza. Są dwie możliwości, w zasadzie trzy. Zdradzają ukrywając to przed partnerem, kończą związek, za młodu szaleją po czy w poważniejszym wieku wiążą się i są wierni. Niestety najczęściej jest to pierwsza możliwość. To nie jest tylko moja teoria.
Gdyby podeszła do mnie dziewczyna i zaproponowała seks, choćby nie wiem jaka był ładna wyśmiałbym ją. Nie lubię dostawiać niczego za darmo, bardziej cenie coś na co muszę zapracować(nie tylko wyglądem)
Myślę że seksu nie powinno traktować się jako zabawę, dla mnie oznacza to brak poszanowania własnej osoby. Oczywiście jest to tylko moje zdanie i jestem tego świadomy, że są zwolennicy jak i przeciwnicy takiej teorii.
Tak nie potrafią,ale chodzi tylko o zaspokojenie swoich potrzeb... Z resztą częścią się z Tobą zgodzę ,ba masz rację..
Safari napisa³/a:
Gdyby podeszła do mnie dziewczyna i zaproponowała seks, choćby nie wiem jaka był ładna wyśmiałbym ją. Nie lubię dostawiać niczego za darmo, bardziej cenie coś na co muszę zapracować(nie tylko wyglądem)
Może nie chodzi o takie zupełnie obce osoby. Np. znajomi,którzy są sami,znają się,nie maja nikogo a potrzeby są..
Poza tym,ja również myślę tak jak Ty! Masz rację
_________________ 'Nie ma tego złego, coby mi nie wyszło.' Życie jest proste, jak dwa metry drutu w kieszeni!
osoby które popierają seks bez zobowiązań bardzo często zdradzają.
Jeśli są niezaspokojone seksualnie przez partnera to tak niestety robią. Ja jednak wolałbym zakończyć swój aktualny związek zanim wejdę w jakąkolwiek inną dziewczynę.
Safari napisa³/a:
Gdyby podeszła do mnie dziewczyna i zaproponowała seks, choćby nie wiem jaka był ładna wyśmiałbym ją. Nie lubię dostawiać niczego za darmo, bardziej cenie coś na co muszę zapracować(nie tylko wyglądem)
Ja także. Jak już jechać bez zobowiązań to chociaż wiedzieć z kim się to robi.
Safari napisa³/a:
Myślę że seksu nie powinno traktować się jako zabawę, dla mnie oznacza to brak poszanowania własnej osoby.
Nie przesadzaj. Można seks i traktować jako zabawę i nie szmacić się. Po prostu nie wolno robić tego z byle ledwo poznaną osobą. Mam na myśli oczywiście seks bez zobowiązań, bo seks z własną żonką to już chyba sprawa oczywista.
Nie wiem dlaczego pod hasłem 'seks bez zobowiązań' większość rozumie bzykanie się z pierwszym lepszym.
Ja też nie. "Bzykanie się z pierwszym lepszym" to już jest bardziej "szmacenie się" niż seks bez zobowiązań. Ale to już zależy jak kto to odbiera.
Imiê: Adrian
Do³±czy³: 09 Sie 2009 Posty: 182 Sk±d: ÅšlÄ…sk
Wys³any: 2011-01-02, 19:27
Bzykanie się z pierwszą lepszą osobą również nazywa się seksem bez zobowiązań. Co prawda dużo lepszym rozwieszaniem jest jeśli robimy to z jedną osobą tylko w takim przypadku po kilku epizodach uczucia stają się nieodzowną częścią współżycia. Nie jestem w stanie określić po ilu, 3, 4, 5 może więcej, tym bardziej jeśli ten seks jest udany więc określenie bez zobowiązań pasuje tylko do kilku pierwszych razy.
Cytat:
Dlaczego tak uważasz?
Właściwie na to pytanie zamieściłem odpowiedź powyżej. Powtórzę jeszcze raz, nie możliwym jest wyzbycie się uczuć jeśli uprawiamy seks kilka razy z jedną osobą, osobą która nas podnieca, podoba nam się. Wyładować napięcie seksualne możemy na dyskotece z przypadkową osobą, tylko co to za różnica czy jest to ktoś obcy czy znajomy? jedyna taka, że nie możemy się zarazić. Można się puszczać z obcymi i znajomymi.
Czy seks poprzedzony spacerem i kolacją możemy nazwać bez zobowiązań? później następuje reakcja chemiczna która łączy ludzi(zwana zauroczeniem) bądź też ludzie więcej nie widują się, czyli co robią?
Faktycznie, seks można traktować jako zabawę z partnerką czy też z żoną.
Wydaje mi się, że ktoś tu myli pojęcia i to nie jestem ja.
Mówicie, że seks można dzielić na trzy podgrupy, seks z miłości, bez zobowiązań i puszczanie się, tylko dwa ostatnie w dużym stopniu pokrywają się, dlaczego? wyjaśnienie zamieściłem w pierwszej części postu.
Cytat:
Jeśli są niezaspokojone seksualnie przez partnera to tak niestety robią. Ja jednak wolałbym zakończyć swój aktualny związek zanim wejdę w jakąkolwiek inną dziewczynę.
W tym przypadku nie chodzi o zaspokojenie seksualne. Osoba która oddziela seks od uczuć będzie ograniczał tylko związek i strach przed utratą partnera/ki. Dlaczego? bo dla nich jest to tylko zabawa która nie ma wiele wspólnego z uczuciami. Można kochać partnera a puszczać się z innym facetem, to wcale się nie wyklucza. Można również uprawiać seks z partnerem(z miłości)udany seks, po czym spotkać się z kochankiem i uprawiać seks bez zobowiązań, przecież takie nie wymaga uczuć.
Wydaje mi się, że ktoś tu bierze życie trochę zbyt serio. Rozumiem, z Twojej niezwykle głębokiej wypowiedzi, że jeśli się prześpię np. z kumplem, ot tak, bo oboje mamy na siebie ochotę, to będę puszczalska. Albo naczytałeś się za dużo mądrych książek albo jesteś tak wychowany. Seks od początku istnienia jest zaspokajaniem popędu, to teraz ludzie dorabiają do tego otoczkę miłości. Nie mówię, że jest to złe, ale seks tylko dla wyładowania się jest czymś normalnym. Masz prawo żyć jak chcesz, ale nie Tobie oceniać czyny innych ludzi.
_________________ ile to razy nawet nie wierząc spotykamy się w innym świecie
Imiê: Adrian
Do³±czy³: 09 Sie 2009 Posty: 182 Sk±d: ÅšlÄ…sk
Wys³any: 2011-01-02, 20:29
Oceniać mogę, cały czas myślę tak samo, mogę jedynie nie pisać tego co myślę. Każdy ma swoje życie i robi to co uważa za słuszne, osobiście nie obchodzi mnie co robi człowiek z drugiego końca Polski, z drugiego końca świata. Nie mogę prawić komuś morałów czy też nakazywać jak ma żyć, to nie jest moja sprawa. Ja mam swoje życie i nikt za mnie go nie przeżyje, jak i ktoś za mnie nie przeżyje mojego życia. Na forum powstał taki temat więc wyrażam własną opinię.
Być może faktycznie odbieram życie zbyt poważnie, dlaczego? bo właśnie życie mnie tego nauczyło, nie traktuję go jako niekończącej się imprezy.
Powiedz mi czy jeśli prześpisz się z kilkoma kumplami, będziesz ich pociągać jak i oni Ciebie dalej nazwiesz to seksem bez zobowiązań?
Troszkę było na odwrót, najpierw była miłość i seks, teraz jest sam seks. Oczywiście, seks istniał, istnieje i będzie istniał, popęd seksualny jest nieodzowną, bardzo ważną częścią ludzkiego życia, trzeba go zaspakajać, tylko z głową. Co więcej, samo zaspakajanie popędu seksualnego nieznaczenie różni się od masturbacji. Pożądanie występuje w obu przypadkach a różnica polega na kontakcie fizyczny z drugim człowiekiem. Ostatnio czytałem właśnie bardzo mądrą książkę gdzie doktorzy, profesorowie, nie pamiętam dokładnie, określili go jako kaleki seks, bez uczuć który polega wyłącznie na wyładowaniu napięcia seksualnego. Ludzie są bardzo podobni do zwierząt i coraz bardziej przypominają mi króliki.
Ludzie oburzali się jeśli ktoś ocenia ich jako puszczalskich a zwłaszcza kobiety, dlatego wymyślili nowe słowo (seks bez zobowiązań)
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
