/


Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Uzależnienia Najbliższych- a my...
Autor Wiadomo¶æ
monikatbg




Imiê: Monika
Wiek: 31
Do³±czy³a: 18 Wrz 2012
Posty: 3
Sk±d: Tarnobrzeg

Wys³any: 2012-09-18, 19:17   Uzależnienia Najbliższych- a my...

Witam. Chciałam podyskutować troche na temat uzależnień waszych bliskich... Mówie tu głównie o rodzicach, ale rodzeństwo i przyjaciele także można w to wliczyć...
Skąd pomysł na taki post?? A stąd że mam tate który jest uzależniony... problem jest taki że ja nie mam mamy a on towarzyszki życia. niby tato chce się "wkońcu usamodzielnić" jak to mówi, ale nie robi w tą strone żadnych kroków... Najgorsze jest chyba to że ja się czuje za niego bardzo odpowiedzialna... zawsze wyciągam go z opresji. w zamian nie dostając oczywiście za grosz wdzięczności... Niestety ale teraz ten ciężar nosze już nie tylko ja ale także mój mąż, który chce abym się wyprowadziła z nim do jego rodziców (do czasu aż skończymy budowe swojego domu). niestety nie umiem tego zrobić, zabardzo się boję że tato sobie bezemnie nie poradzi.
czy ktoś z was także na takie rozterki??
_________________
Ze wszystkich rzeczy wiecznych
Miłość trwa najkrócej...
 
 
CzarnaMamba




Imiê: Alicja
Do³±czy³a: 16 Wrz 2012
Posty: 18
Sk±d: Trójmiasto.

Wys³any: 2012-09-18, 19:34   

Witaj!
Mimo, że to Twój ojciec, to nie możesz przez niego psuć (?) i komplikować sobie swoich relacji z najbliższym-mężem. Oczywiście rozumiem!-tato także jest Ci bliską osobą, ale to z mężem w przyszłości będziesz tworzyć dom,rodzinę... Nie pozwól sobie być "niewolnicą", że tak to ujmę, pójdź na swoje! Tacie na pewno na początku będzie ciężko i źle...ale przecież możesz go często odwiedzać i wspierać!.
Ja miałam taką sytuację, że ojciec był-w sumie nadal jest alkoholikiem, w nałóg wprowadził matkę, która od nas odeszła. Został sam, zaczął pić jeszcze więcej...cały czas go wspieramy i pomagamy na swój sposób, ale również nie ma i nigdy nie było żadnej wdzięczności...w obecnym czasie za jakieś 2 tyg jest sprawa, aby został skierowany do ośrodka dla alkoholików. Myślę, że to dla niego najlepsze co może być i jeszcze nam za to podziękuję. Pomyśl nad czymś, w zależności w jakim nałogu jest Twój tata. Ale tak jak mówiłam wyżej, nie pozwól samej sobie na niewolnictwo, posłuchaj męża. Pozdrawiam!
 
 
cygaretka




Imiê: Marta
Pomog³a: 14 razy
Do³±czy³a: 19 Mar 2012
Posty: 865
Sk±d: znikÄ…d.

Wys³any: 2012-09-18, 23:01   

Nie wiem czy to też się wlicza, ale mój brat był uzależniony od samookaleczania się. Też czułam się za niego odpowiedzialna i wyrzucałam sobie, że go nie potrafiłam przypilnować itp. Ciężko to moja psychika znosiła, bo chciałam go przed tym chronić, a on ciągle to robił, pomimo moich starań.
Po rozmowach z psychologiem wreszcie zrozumiałam,że to jego życie i ja mogę mu chcieć pomagać, ale nie mogę brać za niego odpowiedzialności i poświęcać siebie dla niego, nawet jeśli to mój brat. Na początku było ciężko, ale w końcu zrozumiałam,że to prawda. Mogę się starać, ale nie mogę obwiniać siebie za jego błędy i muszę żyć własnym życiem, bo ja mam tylko jedno.
Nie musisz się odwracać od taty całkowicie, ale nie musisz też ciągle przy nim siedzieć, opiekować się nim, bo to dorosły człowiek, on sam podejmuje decyzje. Niech wie, że zawsze masz wyciągniętą w jego kierunku dłoń, ale nie zaprzepaść swojej osoby na rzecz jego "dobra".
_________________
Zrób, coś dla nas, skończ kłamać, co ćpałaś.
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Wersja do druku

Skocz do: