/


Poprzedni temat «» Nastpny temat
Najważniejsza decyzja w moim życiu.
Autor Wiadomo
ToJa96



Imi: Someone
Doczy: 12 Sie 2012
Posty: 28
Skd: Poland

Wysany: 2012-08-12, 21:54   Najważniejsza decyzja w moim życiu.

Musze podjąc ogromnie ważną decyzje, taką która bedzie decydowac w duzej mierze o mojej przyszłości, chciałbym Was zapytać, jaka Wy podjelibyscie decyzje, co zroblibyscie wogole, bo rodzice mi powiedzieli, jedziemy na wakacje, masz tydzien na podjecie decyzji... Otóż tego czasu byłem na obozie pilkarskim najlepszego klubu piłkarskiego w moim wojewodztwie, jeden z lepszych w Polsce tzw. Szkoła Mistrzostwa Sportowego... Mam już 16,5 lat... Wiec to jest taki wiek w piłce zawodowej, że już się dużymi krokami puka do piłki seniorskiej, oczywiscie mowimy tu o poziomie takim wiadomo. Na tym obozie nie grałem w pierwszej jedynastce, a kolega ktory jest nowy grał, ja jednak nie, a wczesniej treonwałem 3 lata w tez dobrym klubie, ale gorszym, a ten kolega w bardzo słabym, a jakos grał,Moj tata zapytal trenera po tym zgrupowaniu, co o mnie mysli, jak to wszystko widzi, powiedział prawde ,, jestem za słaby, narazie do pierwszego składu nie mam zadnych szans, jesli chłopak były naprawde na maxa zapierdzielał, harował na treningach to moze za rok dojde do ich poziomu " Moją wadą tez jest mizerna szybkosc biegania, jestem wolny. I tutaj stawia sie pytanie. Czy jest sens? Rodzice wiadomo, mowili mi, tyle jezdziles, 30 km na treningi przez 3 lata, i widzisz nic z tego nie masz, jestes i tak słaby, a tutaj nie masz szans narazie grania, conajwyzej za rok, czy jest sens? Czy moze lepiej dac sobie spokoj, isc do Liceum Ogolnokształcącego i normalnie funkcjonowac, a tutaj zycie partyzanckie, internat wiadomo i ta gra, ktora jest u mnie sami wiecie... Tez sam sie zastanawiam, jestem strasznie wrazliwy, rodzinny, czy wytrzymalbym w tym internacie, malutki plusik to taki, ze w sobote po meczu moglbym jechac do domu, ale to na 1,5 dnia, bo w pon z powrotem, to jedno, a drugie czy jest sens, bo do tej pory to te zarywania szkoly, lekcji nie mialy jak widac sensu... Rodzice powiedzieli, masz tydzien na namysł, teraz jade na wakacje, musze podjąc ogromnie ważną decyzję. Proszę Was kochani, pomóżcie mi, przeczytajcie to, i co o tym sądzicie, wiadomo sam mam podjąc decyzje, czy idę tam, czy iść i pytac o normalne LO, do jednego zlozyłem papiery, wiadomo sa juz ludzie przyjeci, ale moze dałoby rade jakos zmienic. Proszę Was, serdecznie pozdrawiam i dziękuje. Jutro wyjeżdzam, bardzo byłym wdzięczny o jak najwięcej odpowiedzi dzisiaj. Pozdrawiam!
 
 
Youkali



Imi: xyz
Doczya: 19 Lut 2012
Posty: 186
Skd: xyz

Wysany: 2012-08-12, 22:29   

A jesteś zdecydowany na bycie piłkarzem i na podporządkowanie temu swojego życia? Taka praca to przecież mnóstwo wyrzeczeń - częste przeprowadzki, niepewność jutra, ciężkie treningi, kontuzje... nie mówiąc o tym, że w wieku trzydziestu kilku lat kończy się karierę i coś dalej trzeba ze swoim życiem zrobić.
Z drugiej strony - to świetnie realizować swoje marzenia, zwiedzać świat, zarabiać na tym, co się lubi...
Skoro piszesz, że jesteś bardzo związany z rodziną, to pewnie będzie Ci trudno, bo pewnie nikt nie będzie się nad Tobą litował, a żeby dostać się do pierwszego składu będziesz musiał pracować naprawdę dużo i pewnie nie jeden raz wysłuchać jakichś przykrych słów. A znów - pewnie i dotąd pracowałeś i wysłuchiwałeś nie tego, co chce się słyszeć ;)
Ciężko powiedzieć, co ja bym wybrała, bo nigdy w takiej sytuacji nie byłam. Pewnie bym nie ryzykowała, bo jestem raczej zachowawczym człowiekiem, ale wcale nie rekomenduję tego jako sposobu na życie. Czasem trzeba zaryzykować, żeby coś osiągnąć. Może będziesz mógł zrezygnować i przenieść się do zwykłej szkoły, jeśli nie będziesz dawał sobie rady/będziesz miał dość/uznasz, że to nie to?
A poza tym - masz jakiś pomysł, co mógłbyś robić, jeśli nie grać w piłkę? Masz jakieś inne w miarę poważne zainteresowania? Jaki profil w liceum byś wybrał? Może świadomość posiadania - lub braku - alternatywy pomogłaby Ci podjąć decyzję?
 
 
Monia*




Imi: Monika
Pomoga: 1 raz
Doczya: 17 Lut 2012
Posty: 411
Skd: Warszawa

Wysany: 2012-08-13, 12:19   

Nie rezygnowałabym, chyba po takiej szkole też masz maturę, prawda? Także co Ci ze zwykłego LO? Mój kolega konczył taką szkołę i teraz jest Olimpijczykiem :P

To, że jeden trener mówi, że jesteś za słaby, nie oznacza, że inny będzie myślał tak samo. Skoro chcesz to robić, lubisz to i poświeciłeś temu kilka lat, to nie słuchaj innych i rób swojel.
 
 
sandza



Imi: .........
Pomoga: 1 raz
Wiek: 29
Doczya: 24 Lut 2012
Posty: 147
Skd: Lubuskie

Wysany: 2012-08-13, 21:52   

Ja nie zrezygnowała bym.. Jestem zapaloną koszykarką i nie wyobrażam sobie zrezygnowania z tego bo jestem za słaba, wiem że najlepsza nie jestem ale kocham to i ludzie na mnie stawiają

Pomysł czy chcesz zaprzepaścić to co już osiagneles, tak po prostu zrezygnować .. Czy możesz żyć bez uprawiania tego sportu? W sporcie grupowym nie chodzi tylko o to by być dobrym jako zawodnik ale być wartościowym dla drużyny.. Ka,de ogniwo może być ważne nawet to najsłabsze
_________________
...Wtedy zadaj mi pytanie, jak to jest mieć osiemnaście lat i mieć bezustanne ataki alergii, zwyczajnie puchnąć od uczulenia na ludzkość.
 
 
Kamildinho



Imi: Kamil
Doczy: 13 Sie 2012
Posty: 12
Skd: Łódź

Wysany: 2012-08-14, 00:01   

co ty wiesz o życiu ? Cokolwiek zrobisz i tak nie będzie miało to najmniejszego znaczenia w twojej przyszłej egzystencji.
 
 
Toony




Imi: Radek
Wiek: 28
Doczy: 20 Sie 2012
Posty: 52
Skd: mazowieckie

Wysany: 2012-08-20, 10:48   

Spójrz na Rasiaka, Żyro itd. - na pewno od nich gorszy nie będziesz.. z tego co napisałeś, dojeżdżasz do Łodzi. Nie warto ryzykować i wszystkiego rzucać, bo jakiś pajac coś powiedział. Zmień pozycję. Każdy zawodnik ma swój styl. Może byś był dobrym środkowym obrońcą, lub defensywnym pomocnikiem? Pomyśl.
_________________

 
 
Hajime
Sam sobie posmyraj




Imi: Hajime
Wiek: 73
Doczy: 25 Cze 2012
Posty: 52
Skd: Tokio

Wysany: 2012-08-20, 12:59   

Toony napisa/a:
Spójrz na Rasiaka, Żyro itd. - na pewno od nich gorszy nie będziesz..
Rasiak grał m.in. w reprezentacji i Tottenhamie. Zapracował sobie na to. Autor tematu też może, ale co wtedy, gdy mu sie nie uda i bedzie całe życie grał w drugoliwej Wiśle Płock? Wciąż bedzie lepszy od Rasiaka? Zwłaszcza, że ten drugi bedzie szcześliwym emerytem?

ToJa96, sam musisz podjąć decyzje. Jeśli wybierzesz sport, bedziesz musiał cieżko pracować. Wiec zadaj sobie pytanie: czy dasz rade? Ja tego nie wiem, nikt tutaj tego nie wie. Ty to wiesz doskonale. Każdy z piłkarzy, których znasz, cieżko pracował na to, by jakiś mały dupek, przedszkolak z Polski, Azejberdżanu czy Zimbabwe znał jego nazwisko i osiągniecia.
_________________
Udawaj, żeś szczęśliwy, gdy ci smutno
To nie takie trudne
 
 
Toony




Imi: Radek
Wiek: 28
Doczy: 20 Sie 2012
Posty: 52
Skd: mazowieckie

Wysany: 2012-08-20, 17:16   

Spójrz na Piszczka. Jak się nie mylę, kiedyś występował na pozycji napastnika (efekty mizerne), a gdy Klopp (być może inny trener już w Hercie) przestawił go na prawego obrońcę, to okazało się strzałem w dziesiątkę. A jeśli nie wierzysz w swoje umiejętności, idź do LO, a sportem i tak bd mógł nadal się zajmować, ale w innej roli? Może jak trener? Praca z młodzieżą i powolutku na szczyt. To Ty musisz podjąć decyzję nie zważając na zdanie innych.
_________________

 
 
ezra



Imi: Kasia
Doczya: 28 Sie 2012
Posty: 4
Skd: Warszawa

Wysany: 2012-08-28, 16:44   

Mi się wydaje, że w głębi duszy to nie bardzo chcesz być tym piłkarzem. Albo chcesz, ale boisz się, że nie będziesz mistrzem świata - nie musisz. Masz tyle lat il masz i może twój najlepszy czas przyjdzie za kilka lat. Jeśli kochasz piłkę i sprawia ci frajdę, to nie rezygnuj. A jeśli się męczysz, to nie patrz wstecz, że tyle lat jeździłeś na treningi - rzuć to i rób coś innego :) Ale przede wszystkim bądź szczery sam ze sobą i odpowiedz sobie na pytanie, czego TY chcesz
 
 
Oriflamme




Imi: Merc
Wiek: 31
Doczy: 27 Sie 2012
Posty: 80
Skd: Kalisz

Wysany: 2012-08-28, 17:43   

Możesz zrezygnować, a gdy Ci szybko minie ten rok powiesz do siebie: "mija rok... W tym momencie mogłem być świetny i być tak daleko, a jestem nigdzie".

Poza tym co do słów Twoich rodziców, polecam to: http://www.youtube.com/watch?v=yJl2qC3lmxM
_________________
"Ograniczeń [w nauce] nie znamy, a możliwości zapierają dech w piersiach." - C. Venter
 
 
 
ToJa96



Imi: Someone
Doczy: 12 Sie 2012
Posty: 28
Skd: Poland

Wysany: 2012-09-01, 11:19   

Nie chcąc zakładać nowego tematu, i zaśmiecać, pytam tutaj. Zbliża się już ta nowa szkoła i wogóle. Za dwa dni będe już w internacie. Co tam trzeba umieć robić? Jakieś podstawowe wskazówki, był tam ktoś kiedyś? Jak się zachowywać w stosunku do ludzi, żeby nie zostać odrzutkiem? Co moglibyście poradzić, przed tym, bo to już naprawdę mało czasu.... Pozdrawiam :)
 
 
Oriflamme




Imi: Merc
Wiek: 31
Doczy: 27 Sie 2012
Posty: 80
Skd: Kalisz

Wysany: 2012-09-01, 20:10   

ToJa96 napisa/a:
Co tam trzeba umieć robić? Jakieś podstawowe wskazówki, był tam ktoś kiedyś?

Chyba nic, w internacie się tylko mieszka. Pierwszego dnia wam wyłożą grafik od której do której internat jest otwarty, kiedy są posiłki oraz od której zaczyna się cisza nocna.
ToJa96 napisa/a:
Jak się zachowywać w stosunku do ludzi, żeby nie zostać odrzutkiem?

No zachowywać się normalnie. Poznać już paru ludzi pierwszego dnia, zagadać i w ogóle. To raczej nic trudnego.
_________________
"Ograniczeń [w nauce] nie znamy, a możliwości zapierają dech w piersiach." - C. Venter
 
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach


Wersja do druku

Skocz do: