Imiê: KtoÅ›
Do³±czy³a: 29 Maj 2012 Posty: 84 Sk±d: nieważne
Wys³any: 2012-07-21, 14:48
Tak, zaczęłam czytać Twój blog. Tylko nie wiem, czy powinnam... Czytając Twoje słowa złapałam się na tym, że mało znam życie. Bardzo. Skoro jednak pozwoliłaś tu nam, forumowiczom, czytać o Twoim życiu spróbuję przeczytać dokładnie. Od początku. Wierzę, że może w jakiś sposób pomóc mi zrozumieć pewne sprawy.
Wierzę, że może w jakiś sposób pomóc mi zrozumieć pewne sprawy.
Być może. Nauka na czyiś błędach- coś na tej zasadzie.
Czytam i nie za bardzo pojmuję jak to wszystko się stało, jak to było. Też pewnie dlatego, że wiele notek jest napisanych bardzo emocjonalnie, może trochę niejasno. W każdym razie- to, co wyłapałam- jest dla mnie.
_________________ Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
Imiê: KtoÅ›
Do³±czy³a: 29 Maj 2012 Posty: 84 Sk±d: nieważne
Wys³any: 2012-07-21, 20:35
Melisa napisa³/a:
Być może. Nauka na czyiś błędach- coś na tej zasadzie.
Nawet nie nauka, a po prostu poznanie lepiej poglądów i uczuć innych osób. Świadomość, że nigdy do końca nie wiemy co czują pozostali ludzie. Ktoś może wyglądać tak, jakby był z głazu, a wewnątrz kłębią się w nim rozpacz, smutek, ból i tylko czeka na rozmowę, bliskość. Ktoś na pozór jest szczęśliwy, a ma ciężkie życie. To dla mnie takie poznanie, że moje kłopoty są niczym w porównaniu do różnego losu ludzi. Po prostu - przemyślenia nad sobą i otoczeniem... eh.
To dla mnie takie poznanie, że moje kłopoty są niczym w porównaniu do różnego losu ludzi.
Owszem, ale jakich by ludzie nie mieli problemów- nasze zawsze będą zajmowały pierwsze miejsce. Człowiek, jako jednostka, mimo, że żyjąca stadnie, w pierwszej chwili będzie zastanawiał się jak rozwiązać swoje, dopiero potem zainteresuje się czyimiś.
[ W momencie, w którym nie będzie umiał rozwiązać swoich- będzie poszukiwał skutecznego sposobu na chwilowe zapomnienie. Czy to poprzesz zajęcie się kłopotami drugiego, czy olaniu, czy użalaniu czy może też obrony i stwierdzeniu ,,moje wcale nie są takie ważne, aby się nimi tak przejmować.''
Tylko, że to działa też na zasadzie ciszy przed burzą. ]
Też znaczenie mają tutaj ludzie charaktery. Jeden będzie współczuł, drugi stwierdzi, że wina też leży po stronie, teoretycznie, poszkodowanej.
KtoÅ› napisa³/a:
Po prostu - przemyślenia nad sobą i otoczeniem.
Dokładnie. Do tego dążyłam od początku wiadomości. : P
_________________ Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
Imiê: KtoÅ›
Do³±czy³a: 29 Maj 2012 Posty: 84 Sk±d: nieważne
Wys³any: 2012-07-22, 17:54
Melisa napisa³/a:
Owszem, ale jakich by ludzie nie mieli problemów- nasze zawsze będą zajmowały pierwsze miejsce.
To prawda. Tylko, że niektórzy ludzie są za bardzo zapatrzeni w siebie i nie zauważają tego, że ktoś oczekuje na pomoc czy współczucie. Nie chodzi mi o zagłuszanie swoich problemów, ale dostrzeganie tego, że czasami nasze ego jest za wysokie i trzeba zauważyć, że nie żyjemy samotnie. Na każdym kroku spotykamy innych. Za często przechodzimy obojętnie przy losie człowieka.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach