Pewna śląska prostytutka uczyniła ze swego zajęcia niezwykle dochodowy biznes. I przyprawiła o szok urzędników skarbówki.
O sprawie informuje katowicka "Gazeta Wyborcza". Pracownicy ukochanej przez Polaków instytucji – UrzÄ™du Skarbowego – zainteresowali siÄ™ osobÄ… pewnej pani. Owa pani przez ostatnie lata wydaÅ‚a niemal 14 milionów zÅ‚otych, oficjalnie nie posiadajÄ…c żadnego źródÅ‚a dochodu.
Wezwana przez inspektorów US kobieta bez skrępowania przyznała, iż pieniądze zarobiła na prostytucji. Ponoć tylko jeden klient miał na nią w ciągu 5 lat wydać 5 milionów złotych.
W zarobek za seks równy milionowi rocznie trudno uwierzyć. Urzędnicy też nie uwierzyli. Jednakże agenci (potężnego przecież) wywiadu skarbowego nie byli w stanie wykazać z jakiego innego źródła dochodu rzekomej prostytutki. I trzeba ją było rzeczywiście uznać za "damę negocjowalnego afektu".
Takim sposobem tajemniczej pani ze Śląska należy się tytuł rekordzistki. Chyba żadna pojedyncza osoba nie zarobiła tyle na prostytucja. Cóż, Polka potrafi.
Inna rzecz, iż kobieta raczej nie cieszy się ze swego osiągnięcia. Pieniądze wydane, a tymczasem US nakazał jej zapłacić zryczałtowany podatek w wysokości 2,3 mln złotych. Ale biorąc pod uwagę kwoty, które przechodzą przez jej... ręce, to raczej niewielka suma.
Co Wy na to?
_________________ "Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej ch**ów niż ja frytek. Amen "
Co z tego że ma kasę jak nie ma szacunku, szansy na normalne życie (z mężem, dziećmi) jednak mało jaki facet odważy się "wziąć" taką kobietę...
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach