Kiedyś takich ludzi było mi bardzo szkoda. A teraz są oni mi na max obojętni..
Nie staram się im pomóc, chyba że sami proszą o pomoc to już coś innego.
Ludzie jak ludzie.
Oni w większości nie chcą pomocy, bo wstydzą się o nią prosić, i ja się im nie dziwie.
Rozmawiam z nimi jak mam okazję, bo oni często nie mają z kim.
Są spychani na margines społeczny, zwalczani i poniżani.
A to inteligentni ludzie, wcale nie muszą być od razu idiotami i alkoholikami, a dobrze chociaż dostać pomoc w postaci zrozumienia. Wielu z nich mogłoby napisać wiele życiowych książek, ale to jest rodzaj zamkniętego kręgu. Oni nie chcą o tym mówić, a naprawdę bardzo często są szczęśliwsi od ludzi śpiących na pieniądzach.
Po prostu z jakiejÅ› przyczyny utracili dom, to wszystko.
To zwykli ludzie.
Imiê: PaweÅ‚
Wiek: 31 Do³±czy³: 27 Sie 2009 Posty: 583 Sk±d: Kraj kwitnÄ…cej pyry
Wys³any: 2009-09-27, 00:12
Zależy. Jeśli sam jest sobie winien takiego stanu, tzn przez alkohol itp - to ma to, na co sobie zapracował. Co innego jeśli jest bezdomnym z innej przyczyny, jakaś tragedia w przeszłości albo coś. Takich ludzi naprawdę jest mi szkoda, bo nie zasłużyli sobie na los, jaki ich spotkał.
Imiê: Gabriela
Zaproszone osoby: 26 Pomog³a: 3 razy Wiek: 31 Do³±czy³a: 11 Cze 2009 Posty: 8509 Sk±d: z daleka..
Wys³any: 2009-09-27, 08:03
Ja mam podobne zdanie do damager, jeżeli osoba bezdomna jest sama sobie temu winna z powodu np uzależnienia od alkoholu czy innych trunków lub używek to w ogóle nie szkoda jest mi takich ludzi ponieważ są sami sobie winni.
Jeżeli jest to osoba, która z jakieś inne przyczyny straciła dom to wtedy jest mi bardzo szkoda takich osób i zawsze staram się takim pomóc.
Pamiętam kiedyś na starci PKP siedziałam z koleżanką i podeszła do nas taka młodsza pani wyglądała na jakieś 20 coś lat i chciała pożyczyć od nas 2 złote to dałyśmy jej, usiadła kolo nas i zaczęła z nami rozmawiać opowiadać całą historię jej i powiem strasznie mi się żal jej zrobiła słysząc ile ona przeżyła. I powiem, że takie osoby, które na prawdę dużo wycierpiały jak to się mówi do tańca do różańca.
_________________ "Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej ch**ów niż ja frytek. Amen "
Imiê: Erstyn
Wiek: 27 Do³±czy³: 20 Wrz 2009 Posty: 11 Sk±d: I tak daleko
Wys³any: 2009-09-27, 11:47
Cytat:
Ja mam podobne zdanie do damager, jeżeli osoba bezdomna jest sama sobie temu winna z powodu np uzależnienia od alkoholu czy innych trunków lub używek to w ogóle nie szkoda jest mi takich ludzi ponieważ są sami sobie winni.
Alkoholizm to też tragedia, a jeśli nie, to tragedia go wywołuje.
Są ludzie, którzy wpadają w nałóg, bo lubią, i tacy, którzy szukają ucieczki, i w obu przypadkach to jest nieciekawe.
Bez względu na przyczynę tamci ludzie sami sobie nie pomogą, ale na szczęście Wasz brak współczucia, empatii, zrozumienia i żalu nic im nie da.
Módlcie się do siebie, swojego boga, psychiki czy czegokolwiek, abyście Wy nie musieli znaleźć się w takiej sytuacji.
Każdy ma prawo do błędu, ale prawdziwym błędem jest nie naprawienie takiego potknięcia.
Alkoholizm to nie próchnica, tutaj trzeba mieć wsparcie ludzi.
A ktoś kto mieszka na bruku ma tylko swoje, i przyjaciół jemu podobnych.
Imiê: PaweÅ‚
Wiek: 31 Do³±czy³: 27 Sie 2009 Posty: 583 Sk±d: Kraj kwitnÄ…cej pyry
Wys³any: 2009-09-27, 14:17
xooy, jeśli ktoś sięga po alkohol, żeby zapić smutki to też nie najlepiej o nim świadczy. Jeśliby był w miarę rozsądny to by wiedział, że to tyko pogorszy sprawę. A poza tym są ludzie, którzy wpadają w alkoholizm bez przyczyny, po prostu chlali przy każdej możliwej okazji bez powodu. I mam im jeszcze współczuć?
Imiê: Gabriela
Zaproszone osoby: 26 Pomog³a: 3 razy Wiek: 31 Do³±czy³a: 11 Cze 2009 Posty: 8509 Sk±d: z daleka..
Wys³any: 2009-09-27, 14:25
xooy napisa³/a:
Alkoholizm to też tragedia, a jeśli nie, to tragedia go wywołuje.
Są ludzie, którzy wpadają w nałóg, bo lubią, i tacy, którzy szukają ucieczki, i w obu przypadkach to jest nieciekawe.
Wiesz dużo ludzi sięga po alkohol i dużo ludzi potrafi pić z umiarem tak żeby się od tego nie uzależnić, a jak ktoś na prawdę chcę się wyjść z nałogu to znajdzie takie osoby, które im pomogą a jeżeli oni pili bo lubili się zalać tak, że nie wiedzą co robili cały tydzień i potrafili sprzedać wszystko co mieli żeby mógł sobie kupić alkohol nom to przepraszam sami są temu winni.
_________________ "Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej ch**ów niż ja frytek. Amen "
Imiê: Damian
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 34 Do³±czy³: 10 Sie 2009 Posty: 1118 Sk±d: brać na piwo
Wys³any: 2009-09-27, 14:48
xooy, Jezeli dla czlowieka najwazniejszy jest alkohol czy jakies tam uzywki i sam sie doprowadza to takiego stanu, ze zotaje mu spanie na polu bo on wolal sobie wypic to wiesz..
może macie racje, ale Ci ludzie nie zaczęli pić bo im się mleko rozlało, tylko nie potrafili sobie poradzić z czymś poważnym.
większość alkoholików to ludzie inteligentni, wykształceni. Z dużym potencjałem, wiedzą i doświadczeniem. A to, że trafili na ulice, to przyczyna tego, że najinteligentniejsi mają najciężej, ponieważ rozumieją wszystko na tyle, że zagłębiają się w to odczuwając problem wszystkimi zmysłami.
Popatrzcie na to obiektywnie.
Imiê: Gabriela
Zaproszone osoby: 26 Pomog³a: 3 razy Wiek: 31 Do³±czy³a: 11 Cze 2009 Posty: 8509 Sk±d: z daleka..
Wys³any: 2009-09-28, 10:13
Ale jeżeli ktoś miał podejście takie, że z błahego powodu zaczyna pić bo jak się napije to mu lepiej a tak na prawdę nic mu nie da tylko dobrze się bawi bo ma fazę i w taki sposób zagłębia się jeszcze raz, z powodu głupiego myślenia a nie, że sobie nie daje razy z małymi problemami.
_________________ "Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej ch**ów niż ja frytek. Amen "
bo jak siÄ™ napije to mu lepiej a tak na prawdÄ™ nic mu nie da tylko dobrze siÄ™ bawi bo ma fazÄ™
tak, ale w ten sposób na jakiś czas zapomina o problemie, albo staje się na tyle odważny aby się nim dzielić z innymi, i w ten sposób problem powoli zanika/rozwiązuje się/zostaje zapomniany.
Imiê: Gabriela
Zaproszone osoby: 26 Pomog³a: 3 razy Wiek: 31 Do³±czy³a: 11 Cze 2009 Posty: 8509 Sk±d: z daleka..
Wys³any: 2009-09-28, 17:12
xooy napisa³/a:
tak, ale w ten sposób na jakiś czas zapomina o problemie, albo staje się na tyle odważny aby się nim dzielić z innymi, i w ten sposób problem powoli zanika/rozwiązuje się/zostaje zapomniany.
Uwierz mi są również inne sposoby, aby przestać myśleć o takim czymś a nie tylko sięganie po alkohol..
_________________ "Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej ch**ów niż ja frytek. Amen "
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach