Ateizm – poglÄ…d odrzucajÄ…cy wiarÄ™ w istnienie wszelkich bogów. Ateizm tÅ‚umaczy zjawiska Å›wiata bez odwoÅ‚ywania siÄ™ do przyczyn nadnaturalnych, a jako skÅ‚adnik refleksji filozoficznych, najczęściej Å‚Ä…czy siÄ™ z postawÄ… racjonalistycznÄ… i materialistycznÄ….
Więc co sądzicie na temat ateizmu??? czy potraficie żyć odrzucając wiarę w Boga zależnego od danej religii??
Ateiści maja dobrze z tym, że nie maja chwil zwątpienia w to co wierzący wierzą. Zaś nie mieć w co wierzyć też nie jest dobre. W trudnych chwilach nie maja sie do kogo zwrócić.
Nie wiem czy tak można ale poniekąd jestem Ateista ponieważ nie wierze w kościół a Boga mam w sobie i jak wiadomo Bóg jest wszędzie a nie tylko w kościele. Może to ma jeszcze inna nazwę.
Nie wiem czy tak można ale poniekąd jestem Ateista ponieważ nie wierze w kościół a Boga mam w sobie i jak wiadomo Bóg jest wszędzie a nie tylko w kościele. Może to ma jeszcze inna nazwę.
Nie jesteś wcale ateistą . Ateista nie wierzy w nic. Ty zaś wierzysz w Boga. Powiem więcej. Jesteś lepszym wierzącym niż jakieś 1/3 katolików, którzy wcale nie wierzą w Boga, tylko postępują według określonych schematów, ponieważ myślą, że tak trzeba. Podoba mi się pojmowanie Boga wszechobecnego. Może zainteresujesz się rastafarianizmem? Ta wiara polega na samodzielnym dążeniu do prawdy, którą jest Bóg zwany również Jah, co bierze się od Jahwe ( Jestem który Jestem ).
Jestem ateistą. Nie wyznaje żadnego boga. Oczywiście obchodze święta Bożego Narodzenia, Wielkanocy ale nie przeżywam tego tak jak chrześcijanin. To dla mnie tylko kolejne święto...
Paragon rodziny sie nie wybiera a oni nie zrozumieliby że nie wierze w boga. Poza tym dla większości ludzi Boże Narodzenie to czas aby wreszcie spotkać się z rodziną, a dla dzieciaków czas prezentów. Mało kto teraz obchodzi te święto w kategorii cieszenia się że bóg zesłał syna na świat.
Mało kto teraz obchodzi te święto w kategorii cieszenia się że bóg zesłał syna na świat.
Niestety się muszę zgodzić... no cóż. Powiem tak- rozumiem Cię aczkolwiek nie popieram . I nie chodzi mi o to, że nie wierzysz, bo nie mogę nikomu narzucać w co ma wierzyć.
czy potraficie żyć odrzucając wiarę w Boga zależnego od danej religii?
Nie potrafiałabym. Jak robie coś złego, to mam świadomość, że ktoś na górze widzi, co ja robię. Bóg jest wszęedzie i nie umiem myśleć z innej perspektywy , np takiej. 'rób co chesz, co kogo to obchodzi'.
_________________ My voice is beautyful, fuckers !! FUCK YOU !!
Imiê: Iwona
Do³±czy³a: 06 Sie 2009 Posty: 40 Sk±d: z czeluÅ›ci piekieÅ‚
Wys³any: 2009-08-06, 19:01
TiMi napisa³/a:
W trudnych chwilach nie maja sie do kogo zwrócić.
Jestem ateistką i tak nie uważam. Po prostu, gdy odrzucasz wszelakiego boga, wiesz, że wszystko co w życiu się zdarzyło było albo przypadkiem, albo własną inwencją. Atesita się nie modli i czeka na rezultat - on po prostu działa.
Imiê: Viktoria
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 36 Do³±czy³a: 04 Sie 2009 Posty: 145 Sk±d: z daleka
Wys³any: 2009-08-06, 20:09
nie jestem ateistka ale nie potepiam nikogo kazdy wierzy w co chce i ma do tego prawo, czlowiek moze dokonywac takich a nie innych wyborow i to jego decyzja
Imiê: M****
Wiek: 33 Do³±czy³a: 04 Sie 2009 Posty: 34 Sk±d: z daleka
Wys³any: 2009-08-10, 21:28
ateizmu nie potępiam, uważam, że każdy ma prawo wierzyć w co chce, bo tak naprawdę każdy w coś wierzy, jedni w Boga, inni w siebie, jeszcze inni w pieniądze ale zawsze denerwowało mnie to, jak mój kolega ateista (kiedyś były chłopak) wyśmiewał się z tego, że wierzę, ale sam pomimo, że uważał się za ateistę chodził do kościoła w święta i myślał o ślubie kościelnym
Imiê: Bartek
Wiek: 27 Do³±czy³: 24 Sie 2009 Posty: 36 Sk±d: Stalowa Wola
Wys³any: 2009-08-24, 22:16
TiMi napisa³/a:
Ateiści maja dobrze z tym, że nie maja chwil zwątpienia w to co wierzący wierzą. Zaś nie mieć w co wierzyć też nie jest dobre. W trudnych chwilach nie maja sie do kogo zwrócić.
Ludzie w coś wierzą, by o sobie zapomnieć. Kryją się w ideałach,
szukają schronienia w idolach i zabijają czas tysiącami wierzeń.
Najbardziej by ich przygnębiło, gdyby na tej kupie przyjemnych
oszustw znaleźli się nagle twarzą w twarz z czystym istnieniem.
Wierzyłem do pewnego wieku. Tak byłem wychowywany.
Jednak wraz z upływem czasu, człowiek zaczyna kierować się logiką.
Wiara ... za dużo tutaj niewiadomych, za dużo paradoksów, za dużo rzeczy w które trzeba po prostu uwierzyć, a nie da się wyjaśnić.
nie jestem ateistką, ale też nie jestem też prawdziwą katoliczką. Również nie wierzę w kościół, a tym bardziej w księży. Nie potrafię pojąć czemu niby oni mają nami kierować w tej wierze. Nie potępiam ateistów, bo sądze, że mają prawo do takiego podejścia, wyznania. A jednocześnie podziwiam katolików. Skąd oni biorą tą wiarę, jak potrafią wierzyć w coś co nigdy nie zostało uzasadnione.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach