/

Znalezionych wyników: 5
Strona G³ówna
Autor Wiadomo¶æ
  Temat: problem z wyborem studiów
acek

Odpowiedzi: 2
Wy¶wietleñ: 1363

PostForum: Nasze Problemy   Wys³any: 2013-11-17, 23:14   Temat: problem z wyborem studiów
W tym roku piszę maturę i nie długo będę musiał wybrać jakieś studia tyle, że nie wiem co będzie dla mnie lepsze. Obecnie jestem w LO na profilu pol-his, a zastanawiam się nad pójściem na informatyke. Podstawy znam, ponieważ przez jakiś czas uczyłem się tego sam. W miare się tym interesuje, choć kolejnym problemem jest to, że nie widzę zawodu, w którym później czuł bym się dobrze. Problem z tym kierunkiem jest taki, że jest tam jak wiadomo dużo fizyki i matematyki. Boję się, że to nie ma sensu, bo i tak po pól roku odpadne. Z fizyki nigdy chyba w szkole nie miałem więcej niż dwa ale może dlatego, że nigdy się nie przykładałem tak to na pewno coś tam ogarnę. Z matematyką nigdy nie miałem problemu i jestem w stanie się nauczyć wszystkiego ale nigdy jej za bardzo nie lubiłem. Z dugiej strony myślałem nad studiami na kierunku humanistycznym. Lubię się uczyć polskiego i ciekawi mnie ale jestem raczej cichy i choć mam zawsze swoje zdanie to nie potrafie dużo mówić. Między innymi dlatego nie widzę się w żadnym zawodzie po takich studiach, a do tego według powszechnej opinii po takich studiach ciężko o jaką kolwiek prace ale za to studiowałbym coś co mnie ciekawi. Sam nie wiem czy lepiej wybrać to co w teorii ma przyszłość ale nie do końca to lubię i nie wiem czy sobie poradzę, bo koledzy którzy po profilach matematycznych w LO muszą sporo nadrabiać, czy to co mi się podoba ale później moge się nie odnaleźć w zawodzie. Do tego moja mama naciska na to żebym poszedł na politechnike, bo ona też jest po takich studiach, co jeszcze bardziej mnie denerwuje. Wiem, że trudno coś konkretnego poradzić ale za bardzo nie mam z kim o tym porozmawiać na poważnie dlatego liczę, że może jakieś spojrzenie z zewnątrz mi pomoże.
  Temat: Jak zagadać :D co powiedzieć..
acek

Odpowiedzi: 19
Wy¶wietleñ: 5588

PostForum: Damsko - MÄ™skie   Wys³any: 2013-03-28, 14:12   Temat: Jak zagadać :D co powiedzieć..
leniwiec napisa³/a:
ale na pewno odradzam te modne gadki pt. że spadła z nieba jak anioł i tym podobne.

nie wierzę, żeby ktoś to powiedział na serio ;d

A co do tematu to kiedyś usłyszałem fajną radę, która mi w sumie pomogła, najłatwiej zagadać mówiąc o tym co się akurat dzieje dookoła. Nie wiem na przykład ktoś akurat zrobi coś śmiesznego na korytarzu, a ty stojąc obok niej jakoś to skomentujesz i zapytasz co ona o tym myśli czy coś podobnego ;) w sumie jak to przeczytałem sam to może wydawać się trochę głupie ale jednak czasem działa ;d
  Temat: potrzebuje rady
acek

Odpowiedzi: 8
Wy¶wietleñ: 2866

PostForum: Nasze Problemy   Wys³any: 2013-03-28, 14:01   Temat: potrzebuje rady
lastrada nie chodzi mi o to, że napili się beze mnie, bo tak jak pisałem często spotykaliśmy się w mniejszym gronie czy z kim innym i to nigdy nie było problemem. natomiast chodzi mi o to, że spotykają się któryś raz z rzędu z nią zamiast mnie, kiedy po za mną są tam wszyscy, a poznali ją dopiero przez mnie. jasne, że mogą się z nią normalnie kumać tylko, że teraz było to w takich sytuacjach, gdy zazwyczaj byliśmy wszyscy razem, a teraz pomijali tylko mnie.
co do tej obecnej dziewczyny trochę nie o to mi chodziło, zdarzyło się kilka sytuacji pojedyńczych, w których ją trochę olałem ale nie potrafię inaczej, zachowywałem się tak wobec wszystkich, wiem że to nie jest do końca ok ale nie umiem inaczej. A spotkania proponowałem dużo razy ale kiedy ja proponuje ona za każdym razem nie chce się spotkać albo jakoś wcześniej mi pisze, że jednak nie może. Dlatego jak się widywaliśmy to zazwyczaj wtedy kiedy ona zaproponowała, a ja też nie chce jej zbyt naciskać kiedy widzę, że któryś raz z rzędu mówi, że nie może i z tego powodu mam wątpliwości.

Co do tej pierwszej części jeszcze to jednak trafiłaś prawie wszystko ;p tyle, że szkołę mam ogarniętą wtedy kiedy ona się do mnie np. nie odzywa jak się obrazi, wtedy mam spokój i ze wszystkim daję rade, a nie na odwrót, bo mimo tego, że w szkole miałem dobre oceny to i tak było tak samo, jakiś czas sobie daję rade aż w końcu nie wytrzymuje.
  Temat: Polska policja
acek

Odpowiedzi: 48
Wy¶wietleñ: 12418

PostForum: WiadomoÅ›ci i Polityka   Wys³any: 2013-03-28, 05:27   Temat: Polska policja
Borcejn napisa³/a:
analogicznie jest z, Bogu ducha winnymi, policjantami.

Co do tego miałbym wątpliwości. Jasne, że główna wina leży po stronie rządu i wręcz momentami głupich przepisów i to obojętne która partia z obecnych w rządzie czy to jest PO, PIS, RP, czy SLD nic nie ma szans się poprawić. Natomiast samych policjantów osobiście spotkałem, którzy jasno nadużywają przepisów lub wręcz je łamią i wiadome jest to, że życie bez policji jest nie możliwe ale w całej ideologi nawet tego jp (poza gimnazjalistami w takich koszulkach, którzy w życiu nawet nie mieli styczności z policją ani sami nie wiedzą czemu nie lubią policji) chodzi o to aby ta policja działała dla obywateli, a nie przeciwko nim, bo dziś często widząc policjanta na ulicy wieczorem nie myślisz "o super policja teraz jestem bezpieczny" tylko "żeby tylko się nie zatrzymał" a chyba nie o to powinno chodzić. A ci 20 paro letni już nie jednokrotnie widziałem, że zamiast pilnować przepisów chcieli po prostu pokazać kim oni nie są i jaką mają władzę.
  Temat: potrzebuje rady
acek

Odpowiedzi: 8
Wy¶wietleñ: 2866

PostForum: Nasze Problemy   Wys³any: 2013-03-28, 05:03   Temat: potrzebuje rady
Cześć, za bardzo nie wiem jak zacząć, bo mój problem jest dość złożony. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie widzę żadnej perspektywy. Mam 18 lat zacząłem się czuć bardzo samotnie po tym co nie dawno się stało. Na początku powiem o ogólnej sytuacji. W domu mieszkam tylko z mamą jestem osobą raczej małomówną ale chyba nie nieśmiałą, często lubię być sam. W domu z rodziną nie miałem zbyt dobrych stosunków od czasu gdzieś połowy gimnazjum praktycznie non stop kłótnie, ja jak tylko miałem z kim to noce gdzieś na klatce żeby tylko nie być w domu. Chociaż wiem, że za małolata mama robiła wszystko żeby mi było dobrze, nie żałowała też pieniędzy, których raczej nie brakowało. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że to były trochę za duże wymagania, przez które przestałem sobie radzić. W gimnazjum co prawda nie świadectwo z paskiem ale na koniec średnia powyżej 4, jedna z lepszych w klasie raczej bez jakiego kolwiek wysiłku z mojej strony, mimo tych kłótni, które zaczynały się już wtedy. Później wydaje mi się, że standardowo w podobnych sytuacjach koledzy na pierwszym miejscu, zaczęliśmy się kumać w dużej ekipie, gdzie pierwszy raz chyba czułem się kimś i wiedziałem, że zawsze mam do kogo się zwrócić. W liceum nie zbyt polubiłem się z nową klasą co było dla mnie raczej nową sytuacją, w poprzedniej szkole miałem dobry kontakt praktycznie z każdym. Część winy może być też moja, bo kontakt utrzymywałem cały czas głównie z ludźmi z gimnazjum nie starając się zaaklimatyzować w nowym miejscu ale taki jestem, że nie potrafię sam z siebie nawiązywać kontaktu z nowymi ludźmi. Częściej niż wcześniej nie było mnie w szkole, a mimo to, że miałem dobre oceny z tym już wcześniej miałem problem. Skończyło się na tym, że nie zdałem w drugiej klasie przez nieobecności. W domu co raz więcej awantur i cały czas zwalanie winy na moich znajomych i cały czas mówienie, że to przez nich. Natomiast prawda była taka, że nie dawało mi spokoju to co było w domu po prostu kiedy mama tylko się do mnie odezwała od razu odechciewało mi się dosłownie wszystkiego. Koledzy natomiast w pewnym momencie zrobili dużo, żebym się ogarnął, bo wtedy to właśnie oni mnie motywowali, dostałem nawet tzw. liścia na odmółkę ;) że mam coś robić i to oni mnie cały czas motywowali, tyle że to wszystko mijało od razu kiedy wracałem do domu. Teraz się trochę zmieniło grono znajomych się okroiło zostało nas kilku, o których nawzajem wiedzieliśmy prawie wszystko. W domu mama zaczęła się starać naprawić wszystko i widzę to tyle, że ja nie potrafię. Zaczął się rok szkolny, mimo zerwania z dziewczyną wszystko było git, żadnych opuszczonych lekcji i dobre oceny. Mimo tego ja nadal nie potrafiłem wytrzymać w domu. Mimo tego, że mama chciała dobrze to ja nie potrafiłem tego wytrzymać. Wszystko co robi mnie denerwuje. Stara się być miła nawet jak ja zrobię coś źle ale cały czas coś odemnie chce. Ja często lubię być sam, ogólnie lubię dużo rzeczy robić sam. Najlepszym przykładem jest jedzenie, teraz cały czas ma do mnie pretensje, że nie jem. Przynosi mi do pokoju sama wszystko zrobione co parę godzin, bo wcześniej lubiłem jeść. Teraz po prostu jak widzę, że ona coś przynosi to mam ochotę rzucić tym o ścianę, tak mnie denerwuje, że nie mogę wytrzymać. Lubiłem to wszystko ale kiedy mogłem to sobie zrobić wszystko sam, a przez nią znowu odechciewa mi się wszystkiego i nie jest to jedyna rzecz, w której jest tak samo. Wcześniej paliłem marihuane, wszędzie słyszałem, że to jest złe i sam mam świadomość, że do końca normalną sytuacją to nie jest ale na początku tego roku szkolnego paliłem praktycznie codziennie choć nie duże ilości i wtedy miałem i dobre oceny i nie miałem opuszczonej żadnej godziny w szkole, bo po prostu w stawałem zawsze wypoczęty, a do tego w domu nawet nic mnie nie denerwowało przez co też nie było dodatkowych problemów po prostu cały czas byłem spokojny. Przestałem palić, bo jednak palenie codziennie wydawało mi się złe jednak po kilku miesiącach zastanawiam się czy tamto rozwiązanie nie było lepsze i czy marihuna w pewnym sensie nie była jakimś sposobem, bo teraz znowu jest troche nie obecności i znowu o wszystko się denerwuje. Chciałbym mieć tylko trochę spokoju, żeby posiedzieć samemu w swoim pokoju i robić to na co mam ochote i żeby nikt mi nie przeszkadzał. Mama chociaż wiem, że już teraz nie robi tego ze złej woli to tego spokoju mi nie daje i nie potrafię wytrzymać tego wszystko w takich warunkach jak obecnie. Kolejna sprawa obecna to znajomi, kilku chłopaków z którymi od kilku lat spotykaliśmy się praktycznie codziennie kilka dni temu przestałem się do nich odzywać. Poszło o to, że spotykali się z moją byłą dziewczyną. Wiedziałem, że mniej więcej czasem się kumają czy tam rozmawiają, choć czasem mnie to denerwowało to nie zwracałem na to uwagi. Nigdy nie chciałem nikomu mówić z kim ma się kumać, a z kim nie, ani tym bardziej kazać komuś wybierać. Teraz jednak było inaczej spotykali się w gronie takim jak zawsze się spotykamy tyle, że razem z tą dziewczyną, a nie dzwonili do mnie. Dwa razy zadzwonili do mnie dopiero koło 23 wtedy kiedy ona poszła do domu. Poczułem się z tym strasznie źle, że wybierają kogoś zamiast mnie. Kilka dni się nie odzywam za bardzo, a na pewno nie tak jak wcześniej, a ja nawet nie wiem czy wiedzą czemu, nie mam pojęcia jak dalej postąpić w tej sytuacji, a podłamała mnie ona trochę bardziej, bo czuje po prostu, że nie mam ani jednej osoby w tym momencie, do której mógłbym się tak po prostu odezwać, żeby pogadać. Zdaje sobie sprawę też z tego, że nie jestem łatwą osobą w kontaktach i często mogę innych denerwować. Mam takie dni, że nie chce mi się z nikim rozmawiać i lubię sam posiedzieć wieczorem przed kompem. To sprawia też, że nie zbyt mi się układa z dziewczynami, choć teraz możecie uznać mnie za lekko hmm... sam nie wiem narcystycznego czy coś w tym rodzaju ale na brak zainteresowania dziewczyn nie narzekałem, zawsze było kilka, którym się podobałem. Ale z tym też nie wiedziałem za bardzo co zrobić. Ostatnio dziewczyna, która bardzo mi się spodobała sama zaczęła do mnie pisać jakiś czas rozmawialiśmy, kilka razy się spotkaliśmy, a ostatnio tak jak ze wszystkim coś się zepsuło. Na początku była momentami wręcz super, rozmowa się fajnie kleiła, a teraz jakby czegoś brakuje, a ja sam nie wiem co zrobić. Czy próbować dalej coś z nią czy odpuścić, bo mam wrażenie, że ona już trochę daje sobie spokój. Myślę, że to przez to, że sam zauważyłem czytając kilka tematów tutaj zachowałem się kilka razy tak jakbym chciał ją "spławić" chociaż robiłem to nie świadomie zazwyczaj gdy chciałem mieć po prostu spokój od wszystkiego, po za tym to wydaje mi się, że wyraźnie zaczęło mi na niej zależeć. Ogólnie nikt nie jest w stanie ze mną długo wytrzymać, wydawało mi się, że tych kilku chłopaków, z którymi się kumałem tylko to potrafi ale teraz nawet w to zacząłem wątpić, chociaż oni cały czas starają się ze mną złapać kontakt to mnie jednak cały czas denerwuje to i źle się czuje gdy pomyślę, że i tak woleli by być z kimś innym niż ze mną. Rozumiem, że nie zawsze musimy się kumać wszyscy, bo czasem spotykamy się pojedyńczo i w ogóle ale nie mogę przestać o tym myśleć, że jednak któryś raz z kolei pominęli tylko mnie, a do tego w zamian za moją byłą dziewczynę. No to by było na tyle co chciałem napisać, mam nadzieję, że opisałem to choć trochę zrozumiale i chociaż w jakieść cześć tych problemów ktoś byłby w stanie mi doradzić, co zrobić dalej, bo na żadnej płaszczyźnie w tym momencie nie wiem co powinienem zrobić dalej ani w domu, ani z dziewczyną, ani ze znajomymi, ani ze szkołą.
 
Skocz do: