To jakaś tandeta i tragedia. Moja Mama takie coś kupuje na cmentarze, ale i tak usiłuję to zmienić, bo i tam to wygląda okropnie.
_________________ ,,(...)Nie znam roli, którą gram.
Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.
O czym jest sztuka, zgadywać muszę wprost
na scenie. (...)"
Nie przesadzajcie, ja wiem że niektóre wyglądają strasznie sztucznie i tandetnie, ale można znaleźć całkiem ładne i porządne. Raz nawet dałam się nabrać, jak zobaczyłam u babci kwiatka w doniczce, a okazało się że to sztuczne. Oczywiście nic nie pobije prawdziwych, żywych roślinek, ale da radę znaleźć coś sensownego.
Sama w domu nie mam, pomimo tego co napisałam wyżej, wolę kupić jakiś stroik z suszu, albo samej ususzyć róże od Ukochanego
_________________ Posłuchaj, Em.
Gdybym miał podarować ci w życiu tylko jedną rzecz, wiesz, co by to było?
Pewność siebie.
— One Day
Mnie się sztuczne kwiaty kojarzą głównie z cmentarzem. Niestety zwykle o podlewaniu żywych kwiatów zapominam, dlatego w końcu nie mam żadnych roślin w pokoju (ale niebawem w nie zainwestuję i próbuję przytrzymać przy życiu przez co najmniej dwa tygodnie). Sztuczniaki są mi potrzebne jedynie do np. przedstawień i tego typu rzeczy.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach