Staram się nie podjadać w nocy. Jem sycącą, choć lekką kolację, dzięki czemu nie zdążę zgłodnieć przed snem. Przekąską, na którą ewentualnie mogę sobie pozwolić jest jogurt, marchewka lub małe jabłko.
Tak żeby się budzić w nocy i jeść to nie mam, ale jak siedzę długo i oglądam filmy/czytam/uczę się to potrafię zgłodnieć i jeść o naprawdę różnych, dziwnych i niezdrowych godzinach
_________________ Posłuchaj, Em.
Gdybym miał podarować ci w życiu tylko jedną rzecz, wiesz, co by to było?
Pewność siebie.
— One Day
Żebym wstawała z łóżka i szła do kuchni po coś do jedzenia to nie, ale bardzo często (zawsze? ; o) jadam dość późno przed snem.
Ogólnie na wieczór mam duży apetyt.
_________________ Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
Pokaż że się mylili
Kiedyś zapychałam się na noc i potem z tego powodu cierpiałam. Aktualnie jem ostatni duży posiłek, obiado-koleację w okolicach 18 i potem już nic. Po prostu nie jestem głodna.
Imi: monika
Doczya: 22 Mar 2013 Posty: 42 Skd: toruń
Wysany: 2013-03-26, 11:40
Od lat mam ten problem:) Czasami uda mi się oszukać głód mlekiem z lodówki. Ale jak już tam zajrzę i mleko do mnie nie przemawia to zjadam kilka plastrów żółtego sera, albo jakiejś wędliny. Najczęściej jednak szukam słodyczy.
_________________ Dołącz do badangowej społeczności na www.badanga.pl