Wysany: 2013-01-26, 23:29 przynależność do zespołu muzycznego
O dziwo nie znalazłam takiego tematu w tym dziale forum.
Zastanawia mnie czy ktoś należy/należał może do zespołu muzycznego (lub chciał/chciałby należeć) Jeżeli tak jaki to jest (był/byłby) to zespół i jaka jest/była/mogłaby być w nim Wasza rola?
Zapraszam do dyskusji.
Mi już nie raz proponowali , i w zespolach rockowych i hip hop, ale wole wszstko na wlasną ręke robić
Rolę zawsze miałem mieć tą samą, klawisz lub kompozytor...
_________________ Racjonalne spojrzenie na sprawy z innej perspektywy pomaga najbardziej - Więc pisz na priv.
Pamiętam, kiedyś grupa ludzi miała się zebrać w sobie i zorganizować co nieco..dawałabym czadu na trójkącie.
Niestety, mój talent nie został odkryty do dziś. Co nie oznacza, że zrezygnowałam z przyśpiewki w kościelnym chórze, pod prysznicem czy na urodzinach cioci Marysi. Zarzucając ręce w boju, można nieźle wkręcić się w Elizkę, Eine kleine czy choćby cium pala cium pala na gitarze przy zgaszonym ognisku.
Muzyka jest fantastyczna. Poprawia humor, podwyższa rangę w stadzie i przy okazji zawsze można wyrwać chwasta na trzy chwyty. : D
_________________ Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
Imi: Ola
Doczya: 10 Sie 2013 Posty: 44 Skd: Hotel Alcatraz.
Wysany: 2013-08-10, 12:02
Ja w zespole nie jestem, ale moi przyjaciele rok temu założyli swój zespolik. Grają w sumie trochę rocka, trochę metalu i trochę punka. Dali już chyba 5-6 koncertów. Ja jestem taką "przyjaciółką zespołu" (czy tam "prywatnym Eddiem":D), jestem na każdej próbie i to zawsze ja rozkręcam zabawę na koncertach. Podoba mi się taki układ, mój żywioł jak nic.
Tak więc w sumie sama w zespole żadnym nie gram, ale obracam się głównie wśród ludzi z zespołów (bo takich małych zespolików jest u nas sporo, a ja w każdym z nich kogośtam znam), klimaty zespołowe obce mi nie są.
_________________ Przy ognisku rozłożymy się z gitarą -
posłuchamy co nam w duszy gra!
Imi: Bukowina
Doczya: 03 Sie 2013 Posty: 26 Skd: wieś
Wysany: 2013-08-12, 20:21
Jestem prawie że o krok od założenia zespołu, rockowego oczywiście. Problemem jest odległość- do perkusistki, gitarzysty i odpowiedniego ,,garażu" mam jakieś 60 kilometrów... Ale żyję, wraz z reszta zespołu, tym marzeniem, i jestem pewna, że już niedługo zaistniejemy w światku muzyki. A kim wtedy będę? tekściarzem, ha ha. Bo mam zdolności tylko literackie. Od biedy mogę grać jako trzecia gitara, ale kompletnie nie mam słuchu.
_________________ ,,Spójrz niewidomy co za świat
szerokiej drogi chromy
wsłuchaj się głuchy w dźwięków grad
o szczęściu durniu pomyśl!"
Imi: Zatori Pomoga: 1 raz Doczya: 02 Lis 2011 Posty: 275 Skd: z gór
Wysany: 2013-08-14, 17:24
Ja należałam wiele razy i jeżeli ludzie są różni i każdy chce grać coś innego doprowadza to do kłutni i rozpadu zespołu. A z kolei trudno zaś znaleźć ludzi którzy byliby w 100% zgodni, więc nie jest to łatwa sprawa...
Imi: Ola.
Wiek: 26 Doczya: 21 Sie 2013 Posty: 17 Skd: Jelenia Góra
Wysany: 2013-08-21, 22:23
Ja nie należałam, chociaż może i bym chciała. Zawsze jakieś przeżycie jest (:
Póki co nie gram na niczym, a śpiew to katastrofa. Także na pewno dołączenie do jakiegokolwiek zespołu muzycznego jest mi dalekie.
_________________ "Jest tak duszno, otwieram okno, oddycham mocno..."