/


Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Moje życie...
Autor Wiadomo¶æ
Karolcia



Imiê: Karolina
Pomog³a: 1 raz
Wiek: 26
Do³±czy³a: 10 Lis 2012
Posty: 43
Sk±d: kujawsko-pomorskie

Wys³any: 2013-07-18, 13:35   Moje życie...

Postanowiłam że opisze wam ostatnie lata z mojego życia. Od pewnego czasu zastanawiam się dlaczego jest takie beznadziejne... No więc tak: W podstawówce w szkole było wszystko fajnie, miałam koleżanki z klasy, niczym się nie stresowałam, no normalne szczęśliwe dziecko. Gdy byłam w szóstej klasie podjęłam decyzję że pójdę do gimnazjum powiatowego, sama z mojej klasy bo reszta szła do publicznego. Gdy się spotkałam z moją nową klasą we wrześniu, już wiedziałam że nie znajdę sobie tak przyjaciół. Było nas 16 z czego 9 dziewczyn i 7 chłopców. 5 chłopców było z tej samej klasy 2 doszło tak samo jak ja. Oni zgrali się od razu, ja z dziewczyn byłam sama, która przyszłam z poza ich grona. I nie mogłam się do nich dopasować. W czerwcu zdecydowałam że się przeniosę do gimnazjum publicznego do mojej starej klasy z podstawówki. Jak poszłam we wrześniu zobaczyłam że bardzo dużo się zmieniło. Moja najlepsze koleżanka była jakaś inna czułam że jest między nami jakaś blokada, nie chciała ze mną na ten temat rozmawiać. Najpierw trzymałyśmy się razem w czwórkę ( bo tyle dziewczyn jest u nas w klasie) chłopacy raczej nic do mnie nie mieli. Jak zawsze dziewczyny w tym wieku są gorsze w kontaktach towarzyskich. Gdy po feriach poszłam do szkoły zobaczyłam że dwie dziewczyny trzymają się razem obgadują mnie, a ja trzymałam się z drugą dziewczyną z klasy. Chłopacy jak zawsze nie interesowali się tym co się stało z nami. W między czasie spodobał mi się jeden chłopak ze szkoły i założyłam fałszywe konta na fb i zaczęłam do niego pisać ( nie miałam odwagi napisać do niego ze swojego konta). Potem wszystko się wydało i byłam na spalonej pozycji w szkole. Od świąt Wielkanocnych zaczęłam się kolegować z dziewczyną z Ig i z kolejną koleżanką z mojej klasy. Więc na przerwach trzymałyśmy się w czwórkę. Obecnie idę do IIIg podoba mi się jeden chłopak z mojej klasy, z którym kiedyś trochę pisałam, lecz kiedyś powiedziała w żartach ,,my" a on się bardzo oburzył i od tego czasy z nim nie pisze (strasznie mi tego brakuje). Mam przyjaciółkę o dwa lata młodszą, która idzie to tego samego gimnazjum co byłam się z niego przeniosłam. W tym samym czasie w domu też nie mam za fajnie. Mój ojciec jest strasznym cholerykiem i materialistą , dla niego liczą się tylko pieniądze, nie mam z nim żadnego kontaktu. Mama ciągle się z nim kłóci. Starsza siostra wyjechała na studia. Wiem że to jest trochę długie, lecz mam nadzieję że ktoś wytrwał do końca i co napisze. Nie mam pojęcia co robię źle. Wiem że z tym fałszywy kontem to nie był najlepsze pomysł. Napiszcie coś. Proszę!
 
 
Melisa



Imiê: aaa
Pomóg³: 17 razy
Do³±czy³: 17 Lut 2012
Posty: 846
Sk±d: yh

Wys³any: 2013-07-18, 21:34   

Po kolei.

Koleżanki mają to do siebie, że często lubią ulatywać. Szczególnie te, które za młodu mają szczególnie podwyższony wskaźnik rozemocjonowania. Staraj się trzymać sztamę z tymi, które Ci pozostały w klasie, w po szkole utrzymuj kontakt z koleżanką młodszą z powiatowego.

Chłopakiem się nie przejmuj. W tym wieku jeszcze nie interesują go tak dziewczyny jak Ciebie chłopcy. Być może dlatego był taki wzburzony, kiedy niechcący napisałaś "my", bo poczuł się uwięziony przez jakąś tam babę. Spokojnie, z czasem i jemu się odmieni i może znajdzie ochotę na rozmowę z Tobą. A jak nie, to znajdź sobie innego kandydata, który Ci się podoba. Myślę, że jak się rozejrzysz to spokojnie znajdziesz odpowiednik tego poprzedniego. A nuż okaże się mądrzejszy?

Rodzice. No cóż, są jacy są, na razie trzeba to przeboleć. Unikaj wysłuchiwania kłótni, a jak się da próbuj nawiązać kontakt z mamą sam na sam. Jeżeli chodzi o ojca to może czasami warto spróbować i z nim się dogadać? Jak nie będzie wykazywał zaangażowania i inicjatywy to odpuść. Rodzice mają często dużo problemów, z którymi nie zawsze potrafią sobie poradzić, a o których często nie mamy pojęcia. Trochę jak młodzież, z tymże oni mają jeszcze kilka innych bonusów do opanowania takich jak rodzina, dom, rachunki, czyli wszystko to co wchodzi w życie. Różowe czy szare.

Nic nie robisz źle, Skarbie. Albo przynajmniej na to nie wskazuje. Trzymaj się dziewczyn, które Cię akceptują (i nawzajem), chłopaka na razie odstaw na półeczkę do przemyśleń na kiedyś, a z rodzicami zacznij rozmawiać. Zawsze przy okazji możesz im powiedzieć co Cię boli (w serduszku), dlaczego nie lubisz jak się kłócą...
Trochę cierpliwości, w końcu wszystko zacznie się układać.
_________________
Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Wersja do druku

Skocz do: