Panie Patryku, proszę przelecieć kilka poprzednich postów i znaleźć miejsce, w którym dał Pan wyraz swojej spostrzegawczości, następnie wrócić i - opierając się już na źródłach - próbować dalej. Powodzenia.
Ups... zabrakło argumentów na mój post??? No to gratuluję, życzę powodzenia, czuję sie usatysfakcjonowany
Rzeczywiście, tak eufemistyczny paternoster usatysfakcjonował nawet moją duszę. Kocham Pana, Pana wszystkie tak poważne źródła jak książki również kocham. Zgłoszę Pana kandydaturę na rangę "mol książkowy", a tymczasem - dobrej nocy... : P
Borcejn, ale to jest przykre wszystko. Uzależniłeś się od forum i od rzucania zaklęć ,których pojęcia nawet nie znasz... Normalnie wyrosłeś tutaj na prawdziwego filozofa... te składnie mrrrałciu. Normalnie aż pokuszę się o analizę, najpierw było Arche, potem Sokrates i Platon i idee, potem Bóg i stosy, a później Nietzsche, smarowanie twarzy odchodami, Dionizos, aż w końcu postmodernizm, nihilizm, Paul Michel Foucault i jego aids, skakanie z okien i takie tam filozoficzne dygresje. W końcu pojawił się wszechwiedzący Borcejn. I to .. to już jest apokalipsa. Aż mi przypominasz rafala9 z poprzedniego forum, ten sam poziom fanatyzmu, tylko on resztki godności zachował i zakrył ten pusty łeb moherową czapeczką i spokorniał.
W ogóle, podziwiam ,że ktoś jeszcze komentuje ten infantylny bełkot. Jak to jest ,ze ludzie sobie wymyślają "oo ja od dziś będę rasista, biała rasa, wielka Polska, sława" a ktoś inny "oo ja od dzisiaj będę lewakiem, rewolucja, proletariat, za Lenina, Che Guevara" a ktoś jeszcze inny "oo ja dla odmiany chyba dostane pierdolca na punkcie religii, Bog, Maryja, Chrystus królem" etc. No trochę się czas ogarnąć z tych debilnych pomysłów, naprawdę... Normalni ludzie chcą mieć w końcu spokój od was... Wałkujecie w kółko te same tematy, te same teksty, jeden przedstawia skrócone książki Dawkinsa ,a drugi cytuję biblie. Ale musicie się pany i panki do jednego przystosować Bóg jest jak penis, wsadza się go w każdą dziurę nauki i wypełnia się ją ejakulując Bożą Miłością.
Chociaż nie wiem po co się w ogóle udzielam , przetłumaczenie takim znawcą religii i ateizmu jak Borcej jest tak samo jałowe jak racjonalna argumentacja schizofrenikowi.
Ale spróbować można, najwyżej poziom serotoniny mi skoczy.
_________________
Życie może mieć dla ciebie i twej rodziny sens, co nie zmienia faktu, że jest bezsensem.
Bo tak jest napisane w wielkiej mudżahedińskiej księdze przypraw, rozdział drugi, werset czternasty.
The man, skoro wystawiają swoich najbardziej zaufanych i doświadczonych ludzi do walki z religijnością, to mnie to satysfakcjonuje. Jednostka ze sztabem mentorów w dziedzinie komunikacji z "ludźmi, którzy mają myśleć, że są inteligentni, bo widzą coś, czego inni nie widzą" ciężko polemizować, jednak głowy w piasek nie schowam nigdy, choćby po to, żeby was powku**iać obrazami Jezusa.
Imi: Mariusz
Wiek: 39 Doczy: 15 Mar 2013 Posty: 14 Skd: Pobiednik Wielki
Wysany: 2013-03-15, 15:41
The man napisa/a:
Borcejn, ale to jest przykre wszystko. Uzależniłeś się od forum i od rzucania zaklęć ,których pojęcia nawet nie znasz... Normalnie wyrosłeś tutaj na prawdziwego filozofa... te składnie mrrrałciu. Normalnie aż pokuszę się o analizę, najpierw było Arche, potem Sokrates i Platon i idee, potem Bóg i stosy, a później Nietzsche, smarowanie twarzy odchodami, Dionizos, aż w końcu postmodernizm, nihilizm, Paul Michel Foucault i jego aids, skakanie z okien i takie tam filozoficzne dygresje. W końcu pojawił się wszechwiedzący Borcejn. I to .. to już jest apokalipsa. Aż mi przypominasz rafala9 z poprzedniego forum, ten sam poziom fanatyzmu, tylko on resztki godności zachował i zakrył ten pusty łeb moherową czapeczką i spokorniał.
W ogóle, podziwiam ,że ktoś jeszcze komentuje ten infantylny bełkot. Jak to jest ,ze ludzie sobie wymyślają "oo ja od dziś będę rasista, biała rasa, wielka Polska, sława" a ktoś inny "oo ja od dzisiaj będę lewakiem, rewolucja, proletariat, za Lenina, Che Guevara" a ktoś jeszcze inny "oo ja dla odmiany chyba dostane pierdolca na punkcie religii, Bog, Maryja, Chrystus królem" etc. No trochę się czas ogarnąć z tych debilnych pomysłów, naprawdę... Normalni ludzie chcą mieć w końcu spokój od was... Wałkujecie w kółko te same tematy, te same teksty, jeden przedstawia skrócone książki Dawkinsa ,a drugi cytuję biblie. Ale musicie się pany i panki do jednego przystosować Bóg jest jak penis, wsadza się go w każdą dziurę nauki i wypełnia się ją ejakulując Bożą Miłością.
Chociaż nie wiem po co się w ogóle udzielam , przetłumaczenie takim znawcą religii i ateizmu jak Borcej jest tak samo jałowe jak racjonalna argumentacja schizofrenikowi.
Ale spróbować można, najwyżej poziom serotoniny mi skoczy.
Bez urazy mnie nie szufladkuj jako normalnego człowieka w twoim mniemaniu bo masz o sobie zbyt wysokie mniemanie.
Ja wierzę w Boga i to jest moja wiara. Nie będę cię do niej przekonywał, skończmy tą bezsensowną rozmowę. Świat jest na tyle duży żeby pomieścić wszystkich ludzi i wszystkie światopoglądy
_________________ zmysłowa bielizna wysokiej jakości
---------------------------------------------
info na PW lub biuro@sklep-datura.pl
---------------------------------------------
Jestem ateistką od niedawna. Ale jak to się zaczęło. Wzięłam do ręki Pismo niby święte i zaczęłam je studiować, kartka po kartce. Kiedy znalazłam niejasności, szczególnie w Księdze Kapłanów, zwątpiłam w tolerancję Boga, jego idealność. No i te niezgodności co do przykazań. Stałam się niewierząca i jak na razie dobrze mi z tym. A wołanie o pomoc do wymyślonego nieba robi wodę z mózgu. Jeżeli mam problem, to albo radzę sobie z nim sama, albo zwracam się o pomoc do partnera, przyjaciół, rzadziej rodziny. Żadne bóstwo nie jest mi do tego potrzebne.
_________________ Jeżeli jedna osoba cierpi na jakieś urojenie - nazywamy to chorobą psychiczną ale jeżeli grupa osób cierpi na to samo urojenie - nazywamy to religią.
Cóż, różnimy się. Ja w takiej sytuacji szukam wytłumaczenia, jakiejś osoby, która potrafi mi dany materiał przybliżyć. Natomiast Pani poszła po najmniejszej linii oporu - wyrzuciła księgę, bo jej nie rozumiała i została "ateistką". Mam nadzieję, że w życiu napotka Pani wyłącznie błahe problemy. : P
Szczególnie cytaty z księgi kapłanów. Bóg okazuje nietolerancję, każe zabijać códzołożnicę, choć sam stawia przykazanie Nie zabijaj. To takie podstawowe, ale mam tego więcej. Nie znoszę przekonania, że Bóg jest cudowny i idealny, skoro nie toleruje i każe zabijać homoseksualistów. To normalne? Cóż, jak wiadomo, największą sektą na świecie jest Kościół katolicki. Rzekłam.
_________________ Jeżeli jedna osoba cierpi na jakieś urojenie - nazywamy to chorobą psychiczną ale jeżeli grupa osób cierpi na to samo urojenie - nazywamy to religią.
Bez urazy mnie nie szufladkuj jako normalnego człowieka w twoim mniemaniu bo masz o sobie zbyt wysokie mniemanie.
Co to znaczy według Ciebie normalny? Przeciętny? Nie odstający od reszty? A może po prostu normalny to ktoś taki jak Ty? I dlaczego normalność, lub jej brak ma być imperatywem wartościującym?
Co do mnie to zgadzam się, mam o sobie zbyt wysokie mniemanie, według siebie jestem takim zajebistym człowiekiem, że czasami sam do siebie nie dorastam
Mariusz84 napisa/a:
skończmy tą bezsensowną rozmowę.
Nawet nie byłeś na liście moich rozmówców.
_________________
Życie może mieć dla ciebie i twej rodziny sens, co nie zmienia faktu, że jest bezsensem.
Bo tak jest napisane w wielkiej mudżahedińskiej księdze przypraw, rozdział drugi, werset czternasty.
"Nie wolno ci położyć się z mężczyzną tak, jak się kładziesz z kobietą. Jest to obrzydliwość." W tym cytacie Bóg pokazuje, że nie toleruje homoseksualistów, a podobno jest taki dobry i kocha wszystkich.
"Przed siwym włosem winieneś wstać i masz okazywać względy osobie starca, i masz się bać swego Boga." Ja tam nie potrafię komuś ufać, jednocześnie się go bojąc.
"A mężczyzna, który cudzołoży z żoną innego mężczyzny, cudzołoży z żoną swego bliźniego. Ma być bezwarunkowo uśmiercony – zarówno cudzołożnik, jak i cudzołożnica." Tutaj to Bóg sam sobie zaprzecza. Wpierw mówi, że nie wolno zabijać, a tutaj proszę- cudzołożników sam by zabijał.
"A jeśli mężczyzna uwiedzie dziewicę, która nie jest zaręczona, i się z nią położy, to bezwarunkowo ma ją nabyć jako żonę za cenę kupna. Jeżeli jej ojciec stanowczo mu odmówi wydania jej, to ma wypłacić pieniądze według stawki obowiązującej przy nabywaniu dziewic." Czyli mam rozumieć, że Bóg popiera sprzedawanie i kupowanie ludzi? Zawsze spoko.
Myślę, że te niejasności dobrze wam przedstawiłam i że dobrze je zrozumiecie.
_________________ Jeżeli jedna osoba cierpi na jakieś urojenie - nazywamy to chorobą psychiczną ale jeżeli grupa osób cierpi na to samo urojenie - nazywamy to religią.
The man, wyluzuj. To był jakiś spamer reklamujący damskie gacie, a Ty z nim wchodzisz w polemikę, haha. xD
Po pierwsze, nie ma takiej księgi, jak księga kapłanów.
Chyba czytała Pani Biblię w przekładzie na gwarę górali Skalnego Podhala.
Pani ma na myśli rozdział 20, gdzie są kary za niezachowanie świętości. Nikt tam nikogo nie zabija. Co istotne, zabijanie w sprzeczności z przykazaniem piątym (szóstym) nie stoi, gdyż brzmi ono nie morduj. Tak! Prawo Mojżeszowe odróżniało zabójstwo umyślne od przypadkowego. Mordowanie to nieetyczne, bezprawne pozbawianie życia, zabijanie - niekoniecznie.
Pyskata. napisa/a:
Nie znoszę przekonania, że Bóg jest cudowny i idealny, skoro nie toleruje i każe zabijać homoseksualistów. To normalne?
Cóż, w wielu miejscach, gdzie widzi Pani słowo "śmierć", należy je rozumieć jako brak przepustki do raju. Homoseksualizm - owszem, to nie jest normalne, ale to można leczyć. Niektórzy leczą się z powodzeniem. A Pani?
"Nie wolno ci położyć się z mężczyzną tak, jak się kładziesz z kobietą. Jest to obrzydliwość." W tym cytacie Bóg pokazuje, że nie toleruje homoseksualistów, a podobno jest taki dobry i kocha wszystkich.
Nie. W tym miejscu "pokazuje", że nie akceptuje homoseksualizmu. Proszę to sobie zapamiętać.
Jeżeli Tata zabrania Pani masturbacji analnej przy stole obiadowym, to znaczy, że Pani nie kocha i nie jest dobry?
Pyskata. napisa/a:
"Przed siwym włosem winieneś wstać i masz okazywać względy osobie starca, i masz się bać swego Boga." Ja tam nie potrafię komuś ufać, jednocześnie się go bojąc.
Ten fragment mówi o szacunku dla osób starszych, brawo. Jest Pani świadoma faktu, że interpretacja zależy od gatunku literackiego? Biblia to nie jest dokument urzędowy, serio.
Cytat:
A mężczyzna, który cudzołoży z żoną innego mężczyzny, cudzołoży z żoną swego bliźniego. Ma być bezwarunkowo uśmiercony – zarówno cudzołożnik, jak i cudzołożnica." Tutaj to Bóg sam sobie zaprzecza. Wpierw mówi, że nie wolno zabijać, a tutaj proszę- cudzołożników sam by zabijał.
To już wytłumaczyłem - zabijanie!=mordowanie.
Pyskata. napisa/a:
"A jeśli mężczyzna uwiedzie dziewicę, która nie jest zaręczona, i się z nią położy, to bezwarunkowo ma ją nabyć jako żonę za cenę kupna. Jeżeli jej ojciec stanowczo mu odmówi wydania jej, to ma wypłacić pieniądze według stawki obowiązującej przy nabywaniu dziewic." Czyli mam rozumieć, że Bóg popiera sprzedawanie i kupowanie ludzi? Zawsze spoko.
Spoko, spoko, znowu nie dostrzega Pani rysu historycznego.
W tym miejscu chodzi o to, że facet musi poślubić kobietę, którą ruchał, a teściowie nie mogą stawiać mu żadnych przeszkód.
Ech. Radziłbym usiąść i zastanowić się, dlaczego znajduje Pani tyle tych "błędów".
Ateizm? Dobra alternatywa dla religijnego napuszania. Nie chodzi mi o to, że religie są be, chodzi mi o to napinanie się wiernych 'moja religia jest właściwa', 'pójdziesz do piekła', 'tak nie wolno bo ksiądz z ambony tak powiedział'. Nie chodzi o walkę z religią, wiarą, Bogiem/bogami, czy całą instytucją kościoła i innych związków wyznaniowych, chodzi o danie sobie spokoju z tym wszystkim, powiedzenie sobie 'wszystko jedno, mam ważniejsze rzeczy na dupie'. Tak to widzę.
Imi: Maja Pomoga: 1 raz Wiek: 28 Doczya: 06 Maj 2013 Posty: 22 Skd: Łódź
Wysany: 2013-05-06, 11:49
Osobiście jestem deistką. Nie wierzenie w absolutnie nic jest dziwne, puste (nie chodzi mi o głupotę tylko "pustość" od pustki ). Rozumiem, że niektórym ludziom to nie jest potrzebne, ale myślę, że wierzenie, że jest ktoś nad nami, jeśli chodzi o hierarchię, po prostu sprawia, że nie czujemy takiej totalnej rozpusty życiowej, zachowujemy jakąś tam dyscyplinę umysłową.
_________________ Confusion in her eyes that says it all - she's lost control again.
). Rozumiem, że niektórym ludziom to nie jest potrzebne, ale myślę, że wierzenie, że jest ktoś nad nami, jeśli chodzi o hierarchię, po prostu sprawia, że nie czujemy takiej totalnej rozpusty życiowej, zachowujemy jakąś tam dyscyplinę umysłową.