Imi: Michał
Wiek: 27 Doczy: 05 Kwi 2012 Posty: 167 Skd: Z Krypty 34
Wysany: 2013-02-19, 20:19
Najlepsze te zwykłe, jak żywiec. Byle nie gazowana. Parę lat temu na obozie żeglarskim, kiedy to była "słoneczna" pogoda, jakieś 40 stopni, wodę w sklepie mieli tylko gazowaną. Okropnie sobie gardło poharatałem xD
_________________ "Strach i przerażenie to zupełnie nie to samo. Strach popędza, zmusza do działania, tworzenia. Przerażenie paraliżuje ciało, blokuje myśli, pozbawia ludzi człowieczeństwa." - Metro 2034
Imi: Michał
Wiek: 27 Doczy: 05 Kwi 2012 Posty: 167 Skd: Z Krypty 34
Wysany: 2013-02-20, 18:52
Niestety nie powiedziałbym tak. Wody mają różne smaki, są one tylko trudne do wykrycia. Poza tym różne wody mają różne właściwości (nie mówię o takich wodach popularnych, jakie można za dwa złote w sklepie kupić, ale takich ze zdrojów). Dajmy na to mój ojciec uwielbia Słotwinkę
_________________ "Strach i przerażenie to zupełnie nie to samo. Strach popędza, zmusza do działania, tworzenia. Przerażenie paraliżuje ciało, blokuje myśli, pozbawia ludzi człowieczeństwa." - Metro 2034
Primo, to nie jest woda mineralna.
Secundo - ma w sobie tyle azotanów, że zdrowsza jest już ta z kwiatków.
Każdy płyn po wlaniu do butelki staje się cieczą o nieokreślonej nazwie. Próbował ktoś kiedyś postawić dwie butelki z wodą na kaloryferze - jedną w szkle, drugą w butelce - i porównać smakowo po jakimś czasie? A może ktoś wie, dlaczego zimna herbata wlana do bidonu jest dobra, a gorąca herbata wystudzona w bidonie smakuje jak kał nietoperza? Wyobraźcie sobie, że - zwłaszcza latem, gdy brakuje miejsca - zapasy wody magazynuje się na zewnątrz. Stoją tak dzień, dwa, czasem tydzień w pełnym słońcu... może tak - w Lidlu mają "nowoczesne piece", w którym pieką "PSZNE PICZWO" z mrożonego ciasta, to fakt. Jednak na markę Saguaro radzę uważać ... więcej nie powiem. No, dobra - może tyle, że kładzie Żywiec Zdrój na łopatki.