Imiê: krzysztof
Wiek: 43 Do³±czy³: 15 Mar 2013 Posty: 203 Sk±d: bytom
Wys³any: 2014-02-09, 15:41 Dzika Å›winia podeszÅ‚a pod dom polityka.
Nie dawno dzika świnia przyszła pod dom jednego polityka, polityk otworzył wtedy drzwi, spojrzał na dziką świnię i się zastanawiał, czemu się ciśnie ona do koryta, skąd ona się tu wzięła. Jednak po chwili zobaczył on, że świnia podeszła pod śmietnik i zaczęła wyżerać resztki jedzenia, więc odetchnął on z ulgą, że nie przyszła ona w celach finansowych, tylko aby coś skonsumować, aby zapełnić swój pusty żołądek. Polityk się ucieszył, że tu nie chodzi o kasę, tylko o żarcie, że nie będzie się musiał dzielić z tą dziką świnią gotówką, ale kazał on eksmitować, wszystkie świnie z miasta. Przyjechały służby odpowiednie po świnię i chwycili polityka za ręce, polityk odpowiedział wtedy, przecież nie mnie, tylko tą świnię macie wywieźć, co przy śmietniku wyżera tam resztki mojego żarcia. Świnia spojrzała ostatni raz swojemu w oczy i polityk więcej już jej nie zobaczył, lecz trzeba było złożyć wyjaśnienia, jak do tego wszystkiego doszło, przecież za komuny świnie chodziły po lesie, a nie na spotkania do ludzi u władzy i nie robiły sobie spacerów po mieście. Okazało się wtedy, że kiedy wybudowano kawałek autostrady i wycięto kawałek lasu, to świnie zaczęły szukać pożywienia w mieście, ale zapewniono polityka, że nie musi on się już spodziewać żadnej świni, aż do momentu budowy nowego odcinka autostrady i wycinki dalszej części lasu, wtedy jest możliwa ponowna wizyta jakiegoś dzikiego prosiaka. Ale polityk śpi już sobie teraz spokojnie, bo wie on dobrze, że świnią nie chodzi o kasę, a jedzenia też już on nie wyrzuca na śmietnik, bo po co prowokować świnię, jak można przecież uniknąć ponownego spotkanie z prosiakiem i oglądania swojego odbicia w lustrze;)
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach