Myślę, że najgorzej zareagowałby mój ojciec. Trudno byłoby mu to zaakceptować, zwłaszcza, że sam specjalnie tolerancyjny nie jest. Pewnie byłby to dla nich niezły szok, bo w rodzinie nie było nigdy homo/biseksualistów (a przynajmniej nie jest mi to wiadome). Nie sądzę jednak, aby rodzice odrzucili mnie z tego powodu, w końcu nadal byłabym ich córką. Jakoś by sobie poradzili i przywykli do tej myśli.
Mnie osobiście niespecjalnie interesują preferencje seksualne innych osób. A co do traktowania ludzi odmiennej orientacji, podzielam:
Ploaie napisa³/a:
Normalnie. Bez napiętnowania, ale także bez przywilejów.
Jak waszym zdaniem powinno się traktować ludzi innej orientacji?
Jak powinno się traktować blondynki? Nie zrównuję koloru włosów z orientacją, ale jedna właściwość to trochę mało, bym mógł jednoznacznie określić swój stosunek. Chyba, że chodzi o stosunek seksualny z kobietą, z dużymi piersiami - jeden atrybut... w zasadzie dwa, no dobra, może wystarczy. Ale tutaj?
- Hej, jestem gejem.
- Och <poprawia krawat>!
Jeżeli homoseksualiści, biseksualiści, a także ludzie ze słabościami do zwierząt i połykania bananów są odpychani przez towarzystwo - to to jest wyłącznie wina homoseksualistów, biseksualistów i tej dziwacznej reszty. Raz, że niepotrzebnie się ze swoimi preferancjami afiszują, dwa - dobierają sobie złe towarzystwo.
Ja? Zbyt wysoki poziom abstrakcji... nie no, sądzę, że ze strachu zostałbym jednak hetero.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach