Uwielbiam małe dzieci, od zawsze miałam z nimi świetny kontakt i łatwo zdobywałam ich zaufanie.
U mnie jest ta różnica,że nie zdawałam sobie sprawy,że one mnie tak lubią- może nie jestem tym faktem zachwycona, bo..mam młodego kuzyna, który wręcz za mną piszczy, jak tylko go odwiedzę, nie pozwala mi się oddalić na dalej niż 50cm. Nigdy wcześniej, gdy nie miałam takiego kontaktu z dziećmi, nie myślałam o tym czy chce mieć dzieci czy nie.
Chciałabym, oczywiście po studiach, kiedy będzie się miało te 20-parę lat. Na razie odpoczywam psychicznie od dzieci i ich prze bajecznego uroku osobistego. Co zaraz nie oznacza,że ich nie lubię, tylko sami wiecie..mały mnie tak zmęczył i po części zniechęcił.
_________________ Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Później jak się okazało że jest już w drodze, z dnia na dzień cieszyłam się coraz bardziej. Teraz gdy już jest, niby nie długo.. to kocham je nad życie, chociaż już czasami ciężko bywa.. Można powiedzieć młodość w pewnym sensie minęła.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach