A ja lubię szybka jazdę. Uwielbiam wręcz mówiąc więcej. Noge mam ciężką, ale wiem kiedy sfolgować, wszystko ma swoje granice. Rok temu rozwaliłem się autem przy 130 kilometrach na godzinę no i mam nauczke teraz.
_________________ Wypowiedz życzenie śmierci, a nadejdzie dzień szubienic...
ja nie mam prawa jazdy, a szybka jazda mi nie przeszkadza... tylko mnie wkurza jak kierowca zapiernicza szybko, a nie zwraca uwagi na innych użytkowników dróg....
Ja również nie mam prawa jazdy (; p), ale nie przepadam w przeciwieństwie do moich poprzedników za mega szybką jazdą. Co prawda nie lubię się też wlec - po prostu wszystko w granicach rozsądku.
_________________ nikt nie daje już rady na moje napady... :>
Ja pamietam jak jechaliśmy kiedyś z kumplami z festynu, byłem już po kilku głębszych i wsiadłem za kierownicę. Jechałem z taką prędkością, że przy zakręcie jechaliśmy na dwóch kółkach Ale nie polecam tego nikomu.
_________________ Wypowiedz życzenie śmierci, a nadejdzie dzień szubienic...
Nie lubię. Wiadomo że wleczenie się też dobre nie jest. Ja wolę jechać z kimś kto nie przesadza z prędkością, no ale wolno też nie jedzie.
Mam złe wspomnienia związane z szybką jazdą.
Ale najbardziej mnie wkurza jak jest wąska droga, bez chodników i idę sobie poboczem a ktoś wyprzedza jakiś samochód, przejeżdżając milimetry ode mnie. To jest nienormalne, już kilka razy mi się to zdarzyło. Cholera, przejechałby mnie i nie zauważył.
_________________ "Niektóre wydarzenia odciskają się w nas tak głęboko, że stają się bardziej doniosłe dopiero długi czas później. Takie chwile jątrzą przeszłość, a przez to są zawsze obecne w naszych wciąż bijących sercach. Niektórych wydarzeń się nie wspomina, lecz przeżywa je od nowa."
R. Scott Baker
Tak się składa, że ja też. Z ogromną prędkością dobiłem do słupka na wysepce dla pieszych. Ludzie byli przekonani, że mnie zabiło na miejscu. Dobrze, ze sam jechałem bo jeszcze bym pozabijał pasażerów. Ale ważne, ze auto naprawione
_________________ Wypowiedz życzenie śmierci, a nadejdzie dzień szubienic...
Ale wszyscy żyją. Mój znajomy nie żyje przez taką jazdę kierowcy. Ja tam nie mam takiej silnej psychiki i nie będę bardzo szybko jeździć czy to z kimś, czy sama w przyszłości.
Imi: Viktoria
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 36 Doczya: 04 Sie 2009 Posty: 145 Skd: z daleka
Wysany: 2009-08-04, 16:54
powiem tak po bocznych drogach a wiadomo jakie sa, jezdze z umiarem 80-90 no i w zabudowanym terenie zwalniam bo zdarzylo mi sie kiedys ze ni stąd ni z owad wyskoczyl chlopiec na droge gdybym miala 100 na liczniku rozwalilabym go a mialam 50 i tego sie trzymam w terenach gdzie znajduja sie zabudowania przy samej drodze, natomiast na rownej trasie dochodze do gora 120 i zaraz zdejmuje noge z gazu zeby paliwka zaoszczedzic:)nigy nie pcham sie na 3 i wkurzaja mnie kierowcy ktorzy tak robia, lubie to uczucie gdy auto przyspiesza ale panuje nad soba rozsadek przede wszystkim.pozdrawiam
Jeśli jadę sama to jak to mówi mój tata 'cegła na gazie' i mam to po nim, oj mój tata szybko jeździł, jak wariat ale kiedy urodziłam się ja i moje rodzeństwo to zwolnił a co do mojej szybkiej jazdy, to uwielbiam to, choć może moim autkiem aż tak szybko jakbym chciała jeździć się nie da to mimo to wiele razy przekraczam wszelkie ograniczenia co mnie w tym kręci? tak naprawdę nie wiem, sama prędkość jest sama w sobie mega kręcąca
_________________ nie chce więcej słuchać twoich kłamstw,
zabiłeś tę miłość, zabiłeś Nas.