/


Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Biblioteka
Autor Wiadomo¶æ
Diabl19
bó xD




Imiê: Diabl
Zaproszone osoby: 6
Wiek: 107
Do³±czy³a: 03 Lip 2009
Posty: 837
Sk±d: siÄ™ biorÄ… dzieci?

Wys³any: 2009-10-16, 17:33   

Osobiście to należę do 2 bibliotek, miejskiej i szkolnej, do jeszcze jednej należałam, ale się wypisałam. Coraz mniej czasu na czytanie książek, w sumie to wypożyczam tylko same lektury... zgodze się co ktoś tam napisał, że powinno być w bibliotece cieplej ;)
_________________
Nie czyń bliźniemu tego, co chciałbyś, aby on uczynił tobie. Możliwe, że macie zupełnie różne gusty xD
 
 
ciapkowaty
Jupi jej..




Imiê: Damian
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 34
Do³±czy³: 10 Sie 2009
Posty: 1118
Sk±d: brać na piwo

Wys³any: 2009-10-27, 10:23   

teraz czescie chodze poniewaz potrzebuje ksiazki do nauki ;p
 
 
Pastelowa




Imiê: Eliza
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 32
Do³±czy³a: 20 Wrz 2009
Posty: 827
Sk±d: :P

Wys³any: 2009-10-29, 20:08   

Ja też potrzebuje książek dużo do nauki :D
_________________
Gdy zło przestaje nas przerażać, zaczyna kusić.
 
 
Cassie




Imiê: Cassie
Do³±czy³a: 01 Wrz 2010
Posty: 51
Sk±d: Bristol

Wys³any: 2010-09-06, 19:55   

Spędzam tam dużo czasu. Uwielbiam to miejsce, czuję się tam, jak w domu .. W zasadzie w mojej bibliotece zmieniłabym to, żeby było więcej miejsca do czytania i więcej nowości literackich. Wtedy by było naprawdę cudownie.
 
 
Safari




Imiê: Adrian
Do³±czy³: 09 Sie 2009
Posty: 182
Sk±d: ÅšlÄ…sk

Wys³any: 2010-09-06, 23:55   

Ostatnio byłem rok temu i nie wybieram się w najbliższym czasie. Przeważnie czytam ebooki. Co chciałbym zmienić? może nowe, ciekawe pozycje książkowe, nie tylko lektury szkolne i romanse.
 
 
paramour




Imiê: Julka
Do³±czy³a: 28 Cze 2010
Posty: 297
Sk±d: z kosmosu .

Wys³any: 2010-10-09, 17:30   

biblioteka w mojej miejscowosc ma same beznadziejne ksiażki, nie ma żadnych nowości lub dobrych ksiażek. przez co niechętnie ją odwiedzam. szkolna biblioteka zawiera lektury wiec również jej czesto nie nawiedzam ;p
_________________
pluje na swoją naiwność . .
 
 
Aveyron




Imiê: Martyna
Do³±czy³a: 21 Lut 2012
Posty: 228
Sk±d: zewszÄ…d

Wys³any: 2012-02-21, 23:07   

Omijam od miesiąca, bo Panie bibliotekarki za przetrzymanie o milion lat, ścigają mnie listami gończymi.

Lubię sobie w niej poszukać czegoś. Po tytule, okładce, na chybił trafił. Przesiadywać nie przesiaduję, bo uważam, że ta moja jest mało sympatyczna. Ni tam wygodnego fotela, nie ma koca, brak herbaty. Jak żyć? Jak czytać?
_________________
Jak to możliwe, dziwna dziewczyno,
że jesteś tak wieloma kobietami dla tylu ludzi?
Sylvia Plath
 
 
unreal




Imiê: unr
Pomog³a: 3 razy
Do³±czy³a: 16 Lut 2012
Posty: 325
Sk±d: ZnikÄ…d

Wys³any: 2012-02-22, 16:47   

Do biblioteki chodzę dosyć często. Lubię to miejsce. Po remoncie jest tam całkiem sympatycznie - łatwo można się odnaleźć wśród książek, bo teraz regały są lepiej opisane i postawiono z boku wygodne fotele, więc można sobie poczytać. Nowy dywan też dodał uroku. Jedyne, co bym zmieniła to ilość książek - wielu tytułów brakuje.
_________________
Toż to absurd.
 
 
Cynamonka




Imiê: Klementyna
Do³±czy³a: 22 Lut 2012
Posty: 99
Sk±d: CzÄ™stochowa

Wys³any: 2012-02-22, 17:19   

Aveyron napisa³/a:
Panie bibliotekarki za przetrzymanie o milion lat, ścigają mnie listami gończymi.

Też mam z tym duży problem i omijam z daleka 2 biblioteki ;)
Osobiście lubię chodzić do biblioteki, mam założone karty w dwóch które omijam, jednej młodzieżowej z której korzystam najczęściej oraz szkolnej ;) Jedyny minus to brak czasu na czytanie książek niestety.
_________________
Fakty nie istniejÄ…, jedynie interpretacje.
 
 
Melisa



Imiê: aaa
Pomóg³: 17 razy
Do³±czy³: 17 Lut 2012
Posty: 846
Sk±d: yh

Wys³any: 2012-02-22, 19:31   

Ojejku..biblioteka- tak rzadko używane przeze mnie słowo.
Kiedyś dużo chodziłam- w wakacje dziennie potrafię przeczytać 5 książek- typowo wakacyjnych, lekkich, przyjemnych. A przynajmniej potrafiłam. :)
Potem dałam sobie na wstrzymanie, do tego stopnia,że nie odwiedzałam tego miejsca wcale.
Aktualnie jestem na etapie 'chcę to zmienić'.
Ale chwila! Miałam pisać o bibliotece i moich relacjach.
Mam założoną kartę w..ee w swoim mieście w 3 miejscach, zaś w nie swoim mieście mam w 2. Co do szkolnych bibliotek to raczej nie utrzymuje większych kontaktów z paniami pracującymi tam- chociaż nie powiem, w gimnazjum miałam wspaniałe relacje z paniami,często je odwiedzałam, bo chodziłam na kółko literackie. W swojej ulubionej bibliotece, w moim mieście mam super panią, która potrafi doradzić mi w sprawie książek, nauczyła się jaki mam gust i mi świetnie dobiera książki. Co do ostatniej, 3 biblioteki w mieście- jestem tam w nagłych przypadkach, kiedy już nie mam gdzie iść za książką.
Co do bibliotek w mieście nie swoim- pierwsza typowo szkolna z miłą panią, druga typowo do prywatnych książek, tu awans! z niemiłą, grubą jak beczka panią i ej..jest jeszcze trzecia, ale to rzadko,kiedy korzystam. :)
_________________
Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
 
 
Youkali



Imiê: xyz
Do³±czy³a: 19 Lut 2012
Posty: 186
Sk±d: xyz

Wys³any: 2012-02-22, 21:38   

Rajdy po bibliotekach to od dwóch lat istotny element mojego życia.
Po pierwsze: wydziałowa. Jest w niej wszystko, czego sobie wykładowcy życzą. Ale dostępne tylko na miejscu, więc niekoniecznie mam możliwość korzystać z niej tak często, jak potrzeba.
Po drugie: uniwersytecka. Świetna, wielka, z pomarańczowymi pufami, ogrodem na dachu i wolnym dostępem. Ale zawsze pełna ludzi, w czasie sesji znalezienie wolnego miejsca graniczy z cudem, witaj podłogo! Do tego strasznie w niej zimno i większość potrzebnych mi 'na już' książek jest pożyczona. Nie dziwi mnie to, skoro ma je przeczytać w tym czasie 100 osób, no ale kurcze blade. Co nie zmienia faktu, że BUW w czasie okienka jest bardzo okej.
Po trzecie: biblioteki miejskie. Żaden normalny mieszkaniec miasta na W. nie czyta tego, co czytać muszę ja, więc niemal wszystkie lektury mam dostępne, a i opracowania zaskakująco często można pożyczyć (a tych to często i w uniwersyteckiej nie ma wcale). Minus - biblioteki są rozsiane po całej dzielnicy, więc czasem trzeba się najeździć.
Po czwarte: biblioteka w moim mieście rodzinnym. Lubię ją, bo korzystam tylko gdy jestem w domu i to znaczy, że pożyczam stamtąd książki do czytania dla przyjemności, a nie na zajęcia.

Szkoda tylko, że zgubiłam gdzieś wszystkie karty biblioteczne i póki łudzę się, że je znajdę, mogę korzystać tylko z uniwersyteckiej i wydziałowej.
 
 
Jamaica




Imiê: Monika
Pomog³a: 1 raz
Do³±czy³a: 23 Lut 2012
Posty: 271
Sk±d: Skalne Podhale

Wys³any: 2012-02-24, 19:27   

Jako posiadaczka trzech kart bibliotecznych ( miejska na wszystkie filie, pedagogiczna i uczelniana) spędzam tam sporo czasu. W miejskiej bywam najczęściej, wchodzę i na pół godziny mnie nie ma, wyszukuję perełek na półkach, tak po omacku, po tytule albo recenzji z tyłu. Czasami przychodzę z gotowymi pozycjami do wypożyczenia, czasami już mam zamówienie złożone przez Internet, ale i tak wychodzę z jakąś jeszcze. Moja uczelniana jest świetna. Choć te woluminy mniej do mnie przemawiają, to czytelnia jest bardzo miło urządzona, w dodatku niewiele studentów z niej korzysta, takie moje małe niebo, jak muszę coś wyszukać na temat chociażby Petrarki. Pedagogiczna wieje chłodem i do mnie nie przemawia, nie mam tam żadnego kontaktu z książką, a wyszukuję cokolwiek w katalogu internetowym na dużej sali, gdzie stoi rzędem z kilkanaście komputerów. Brr...
_________________
,,(...)Nie znam roli, którą gram.
Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.
O czym jest sztuka, zgadywać muszę wprost
na scenie. (...)"

W. Szymborska
 
 
Miśka




Imiê: Dominika
Pomog³a: 1 raz
Wiek: 31
Do³±czy³a: 24 Lut 2012
Posty: 438
Sk±d: ElblÄ…g/GdaÅ„sk

Wys³any: 2012-02-24, 22:25   

Ja jestem posiadaczkÄ… 4 kart bibliotecznych.
Z biblioteki uczelnianej korzystam tylko wtedy kiedy naprawdę przyciśnie mnie potrzeba. Dlaczego? Otóż sama wyprawa tam zajmuje mi w najlepszym przypadku 45 minut autobusem i tramwajem, dużo bliżej mam kilka filii biblioteki miejskiej do której też jestem zapisana. Poza tym, biblioteka uniwersytecka znajduje się w strasznie dużym budynku, w którym się gubię, z większości książek można korzystać tylko na miejscu, bez możliwości wypożyczenia. Dodatkowo mają tam regulaminy, które każą się rozbierać w szatni, zostawiać torby/plecaki w szafce, do której trzeba wrzucić 2zł żeby zwolnił się kluczyk (co prawda te 2 zł odzyskujesz, ale ile razy było tak, że nie miałam dwuzłotówki, a nikt nie chciał/nie miał jak rozmienić...). W bibliotece wydziałowej nawet nie byłam bo jest tak skromna, że nigdy nic czego potrzebuję tam nie ma.
Z gdańskiej biblioteki miejskiej korzystam dużo częściej, ale też nie jest to moje ulubione miejsce. W budynku głównym jest kilka pań i ciężko trafić na miłą, wiele książek, które są w zaznaczone w katalogu jako dostępne wcale takie nie są i to oczywiście moja wina, poza tym też nie do końca mogę się znaleźć w tym wielkim, nowym budynku.
Dużo częściej korzystam z bibliotek w rodzinnym mieście. Z pedagogicznej tylko kiedy muszę bo nigdzie indziej nie ma danej książki.
Z miejskiej korzystam najchętniej. Może poza Biblioteką Naukową, gdzie za wysokim kontuarem siedzi pani, która wymaga żebym wiedziała czego chcę bo inaczej powie mi, że takich książek jest dużo i ona nie ma czasu, żeby mi pomagać. Natomiast w tej części gdzie jest literatura piękna czy popularnonaukowa są bardzo miłe panie, która zawsze doradzą i ta biblioteka ma najbardziej biblioteczny klimat ze wszystkich. Mogę sobie wejść między półki, pomacać każdy wolumin, poczytać opisy na okładkach czy wyrwane z kontekstu fragmenty książek.
Niestety ostatnio nie mam czasu na czytanie niczego spoza kanonu akademickiego i tylko po to chodzę do bibliotek/wysyłam moich rodziców, ale mam nadzieje, że w wakacje to się zmieni :)
_________________
Posłuchaj, Em.
Gdybym miał podarować ci w życiu tylko jedną rzecz, wiesz, co by to było?
Pewność siebie.
— One Day
 
 
dż.



Imiê: Olga
Pomog³a: 3 razy
Wiek: 33
Do³±czy³a: 20 Lut 2012
Posty: 1013
Sk±d: Kleve

Wys³any: 2012-02-27, 18:08   

Aha, widzę, że biję rekordy :crazy: Mam około ośmiu kart bibliotecznych, parę z Dębicy, większość z Krakowa.

Nie da się studiować bez czytelni, to raz. :crazy: Dwa, trzeba coś czasem przeczytać, co różni się od Heideggera :crazy:

Generalnie, to lubię. Nie lubię jagiellońskiej, bo im się w dupach poprzewracało i są okropnie niemili. Lubię rajską, bo tam się mogę zaszyć, w czytelni jest ciepło i można sobie popijać kawę. Są nawet poduchy pod tyłek :crazy: , można też zasiąść z Internetem (niebezpiecznie :P ). Jest tam zestaw sałatek za mniej niż cztery złote, który służy mi jako obiad i panie pomagają. Jest tam przytulnie i w sumie lubię tam przebywać.
Kolejna to na Focha, tam nie korzystam z czytelni, tylko z wypożyczalni. Rzecz jasna, obecnie mam długi, więc nie korzystam :crazy: A szkoda, bo jest tam wiele rzeczy mi potrzebnych, no ale.
Uczelniana, nie lubię jej (oprócz komputerowej). Ni przytulnie, ni specjalnie bogato jeśli chodzi o księgozbiór, podziękował.
Pedagogiczna w Dębicy, to może się obejdzie bez komentarza. :P
Są dwie osiedlowe, lubię je i chodzę wypożyczać tylko te książki, które czytam dla przyjemności, jednak jedna jest w Dębicy, a w drugiej mam długi :crazy:

Większość tych bibliotek które wymieniłam są dla mnie niedostępne, bo a) są dla przyjemności, b) mam tam długi (co się nie wyklucza :crazy: ), c) nic tam nie ma.
_________________
'Padniemy, ale przyznaj, że z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle.'
 
 
Youkali



Imiê: xyz
Do³±czy³a: 19 Lut 2012
Posty: 186
Sk±d: xyz

Wys³any: 2012-02-27, 21:48   

ho napisa³/a:
Aha, widzę, że biję rekordy :crazy: Mam około ośmiu kart bibliotecznych, parę z Dębicy, większość z Krakowa.

a moja jedna obsługuje dwadzieścia trzy biblioteki, wprawdzie ja korzystałam z może pięciu, bo reszta jest na końcu świata i mam za daleko, ale i tak :crazy:
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Wersja do druku

Skocz do: