Imi: Mirek
Doczy: 04 Sty 2011 Posty: 1110 Skd: City
Wysany: 2011-04-15, 10:59 mężczyzna płacze?
Czy prawdziwy mężczyzna płacze?
tyle sie słyszy, że facet który płacze to cienias itp..
jakie jest wasz zdanie na ten temat czy też tak twierdzicie ?
Czy łzy u mężczyzny wykluczają go bycia męskim itp.. ?
Łzy nie są dla faceta powodem do wstydu, a przynajmniej nie powinny być. Z drugiej jednak strony nie lubię, gdy facet okazuje słabość, chyba że w naprawdę ciężkich sytuacjach.
_________________ ile to razy nawet nie wierząc spotykamy się w innym świecie
każdy ma prawo do łez, bo to forma poradzenia sobie z trudnymi emocjami. zamiast je tłumić ,to lepiej w ten sposób się odstresować. zdecydowanie jest to lepszy sposób niż np. przemoc albo agresja, a tłumiony stres może szybko do tego doprowadzić.
_________________ Troszcz się o innych, a inni zatroszczą się o Ciebie. Jeśli potrafisz to pomagaj w nauce, bo od tego są korepetycje
Podobno prawdziwy facet łez się nie boi.
I coś w tym chyba jest. W końcu czym jest płacz, czym są łzy?
To nasza reakcja, na coś, co nas przerasta, więc niby czemu miałby być to wstyd?
Facet tak samo jak i kobieta miewa gorsze dni, miewa chwile zwątpienia, więc zupełnie nie rozumiem dlaczego niektórzy facetowi, któremu raz czy dwa zdarzyło się puścić łezkę przybijają łatkę niemęskiego?
I w zupełności zgadzam się z buds422 - wolę taką słabość, niż mordobicie (dla mnie to oznaka, że facet wcale nad sobą nie panuje).
Chłopaki nie płaczą, tyle w tym temacie
A poważnie, może błędnie, ale mnie uczono, że jako mężczyzna nie mogę okazywać słabości. Naszą cechą jest zdrowy rozsądek. Moim zadaniem jest rozwiązać problem, a nie użalać się nad nim.
Dlatego też krócej żyjemy, tłumiąc w sobie złe emocje.
Imi: Anka
Doczya: 01 Wrz 2011 Posty: 353 Skd: Warszawa
Wysany: 2012-01-16, 10:41
ale mówimy o skrajnościach -kiedy facet nigdy nie płacze, tak?
Co innego jak nie mówi codziennie, że kocha itp., a co innego jak nie uroni łzy nad swoją umierającą żoną.
_________________ Jeśli masz zgagę, popij dużą ilością łódki Bols!
Faceci nie lubią ukazywać słabości ,a płacz słabością jest, bowiem nie tylko informuje o niepełnej sprawnosci. On przede wszystkim budzi wzrost empatii i współczucia, nawet u nieznajomych. Wzmacnia więź nawet między obcymi sobie ludźmi, a reakcja na widok placzacego jest glęboka i zazwyczaj pozytywna. Jednak nawet najtwardszy z mężczyzn kiedyś zapłacze, ponieważ to najlepszy sposob na przezwycieżenie anormalnego stanu, metoda na zachowanie homeostazy emocjonalnej.
Nie ma sensu powstrzymywać się od płaczu, ale sam wole robić to w samotności... a przy ludziach uchodzić za twardego skurwiela pozbawionego uczuć <szyderczy śmiech>
I taka ciekawostka, co by na nowym forum ze starymi ludźmi przy szpanować zupełnie nie potrzebnymi w życiu codziennym ciekawostkami: Wiecie, że płacz pozbawiony łez [tak, tak niemowlaki np. takim płaczą] jest mniej przekonywujący niż płacz ze łzami. Gdzieś tam, zapewne w Ameryce bo to im się aż tak nudzi, przeprowadzono eksperyment. Pokazano grupie ludzi pokaz slajdow. Każdy slajd uwieczniał plącząca widocznymi łzami osobę, lub tę samą, ale ze łzami wyretuszowanymi. "Ankietowani" powszechnie uznali, że to postaci ze łzami w oczach i na policzkach odczuwały i wyrażały głębsze emocje, niż komputerowo ich pozbawione odpowiedniki, choć przecież były to te same osoby, w tych samych pozach i ujęciach.
_________________
Życie może mieć dla ciebie i twej rodziny sens, co nie zmienia faktu, że jest bezsensem.
Bo tak jest napisane w wielkiej mudżahedińskiej księdze przypraw, rozdział drugi, werset czternasty.
Imi: Monika Pomoga: 1 raz Doczya: 17 Lut 2012 Posty: 411 Skd: Warszawa
Wysany: 2012-02-25, 12:24
Nigdy nie widziałam płaczącego mężczyzny (nie mówię tu o chłopcach). Moja przyjaciółka miała faceta, który beczał za każdym razem, jak chciała z nim zerwać. To jest śmieszne.
Sama płaczę baaaaaardzo rzadko, nie pamiętam kiedy ostatni raz i nigdy przy kimś, chociaż czasami łzy mi napływały do oczu.
Płacz to słabość, więc po co to okazywać?