Znalezionych wyników: 32

cygaretka, on zazwyczaj na fb jest przez 2 min. WidziaĹam go moĹźe ze trzy razy dostÄpnego... Czy zwykĹe "czeĹÄ" wystarczy, nawet jeĹli jest niedostÄpny? Czy lepsze byĹoby "Hej. MiaĹbyĹ ochotÄ pogadaÄ?". (Tak bardzo to przeĹźywam bo to praktycznie ostatnia szansa, jeszcze jeden raz i pomyĹlaĹby, Ĺźe jestem nawiedzona

Ale my siÄ juĹź nie widujemy. WczeĹniej widywaliĹmy siÄ tylko w szkole + rano. A teraz, gdy zaczÄĹy siÄ wakacje nie ma szans na spotkanie - ani razu nie wpadliĹmy na siebie w sklepie czy na ulicy a nie bÄdÄ jak nienormalna ĹaziĹa w okolicach jego domu przez caĹy dzieĹ

Czy ktoĹ ma pomysĹ co mogĹabym napisaÄ do niego na fb? ZwykĹego "czeĹÄ" nie napiszÄ bo to oleje (taki typ - konto na fb sĹuĹźy do tego, Ĺźeby byĹo. Rzadko z niego korzysta, a juĹź na pewno nie bawi siÄ w umieszczanie na tablicy postĂłw, zaczepki itp

) a Ĺźadna sprawa, jakÄ mogĹabym do niego mieÄ nie przychodzi mi do gĹowy.

cygaretka i Hajime, wĹaĹnie o to chodzi... Wszystko Ĺadnie, piÄknie, pomysĹ jest (z tym siÄ zgadzam

). Nie wiem JAK tÄ znajomoĹÄ rozwinÄÄ. Albo w ogĂłle zaczÄÄ

Nigdy nie miaĹam nawet koleĹźeĹskich kontaktĂłw z chĹopakami, dopiero niedawno zaczÄĹo siÄ to zmieniaÄ, i nie wiem co moĹźna by napisaÄ w takiej sytuacji, Ĺźeby go nie wystraszyÄ. Wiem, trochÄ dziecinnie do tego podchodzÄ ale sÄ wakacje i to jest moim "najwiÄkszym" problemem

Monia*, niestety chyba tak wĹaĹnie jest. "PrzyjaciĂłĹka" okazaĹa siÄ sukÄ (inaczej nie mogÄ jej nazwaÄ), ciÄgnÄĹa tÄ znajomoĹÄ przez pĂłĹ roku mimo, Ĺźe dla niej ta przyjaĹşĹ byĹa skoĹczona. ZnalazĹa sobie grupÄ przyjaciĂłĹ, o mnie rozpowiada, Ĺźe jestem szmatÄ i ogĂłlnie sytuacja z niÄ doprowadzi mnie kiedyĹ do psychiatryka. Wydaje mi siÄ, Ĺźe caĹa sprawa z X byĹa odwetem za to, Ĺźe zaczÄĹa siÄ ze mnÄ przyjaĹşniÄ. Dla mnie to idiotyczne, ale dla niej... To w jej stylu. Bezczelnie okĹamywaĹa mnie, Ĺźe jedzie na obĂłz, po czym dowiadujÄ siÄ, Ĺźe ona na ten obĂłz nie jedzie i wie o tym juĹź od kilku miesiÄcy.
Przepraszam, Ĺźe siÄ znowu rozpisujÄ, ale ja dla niej zerwaĹam wszystkie dotychczasowe przyjaĹşnie. OdciÄĹa mnie od ludzi a ja jej na to pozwoliĹam i zostaĹam sama... DosĹownie. W kaĹźdym razie nie mam siÄ do kogo zwrĂłciÄ, a chyba kaĹźdy widzi, Ĺźe sytuacja ta jest, delikatnie mĂłwiÄc, dziwna. I bardzo mi ciÄĹźy, mimo Ĺźe widzÄ, Ĺźe nic nie straciĹam po jej odejĹciu.
A co do X... NapisaĹabym do niego, ale juĹź raz zagadaĹam i nic to nie zmieniĹo. Zastanawiam siÄ czy to coĹ da. A co do jego nieĹmiaĹoĹci - jestem osobÄ cierpliwÄ i dosyÄ dziwnÄ jak na XXI wiek. Po prostu... PomogĹabym mu pokonaÄ nieĹmiaĹoĹÄ. Wydaje mi siÄ, Ĺźe lepsze to niĹź odtrÄcaÄ kogoĹ tylko przez jego nieĹmiaĹoĹÄ (ale to moĹźe dlatego, Ĺźe rozumiem takich ludzi

)

Poniewaz bedziemy sie widywac codziennie-uroki jezdzenia pociagiem. A nie chce sytuacji, w ktorej nie bedzie mi sie chcialo isc do szkoly bo wiem ze go spotkam.
Nawet gdybym do niego napisala (ale co, zeby go nie wystraszyc?) to nie wiadomo czy odpisze-rzadko korzysta z fb.

Tak, masz racjÄ. DziÄki

BrakowaĹo mi rozmowy na ten temat...

WidzÄ je, ale ich nie komentujÄ. PrzyjmujÄ je do wiadomoĹci

[ Dodano: 2012-07-01, 00:31 ]
Czy w tej sytuacji mÄdrym byĹoby napisanie do jego kumpla, ktĂłry jest w caĹÄ tÄ sprawÄ zamieszany? I co mogĹabym mu napisaÄ?
"PrzyjaciĂłĹka" napisaĹa mi dzisiaj, Ĺźe X poinformowaĹ jÄ w piÄtek (po zakoĹczeniu), Ĺźe jednak mu przeszĹo czy coĹ w tym rodzaju.
Jak dla mnie to od samego czytania moĹźna trafiÄ do psychiatryka...

Jak mam to zrobiÄ? Niby mieszkamy w jednym mieĹcie, ale nie utrzymujemy Ĺźadnych kontaktĂłw, nie mamy wspĂłlnych znajomych...

Siema

Wiem, pisaĹam juĹź na ten temat. Niestety nie mam siÄ do kogo zwrĂłciÄ a sytuacja bardzo mnie rani.
"PrzyjaciĂłĹka" od pĂłĹ roku twierdzi, Ĺźe codziennie gada z W. Na skype. O mnie. Ĺťe ja siÄ podobam W., ale jest on nieĹmiaĹy. JakieĹ trzy miesiÄce temu zebraĹam siÄ na odwagÄ i zagadaĹam do niego. Rozmowa jak rozmowa - ja mĂłwiĹam wiÄcej, on raczej potakiwaĹ i caĹy czas miaĹ banana na twarzy. Nie wiem czemu. Wymiana zdaĹ trwaĹa moĹźe ze 2-3 minuty, ale to dlatego, Ĺźe byĹo po dzwonku (w takim gĹupim momencie zebraĹam siÄ na odwagÄ). Od tego czasu nic siÄ nie zmieniĹo. Nadal nic nie robiĹ, ĹźebyĹmy siÄ zbliĹźyli (a ja nie chciaĹam siÄ narzucaÄ, poniewaĹź pod wpĹywem "przyjaciĂłĹki" zrobiĹam parÄ razy z siebie idiotkÄ, a czasami "przyjaciĂłĹka" robiĹa mi przed nim wiochÄ (wiadomo, jakieĹ gĹupie teksty, popychanie mnie na niego)). "PrzyjaciĂłĹka" byĹa ĹwiÄcie przekonana, Ĺźe W. zrobi wymarzony pierwszy krok na balu. Nie zrobiĹ. NastÄpnie twierdziĹa, Ĺźe zrobi to na zakoĹczeniu. OczywiĹcie nie zrobiĹ. Teraz twierdzi, Ĺźe W. mĂłwi, Ĺźe jest bardzo nieĹmiaĹy i ja muszÄ to zrozumieÄ, Ĺźe przecieĹź mamy dopiero 16 lat i nawet gdy spotkamy siÄ za pĂłĹ roku nasze uczucie bÄdzie trwaĹo nadal. Brzmi to jak gadanie potĹuczonej, ale ja mam mÄtlik w gĹowie. Przez autosugestiÄ nadal wierzÄ (ech...), Ĺźe mu siÄ podobam. Bo przecieĹź siÄ na mnie patrzy, wraca tym samym pociÄgiem, ktĂłrym ja, uĹmiecha siÄ i te wszystkie duperele, ktĂłre wmawiajÄ sobie zakochane, gĹupie nastolatki.
Teraz wiem, Ĺźe to gĹupie, wrÄcz idiotyczne, ale sytuacja trwa pĂłĹ roku i mam zrobionÄ wodÄ z mĂłzgu przez uczynnÄ "przyjaciĂłĹkÄ". ProszÄ o ocenÄ sytuacji, wĹasne zdanie... Cokolwiek. ChciaĹabym poznaÄ opiniÄ osoby postronnej, to wszystko.

WyobraĹşcie sobie takÄ sytuacjÄ: przez kilka miesiÄcy bardzo czÄsto widujecie jednÄ i tÄ samÄ dziewczynÄ. PlÄcze siÄ tam gdzie wy i kilka razy usĹyszaĹeĹ, jak kĹĂłci siÄ z X o to, czy twoja koszula jest w kratÄ czy nie, jak X szturcha tÄ dziewczynÄ, a ona siÄ rumieni itp. W koĹcu po tych kilku miesiÄcach ta dziewczyna podchodzi do ciebie i chwilÄ gadacie o szkolnych sprawach. NastÄpnego dnia zaczepia ciÄ i Ĺźyczy ci powodzenia na teĹcie.
JesteĹcie nieĹmiali w stosunku do dziewczyn. Co robicie, Ĺźeby jÄ spĹawiÄ? :PP

W tej szkole nie ma konkretnego sportu. Jest szkolna druĹźyna podnoszenia ciÄĹźarĂłw, ale ta szkoĹa siÄ w tym nie specjalizuje

Witam

Do rzeczy: nigdy nic nie trenowaĹam, nie braĹam udziaĹu w zawodach i nic w temacie sportu nie osiÄgnÄĹam, lecz sport lubiÄ i chciaĹabym coĹ zwiÄzanego z nim robiÄ. A dokĹadniej chciaĹabym iĹÄ na AWF. Obecnie chodzÄ do gimnazjum. Oceny powalajÄce nie sÄ... I tu problem: do SzkoĹy Mistrzostwa Sportowego iĹÄ nie mogÄ (potrzebne zaĹwiadczenie trenera). Jakie szkoĹy polecacie?
PS: wiecie jak wyglÄda sprawdzian predyspozycji sportowo-motorycznych w LO Osieckiej? Lub gdziekolwiek indziej?

Na zagadanie o egzaminach mam tylko trzy dni, potem ciÄĹźko bd znaleĹşÄ powĂłd... MuszÄ, muszÄ, muszÄ!! DziÄkujÄ <hura>

[ Dodano: 2012-04-25, 18:31 ]
ZebraĹam siÄ na odwagÄ

DokĹadnie <lol>

Po za tym trzeba wreszcie coĹ zrobiÄ z tym Ĺźyciem :PP

Tylko Ĺźebym nie spanikowaĹa...