/

Znalezionych wyników: 3
Strona G³ówna
Autor Wiadomo¶æ
  Temat: chciec byc doroslym - nie tylko na papierze
robson91

Odpowiedzi: 9
Wy¶wietleñ: 2263

PostForum: Nasze Problemy   Wys³any: 2013-01-04, 19:38   Temat: chciec byc doroslym - nie tylko na papierze
urzad pracy to chyba nie urzad pracy tylko jakas komedia sensacyjna <lol> codziennie stoja tam dzisiatki ludzi a i tak wpuszczaja 16 osob na dzien.Staz bede musial sobie poszukac do zawodu bo mi swiadectwa ani licencji nie wydadza bez 160 godz praktyk :)
Pytalem juz wielu znajomych czy cos nie wiedza jak narazie to jedynie kolega powiedzial ze za granice mozemy za 3 tygodnie pojechac,troche nie chce bo nigdy nie bylem za granica i jest to praca zalatwiana przez posrednika biura pracy a tacy bardzo czesto robia nas w konia :)Zawsze w zyciu mam tyle pomyslow,zawsze sobie radze z wieloma problemami ale wielka trudnosc zawsze mi sprawialo znalezienie pracy albo trafialem do takiego pracodawcy ze az przykro mowic
Juz was nie zameczam swoimi przykrosciami,powiem tylko ze jesli macie jakis pomysl to sie nim podzielcie ja juz nie nastawiam na to ze musze sie ogarnac-nastawiam ze bedzie co bedzie ja tylko zrobie wszystko co w mojej mocy,tak sie juz nastawialem na prawko a zal po niezdaniu byl po prostu jak by mi ktos serce wyrwal
  Temat: chciec byc doroslym - nie tylko na papierze
robson91

Odpowiedzi: 9
Wy¶wietleñ: 2263

PostForum: Nasze Problemy   Wys³any: 2013-01-04, 11:31   Temat: chciec byc doroslym - nie tylko na papierze
Babcia odpada,mimo ze mi pomaga to dosc czesto okropny czlowiek,nie da sie z nia zyc na co dzien
Nie wiem gdzie szukac tej pracy hehe jak narazie siedze i cos szukam w ogloszeniach internetowych
  Temat: chciec byc doroslym - nie tylko na papierze
robson91

Odpowiedzi: 9
Wy¶wietleñ: 2263

PostForum: Nasze Problemy   Wys³any: 2013-01-04, 01:19   Temat: chciec byc doroslym - nie tylko na papierze
Witam jestem Robert i jestem tu aby pogadac i sprobowac naprawic swoje problemy z ktorymi niestety sam sobie nie radze :)
A wiec moje zycie wyglada tak :) Mieszkam sam (ojciec na jakis czas sie wyprowadzil zaraz powiem dlaczego ) w bardzo kiepskim mieszkaniu (stara kamienica,zimno,wilgoc,zeby sie umyc pod prysznicem trzeba palic pod kuchnia 2 godziny,nie ma nawet jak sobie prania zrobic),ucze sie w weekendy za co biore lacznie 950 zl z Zusu i Mopsu
Pomaga mi babcia bez ktorej chyba bym sie na ulicy znalazl.Mam bardzo ale to bardzo kiepskie relacje z ojcem z ktorym sie naprawde zyc w zgodzie nie da i nie mowie tego dlatego ze czuje do niego zal tylko mowie jak jest,tak naprawde nie ma on nikogo bo kazdy sie od niego odwraca za to jaki jest.Na dzien dzisiejszy sytuacja zaczyna wygladac kryzysowo.jestem juz winien 600 zl babci do tego w lutym bede musial zaplacic rachunek za prad ok 400 zl na ktory mnie nie bedzie stac.Tak naprawde nie stac mnie nawet na piwo zeby z kims wyjsc bo za sama szkole place 160 zl...do czego daze ?to wszystko doprowadza mnie do jednego wielkiego kompleksu gorszosci i bycia postrzeganym jako nie radzacego sobie samego chlopaka
Tak naprawde marzy mi sie zeby pracowac za w miare dobre pieniadze miec kogos u boku i zyc jak dorosly czlowiek ale jak ?Pewnie powiecie mi jak kazdy zeby znalezc prace ale czy za 1500 zl wyzyje sam ?gdzie mieszkajac w tym domu nie dam rady polaczyc pracy z tym mieszkaniem bo poswiecam tej norze sporo czasu zeby wogole funkcjonowac
Nie wiem co mam zrobic,wszystkie nadzieje pokladalem w kursie prawa jazdy,ze znajde prace i zaczne cos myslec dalej- egzamin mialem 2 dni temu ,zjadly mnie nerwy doszczetnie przez co oblalem
Nie wiem co zrobic od czego zaczac.Wszyscy znajomi ktorzy pracuja gdzies i zyja jakos maja wszystko zalatwiane przez rodzine i dobrych znajomych a mnie tak naprawde ma kazdy w dupie . Mieszkam w malym miescie bezrobocie tu ogromne a zarobki smieszne Ci co zyja dobrze to albo dilerzy albo maja inne pomysly o ktorych nikomu nie mowia
To wszystko powoduje ze to zycie nie ma sensu.To wszystko spowodowalo ze jestem tak nerwowy ze duzo ludzi sie ode mnie odwrocilo nikt mnie nie rozumie ze nie mam zlych intencji kazdemu sie wydaje ze jestem zlym wrogiem dla nich.Zzera mnie samotnosc.O jakiejs kobiecie zeby sie ogarnac moge pomarzyc
Nikt we mnie nie wierzy ale ja wierze w siebie bo wiem ze potrafie dzialac,naprawde nie poddajac sie tylko musi mi ktos pomoc i powiedziec co zrobic zeby z tego bagna wyjsc
Licze na to ze mi pomozecie,domyslam sie ze czesto tu takie rzeczy czytacie ale postarajcie sie potraktowac moj problem indywidualnie.Nie wymagam zebyscie ten problem rozwiazali za mnie.Licze tylko na to ze dacie mi jakis pomysl na dzialanie ktore mnie pokieruje dalej
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego w nowym roku
 
Skocz do: