Raz mi się zdarzyło. Na lekcjach wychowania fizycznego poszedłem na siłownię, pamiętam, ze wtedy to próbowałem wycisnąć na klatę 150 kilo. Po tych zajęciach byłem wykończony, i tym właśnie o to sposobem zasnąłem na lekcji. Nauczycielka nawet mi nie dała najmniejszej reprymendy. Tylko się śmiała.
_________________ Wypowiedz życzenie śmierci, a nadejdzie dzień szubienic...
babka coś z ksiązki czytała, ja miałam łeb na ławce i na rękach, na kol sie z przeciwnego rzędu gapiłam, zasłuchałam sie jak babka czyta i przysnęło się, szczęście ze kol mnie obudziła zaraz jak babka czytac skonczyła. Na matmie raz na siedząco sie usnęło ale tak głównie to nie spałam zawsze jakieś rozboje były nawet przy oglądaniu filmów
_________________ Nie czyń bliźniemu tego, co chciałbyś, aby on uczynił tobie. Możliwe, że macie zupełnie różne gusty xD
Szczerze? Będziecie się śmiać xD Śpię na każdej pierwszej i drugiej lekcji. Najlepsze jest to, że nauczyciele na drugi dzień kartkówki mi robią Albo pytają, w zależności od humoru pewnie...
ze dwa czy trzy razy zasnęłam na lekcji. raz na religii ksiądz puścił film, który milion razy już widziałam, więc położyłam głowę na rękach na stole i puściłam sobie mp3. obudzili mnie dopiero gdy krzesła dawali na stoły za drugim razem zaś całą noc nie zmrużyłam oka, więc na polskim zwyczajnie zasnęłam. na siedząco.