No co trudno o tym nie myslec skoro ma sie kumpli którzyy mysla tylko o seksie
i ciagle gadają "zrób mi loda, zrób mi loda.." no warjaci ale kochani warjaci < 3
Spokojnie, plemniki z migdałków do macicy raczej się nie przedostaną. Od "robienia loda" w ciążę się nie zachodzi koleżanko, możesz lizać do woli.
Zgłaszam.
Póki co, boję się ciąży sensu stricto, a nie samego porodu. Z porodem sobie dam radę, z całą 9miesięczną ciążą już nie.
To zależy od kobiety, mój poszedł 'gładko'. A przez cały okres ciąży różnie bywało, znalazły się i takie dni co nie miałam kompletnie siły na nic.
Ale poród to chwila, dluższa/krótsza, ale chwila.
Ciąża przewraca moje życie do góry nogami, dosłownie. Bardziej boję się ciąży. Naprawdę.
Dla jednej to jest droga przez mękę dla innej, sama przyjemność. To wszystko zależy od tego jak kobieta będzie się czuła. Na co nie ma reguły.
Imiê: Olga Klara
Wiek: 32 Do³±czy³a: 02 Mar 2012 Posty: 124 Sk±d: WszechÅ›wiat
Wys³any: 2012-06-18, 23:55
A mnie wizja samego momentu (czasu) porodu jakoś nie przeraża. Za to przeraża mnie pozostałość. Tzn to, co się stanie z moim ciałem później. Niewiadomo, czy nie będzie ogromnych rozstępów, obwisłych piersi, blizn itd. A ja nie chcę tracić urody tak szybko dla jakiegośtam dziecka. I to właśnie też mnie przeraża. Że dla dziecka. A w sumie dla bachora. W moim świecie dzieci to bachory bo ich nie lubię. I przeraża mnie, że potem trzeba będzie słuchać wrzasków, karmić piersią i rozumieć, że jak uderzy mnie w twarz, to "nic się nie stało", bo to tylko dziecko. Wyobrażam sobie, że będę musiała poświęcać się dla drugiego człowieka, który będzie jak taki pasożyt, który na mnie żeruje, wysysa i wykorzystuje. I nie dość, że trzeba mu będzie poświęcić masę czasu i nieprzespanych nocy i znosić jego zachcianki to jeszcze można stracić urodę przy tym porodzie. To mnie przeraża. Czułabym się jak drzewo z hubą. To może i straszne, ale naprawdę NIC poza tym w macierzyństwie nie widzę.
Najpierw się rozrywasz i cię boli, potem nie śpisz w nocy, potem słuchasz wrzasków, zmieniasz mu ohydne pieluchy i wycierasz jego brudną gębę, tracisz swój osobisty czas, tracisz urodę, przestrzeń na rozwijanie swoich pasji, wysłuchujesz zachcianek, a twoje potrzeby są zupełnie lekceważone, bo ktoś inny jest ważniejszy. Ono ledwo kwęknie, a ty masz być na każde zawołanie, jak służąca, która się wcale nie liczy. Straszne. Ja to tylko tak widzę i to mnie przeraża.
_________________ To jest zbyt piękne, żeby nie mogło być prawdziwe
Imiê: Monika Pomog³a: 1 raz Do³±czy³a: 17 Lut 2012 Posty: 411 Sk±d: Warszawa
Wys³any: 2012-06-19, 00:14
Lilavati, matko, Ty lepiej zrezygnuj z dzieci.
Też samego porodu się nie boję. Bardziej tego co będzie po. W sumie jestem w takim wieku, że jakbym zaszła, to tragedii by nie było. Tylko ja najpierw chcę mieć jakieś zabezpieczenie materialne, a później dzieci.
Ja tutaj widzę nawet zwiększenie ekspresji poprzez zastosowanie antytezy:
Monia* napisa³/a:
Lilavati, matko, Ty lepiej zrezygnuj z dzieci.
Chyba że mówimy o "Matce", określonej epitetem "Boska" w kategoriach wykrzyknienia - wówczas mamy do czynienia ze skrótem myślowym, który uwypukla brak szacunku do Bogurodzicy.
Sexualna napisa³/a:
i ciagle gadają "zrób mi loda, zrób mi loda.." no warjaci ale kochani warjaci < 3
Dzisiaj lodzik, jutro anal - moja maksyma. Kobieta musi się zdrowo odżywiać, ale bez przesady.
MÅ‚oda laska jedzie windÄ…. OtwierajÄ… siÄ™ drzwi. Wpada zamaskowany koleÅ› z broniÄ… i krzyczy do niej:
- Na ostatnie piętro, już!
Kobieta nacisnęła, na co on dalej:
- Na kolana i rób mi loda!
Przerażona robi, co każe.
Drzwi otwierają się na ostatnim piętrze, facet zdejmuje maskę i mówi:
- No i co kochanie, dało się?
Zastanawiam się, co jest straszniejsze - poród czy tyłek doświadczonego geja? Czym Ewa skusiła Adama? No mniejsza o to - boli, czasem mniej, czasem bardziej, jednak jest to narząd przystosowany. Anal nie jest przystosowany.
Dlatego nie zagłosuję nigdy na Partię Palikota.
Cóż. Czym jest dla mnie poród? Kolejnym etapem, ku rozwojowi człowieka. Rozwojowi nie tylko kobiety, ale też mężczyzny. Ciekawe, czy jak będę rodzić, to czy owy mężczyzna nie zwieje ze szpitala?
Kiedyś bardzo się bałam. Kiedyś- wtedy jak nie miałam co robić, dużo myślałam o swojej przyszłości i pisałam do pamiętnika każdą napotkaną myśl. Wręcz miałam obsesję. Wyszukiwałam sposoby, żeby zapobiec albo ciąży albo bólom - w efekcie- zadecydowałam, że nie będę mieć dzieci. Najprościej.
Szczeniacki egoizm minął z czasem. Urodzę, bez znieczuleń- wówczas będzie to najlepsza okazja na sprawdzenie siebie i swoich możliwości. Nikt mi nie będzie w niczym pomagał, no chyba, że pielęgniarka trzymająca moją spoconą dłoń.
A! I pewnie dużo będę majaczyła, jak zawsze zresztą.
_________________ Insza przodkować w rozumie, insza w upornej i wyniosłej dumie.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach