Nie miałam nigdy w ustach i z własnej woli nigdy nie zapalę. Do szczęścia mi to niepotrzebne, a to jest jeden wielki syf.
A kiedy ktoś pali obok mnie na przystanku na przykład, to coś mnie trafia. Kaszlę od tego dymu, a jak nie, to robię to specjalnie głośno i się oddam. Bo to zero kultury, jak już chce zapalić ktoś to niech się od ludzi oddali nieco, a nie pali sobie zadowolony a cały dym na mnie.
_________________ "Niektóre wydarzenia odciskają się w nas tak głęboko, że stają się bardziej doniosłe dopiero długi czas później. Takie chwile jątrzą przeszłość, a przez to są zawsze obecne w naszych wciąż bijących sercach. Niektórych wydarzeń się nie wspomina, lecz przeżywa je od nowa."
R. Scott Baker
Kiedyś dużo paliłem przez własną głupote, dla szpanu. Teraz tylko popalam bo staram się rzucić ze wzgledu na to że strasznie podrożały fajki i nie idzie wyrobić.
Nienawidzę dymu papierosowego. Nienawidzę tego zapachu..
Nigdy nie paliłam, nie mam zamiaru palić..
Podobnie jak Bramka, nie też wkurza jak ktoś pali niedaleko mnie... Mam ochotę wyrzucić mu tego papierosa..
pierwszego papierosa palilam chyba w jak mialam z 5 lat, ukradlam go dziadkowi i nie wiedzialam za bardzo co z nim zrobic;d wiec zaczelam go palic na odwrot;d
Nie miałem papierosa w ustach od dosłownie trzech dni. Robię sobie przerwę, a jeżeli dobrze mi pójdzie, to może i rzucę, bo odczuwam na sobie, że mnie coś powoli łapie za gardło.
Ja ogólnie pale. kiedys wychodziło paczka, pół paczki na dzień. A teraz ograniczam sie do 1 dziennie. I rada dla dla tych co mysla czy zapalic pierwszego fajka:NIE PALCIE bo młody organizm szybko przyzwyczaja sie do tego typu używek i w wieku np 14 lat na prawde trudno jest rzucic. Jak ja zaczynałem to ziomki którzy ze mna palili mówili mi to samo, ale ja sie z nich smiałem.
yyy nie paliłam nigdy ... i palić nie będe bo jak dla mnie to jest bezcelowe... alkohol to przynajmniej daje banie.. a fajki co?...
_________________ Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół.